Mieszkańcy Suwałk uczcili we wtorek ofiary masowej egzekucji dokonanej 80 lat temu przez okupacyjne władze niemieckie. W odwecie za działania partyzantów w centrum miasta 1 kwietnia 1944 roku powieszono 16 osób.
Uroczystości rocznicowe rozpoczęły się mszą świętą. Po niej kombatanci, młodzież i przedstawiciele samorządów przeszli pod pomnik Straceń, gdzie również modlono się za zmarłych. Pod pomnikiem, w miejscu, gdzie doszło do mordu, mieszkańcy miasta złożyli kwiaty.
Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz powiedział, że trzeba pamiętać o takich osobach, jak te w 1944 roku, które walczyły i oddały życie za naszą wolność.
„Dzisiaj spotykamy się w wolnej Polsce, ale w Polsce u bram której toczy się wojna i o tym musimy pamiętać. My nie chcemy wojny. My chcemy żyć, pracować i rozwijać się w wolnym kraju, suwerennym, demokratycznym niezależnym” – dodał Renkiewicz.
1 kwietnia 1944 r. gestapo powiesiło 16 osób współdziałających z Armią Krajową i żołnierzy podziemia. Najmłodszy z zamordowanych miał 16 lat. Ciała ofiar przez cały dzień wisiały lub leżały na tzw. rynku siennym w Suwałkach.
Walczący w polskim podziemiu mieszkańcy Suwalszczyzny zostali aresztowani w lipcu i sierpniu 1943 r. W lutym 1944 r. skazano ich na karę śmierci. Niemcy dali ultimatum Polakom, że jeśli do 31 marca 1944 r. nie zgłoszą się do gestapo dowódcy zbrojnych grup działających na Suwalszczyźnie i w Puszczy Augustowskiej, aresztowani partyzanci zostaną zabici.
Gestapo próbowało też złamać zatrzymanych partyzantów. Niemcy proponowali im, żeby wydali swoich dowódców, by uratować życie.
1 kwietnia 1944 r. był dniem rozpoczęcia zbiorowych zbrodni gestapo w Suwałkach. Potem doszło do dalszych egzekucji, w Berżnikach, Serwach i w Podnowince. (PAP)
Autor: Jacek Buraczewski
bur/ pat/ jkrz