30 lat temu, 14 października 1992 r., prezydent Rosji Borys Jelcyn przekazał Polsce część dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej. Wśród nich była decyzja nakazująca wymordowanie polskich oficerów. W kolejnych latach Rosja stopniowo rezygnowała z prób wyjaśniania ludobójstwa z 1940 r.
Rosyjska "Nowaja Gazieta" opublikowała nieznany dokument ws. zbrodni katyńskiej, który może pomóc w uściśleniu daty decyzji Stalina o rozstrzelaniu polskich oficerów w 1940 r. Wciąż warto badać rosyjskie archiwa, może tam być białoruska lista katyńska - uważa prof. Wojciech Materski z PAN.
Ambasador USA w Warszawie Lee A. Feinstein wyraził nadzieję, że opublikowanie przez Waszyngton dokumentów nt. Katynia zachęci inne rządy do otwarcia swoich archiwów w tej sprawie. Jak mówił, Katyń to ważny rozdział w historii Polski i w historii II wojny światowej. "Mamy nadzieję, że decyzja rządu Stanów Zjednoczonych zachęci pozostałe rządy państw, które posiadają tego rodzaju dokumenty, do ich odtajnienia" - powiedział amerykański ambasador we wtorek w Warszawie.
Informując o upublicznieniu przez amerykańskie Archiwa Narodowe dokumentów o Katyniu, media w Rosji we wtorek podkreślają, że z materiałów tych wynika, iż USA wiedziały o roli ZSRR w tej zbrodni, jednak milczały z pobudek politycznych. O opublikowaniu dossier powiadomiły m.in. agencje ITAR-TASS, RIA-Nowosti i Interfax, a także telewizja NTV oraz rozgłośnie radiowe Gołos Rossiji, Echo Moskwy i Rossijskaja Służba Nowostiej (RSN).
Z okazji publikacji dokumentów o mordzie w Katyniu w poniedziałek po południu (czasu lokalnego) odbyła się na waszyngtońskim Kapitolu konferencja z udziałem członków Kongresu, przedstawicieli Polonii amerykańskiej, ambasady RP w USA i rodzin katyńskich.
Historycy i autorzy książek o Katyniu w USA uważają, że wśród dokumentów na ten temat opublikowanych przez amerykańskie archiwa nie ma wielu rewelacji. Niektóre z nich potwierdzają jednak - ich zdaniem - ukrywanie sowieckiej winy za tę zbrodnię przez rządy USA i Wielkiej Brytanii.
Dwaj amerykańscy jeńcy wojenni potajemnie informowali Waszyngton o zbrodni w Katyniu. W 1943 r. widzieli w lesie katyńskim zwłoki polskich oficerów - pisze agencja Asscociated Press relacjonując ujawnione w poniedziałek dokumenty z archiwów USA. Associated Press pisze, że zwłoki były w zawansowanym stanie rozkładu co przekonało Amerykanów, iż ofiary nie mogły być zamordowane przez Niemców, którzy dopiero od stosunkowo niedawna kontrolowali ten rejon.
Prof. Aleksiej Pamiatnych, działacz rosyjskiego Memoriału od lat zajmujący się wyjaśnianiem sprawy katyńskiej, o opublikowaniu w internecie przez Archiwa Narodowe USA dokumentów na temat zbrodni katyńskiej: "Na pierwszy rzut oka niczego sensacyjnego w tych materiałach nie ma. Jednak sensacji nie oczekiwano. Gdyby oczekiwano, wcześniej byłyby jakieś przecieki.