45 lat temu, 9 maja 1977 r., Komitet Obrony Robotników wydał oświadczenie o powołaniu Biura Interwencyjnego. W ciągu czterech lat istnienia udokumentowało ono kilkaset przypadków naruszania swobód obywatelskich przez władze PRL. Biurem kierowali Zofia i Zbigniew Romaszewscy.
3 lutego 1977 r. władze PRL ogłosiły amnestię dla wszystkich skazanych po wydarzeniach z czerwca poprzedniego roku. Podstawowy cel, który stawiał sobie Komitet Obrony Robotników, został osiągnięty. Władze zrezygnowały z kontynuowania represji wobec demonstrujących w Radomiu, Ursusie i innych ośrodkach buntu przeciwko podwyżkom cen. Działacze KOR-u stali przed koniecznością określenia dalszej strategii działań swojej organizacji.
W połowie kwietnia korowcy planowali głodówkę w proteście przeciwko więzieniu ostatnich pięciu robotników skazanych latem 1976 r. Spotkanie w tej sprawie zostało przerwane interwencją milicji i Służby Bezpieczeństwa. Rozmowy kontynuowano 6 maja w mieszkaniu Zofii i Zbigniewa Romaszewskich. Gościem był korespondent BBC, jego obecność zmniejszała ryzyko ponownego najścia SB. Kilkanaście godzin po zakończeniu dyskusji do Warszawy dotarła wiadomość o odnalezieniu ciała krakowskiego współpracownika KOR-u, studenta Stanisława Pyjasa. Była to dramatyczna ilustracja działań reżimu komunistycznego, która wskazywała na sens dalszego działania Komitetu i rozszerzenia jego zadań o obronę praw człowieka.
9 maja 1977 r. Komitet Obrony Robotników ogłosił powołanie Biura Interwencyjnego. Jego nazwę zaproponowała Zofia Romaszewska. Najważniejszym jego celem było gromadzenie i przekazywanie opinii publicznej informacji na temat łamania w Polsce prawa przez władze państwowe oraz niesienie ofiarom represji pomocy prawnej, finansowej i lekarskiej.
Zdaniem dr. Grzegorza Waligóry z IPN powstanie Biura Interwencyjnego było „usankcjonowaniem nowej działalności KOR-u” w sytuacji, gdy do działaczy Komitetu nadal zgłaszali się ludzie szykanowani z przyczyn politycznych przez SB i MO oraz represjonowani przez wymiar sprawiedliwości. „Tych spraw było tak wiele, że podjęto decyzję o stworzeniu oddzielnej struktury. Zdecydowano też, że tą formą działalności zajmą się Zofia i Zbigniew Romaszewscy, którzy w tamtym czasie specjalizowali się w pomocy interwencyjnej dla poszkodowanych w Radomiu” – zauważa historyk. Dodaje, że działalność Biura w pełnej skali rozpoczęła się jesienią 1977 r., po przekształceniu KOR-u w Komitet Samoobrony Społecznej „KOR”.
Dr Grzegorz Waligóra przypomniał, że Biuro Interwencyjne KOR zostało powołane tuż po śmierci krakowskiego studenta, współpracownika Komitetu, Stanisława Pyjasa. „Był to szczególnie dramatyczny moment i wielki wstrząs. Po raz pierwszy od czasu zawiązania legalnej opozycji w postaci Komitetu Obrony Robotników jeden z jego ważnych współpracowników został zamordowany. Uważano, że to próba zastraszenia opozycji. Wcześniej represje wobec działaczy opozycji były znacznie łagodniejsze. Symbolem sprzeciwu stały się czarne marsze w Krakowie organizowane przez środowiska studenckie i członków KOR-u” – zauważył dr Waligóra.
Z Biurem współpracowała grupa doświadczonych i szanowanych prawników, która pomagała prześladowanym. Należeli do niej m.in. Aniela Steinsbergowa, Andrzej Grabiński, Witold Lis-Olszewski, Jan Olszewski, Władysław Siła-Nowicki, Stanisław Szczuka, Jacek Taylor. Wspierali ich działacze KOR-u, którzy zajmowali się m.in. nadzorowaniem działań milicji i innych organów peerelowskiego wymiaru sprawiedliwości.
Archiwum Biura Interwencyjnego prowadzili w swoim domu Romaszewscy. Ich mieszkanie stało się również miejscem, do którego zgłaszali się pokrzywdzeni przez system. Już od wiosny 1977 r. telefon Romaszewskich był podsłuchiwany, a kilka miesięcy później podsłuchy założono również w ich mieszkaniu. W czasie rewizji przeprowadzonej 31 marca 1978 r. milicja zarekwirowała część dokumentacji Biura Interwencyjnego, maszynopisy oraz środki przeznaczone na pomoc poszkodowanym. Romaszewscy byli też regularnie zatrzymywani na 48 godzin. W ręce milicji trafiali przy tej okazji także inni działacze KOR-u. „Biuro Interwencyjne było szyldem dla zachodnich korespondentów mającym pokazać skalę działalności KOR-u i działać na wyobraźnię zachodniej opinii publicznej” – zwraca uwagę dr Grzegorz Waligóra.
W czasie ponad czterech lat działalności pod kierownictwem Zofii i Zbigniewa Romaszewskich Biuro udokumentowało kilkaset przypadków bezprawia, którego dopuścili się przedstawiciele władzy komunistycznej. Wśród nich były sprawy dotyczące zwolnień z pracy z powodów politycznych, rewizji, aresztowań, prób umieszczania w zakładach psychiatrycznych osób dla reżimu niewygodnych, pobić, a nawet zabójstw. Informacje na ich temat były zamieszczane w rubryce „Prawo i Bezprawie” „Biuletynu Informacyjnego” Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”. Ponadto starano się, ażeby wiadomości o represjach docierały poza granice Polski, m.in. za pośrednictwem Radia Wolna Europa i korespondentów mediów zagranicznych. Biuro wykorzystując Fundusz Samoobrony Społecznej, starało się pomagać prześladowanym, płacąc za nich grzywny i wspierając zasiłkami tych, których wyrzucono z pracy. Udzielało również pożyczek. W 1978 r. podziemna Niezależna Oficyna Wydawnicza opublikowała „Dokumenty bezprawia”, które były podsumowaniem pierwszych dwunastu miesięcy aktywności Biura.
W 1980 r. działacze Biura Interwencyjnego zorganizowali Komisję Helsińską (w nawiązaniu do postanowień Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z 1975 r.), która wysłała raport na konferencję praw człowieka w Madrycie. Zawierał on informacje dotyczące politycznych represji i szykan stosowanych przez władze PRL i był podsumowaniem dotychczasowych prac Biura, którego obowiązki przejęły regionalne komisje interwencyjne „Solidarności”. Powstanie NSZZ „S” oznaczało faktyczny koniec działalności KSS „KOR”. „Doświadczenia Biura Interwencyjnego KOR były wykorzystywane przez kierowane przez państwa Romaszewskich Komisję Interwencji i powstałą w 1986 r. Komisję ds. Interwencji i Praworządności NSZZ +Solidarność+” – wyjaśnia dr Waligóra.
W oświadczeniu wydanym 23 września 1981 r. w związku z zakończeniem działalności KSS „KOR” czytamy: „Siłą naszego ruchu była ludzka solidarność. Ofiarna pomoc obrońców praw ludzkich w kraju i za granicą, szczególnie Polaków na obczyźnie, stanowiła materialną podstawę naszej działalności […]. Działalność nasza nie byłaby jednak możliwa, gdyby nie ruch demokratyczny, który rósł i rozwijał się wokół nas w setki i tysiące współpracowników i działaczy. […] To dzięki nim mogliśmy utworzyć Biuro Interwencyjne, które swoją opieką objęło skrzywdzonych zgłaszających się do nas z obszaru całej niemal Polski. Dzięki nim mogliśmy zorganizować bank informacji, przy pomocy którego przełamana została bariera milczenia i kłamstwa wokół wszelkich wykroczeń dokonywanych przez władze państwa będącego sygnatariuszem Paktów Praw Człowieka i Obywatela. Słowem, to dzięki nim mogliśmy spełniać przez lata zadania, w służbie których określiliśmy się jako Komitet Samoobrony Społecznej”.(PAP)
Michał Szukała
szuk/ skp/