7 listopada 1944 r. Niemcy rozstrzelali w Łodzi poetę Janusza Różewicza. Według Stanisława i Tadeusza Różewiczów Janusz był najbardziej utalentowanym z rodzeństwa, a dziś niestety jest najmniej znanym - powiedziała PAP koordynatorka festiwalu 3 x Różewicz w Radomsku, Jolanta Dąbrowska.
„Janusz był oficerem podziemia. Przypadł mu los taki, jak innym z jego pokolenia: Baczyńskiemu, Gajcemu, Stroińskiemu… Pozostało kilkadziesiąt wierszy, kilka opowiadań, dziennik. Ta ocalona garść utworów świadczy, kim mógł być. Mówi o niespełnieniu. A młodzieniec miał siłę charakteru i zadatki na pisarza” - pisał o nim Tadeusz Różewicz w notce redakcyjnej książki „Nasz starszy brat” (1992).
Janusz Różewicz urodził się 25 maja 1918 r. w Osjakowie koło Wielunia. Był synem urzędnika sądowego Władysława Różewicza i prowadzącej dom Stefanii Marii z d. Gelbard. W 1920 r. rodzina Różewiczów przeprowadziła się do Radomska. W tym mieście przyszli na świat młodsi bracia - Tadeusz (1921-2014) oraz Stanisław (1924-2008).
„Janusz był oficerem podziemia. Przypadł mu los taki, jak innym z jego pokolenia: Baczyńskiemu, Gajcemu, Stroińskiemu… Pozostało kilkadziesiąt wierszy, kilka opowiadań, dziennik. Ta ocalona garść utworów świadczy, kim mógł być.”
„Miejscem, które ukształtowało każdego z braci, był radomszczański kinoteatr Kinema. Przez lata zmieniał nazwę, ale przetrwał i wkrótce zostanie poddany renowacji. To właśnie tam Różewiczowie oglądali pierwsze filmy. Wielki wpływ na uformowanie się artystyczne Różewiczów miała ich matka Stefania” - wyjaśniła Dąbrowska.
Janusz ukończył gimnazjum Fabianiego i w maju 1938 r. zdał egzaminy maturalne. Pierwsze utwory literackie Janusz napisał jeszcze jako gimnazjalista. Publikowano je m.in. w czasopiśmie „Filomata”. Wczesne utwory najstarszego z braci Różewiczów ukazały się także na łamach miesięcznika Sodalicji Mariańskiej „Pod Znakiem Maryi”. Prenumerował „Wiadomości Literackie”, czytał także „Skamandra” i inne czasopisma literackie, które udostępniał do lektury młodszemu rodzeństwu.
Za największe osiągnięcie literackie Janusza Różewicza uznaje się zdobycie drugiej nagrody w konkursie poetyckim „Polski Zbrojnej” (1938) na wiersz o tematyce wojskowej za utwór „Modlitwa” (lub „Żołnierz modlący się”). Rok przed wybuchem wojny wiersz trafił do „Antologii współczesnej poezji polskiej 1918-1938” opracowanej przez Ludwika Frydego i Antoniego Andrzejewskiego. Nazwisko Różewicza znalazło się obok uznanych twórców - Jerzego Lieberta, Jana Lechonia, Juliana Przybosia oraz Kazimierza Wierzyńskiego. Redakcja „Polski Zbrojnej” wyróżniła Różewicza również za wiersz „Manwery”.
„Dla 20-letniego twórcy debiut w gronie tak wybitnych i uznanych poetów był ogromną nobilitacją. Przedwojenne wiersze Janusza przenoszą nas w jego świat, są radosne; poeta afirmuje życie, nie ucieka jednak od zadawania trudnych, egzystencjalnych pytań. Skłania do refleksji. Myślę, że trafnie ujęto ten nastrój w muralu odsłoniętym sześć lat temu na ul. Kościuszki w Radomsku. Janusz Różewicz jest sportretowany z głową pełną marzeń ozdobioną kolorowymi kwiatami” - dodała Dąbrowska.
Przedwojenne utwory Janusza Różewicza można uznać za „wprawkę” do dojrzałej twórczości, jednocześnie stanowią one zapowiedź nieprzeciętnego talentu. „Z relacji braci i innych osób wyłania się obraz ciekawego świata, niezwykle utalentowanego językowo erudyty, który miewał czasem w szkole problemy z matematyką i przedmiotami ścisłymi, jednak błyszczał znajomością literatury i ogólną wiedzą” - oceniła Dąbrowska.
Lato 1938 r. Różewicz spędził jako ochotnik na obozie Junackich Hufców Pracy w Pyzdrach (woj. wielkopolskie). Od września 1938 r. do lipca 1939 r. uczestniczył w odbywającym się w Częstochowie VII dywizyjnym kursie Podchorążych Rezerwy Piechoty im. Piotra Wysockiego w 27. Pułku Piechoty.
W sierpniu 1939 r. został zmobilizowany i trafił jako podchorąży do 7 Dywizji Piechoty gen. bryg. Janusza Gąsiorowskiego, która weszła w skład w skład Armii "Kraków". Jednostka broniła odcinka Krzepice - Lubliniec, walczyła w rejonie Złotego Potoku, poniosła duże straty i przedarła się na teren obecnego województwa świętokrzyskiego. Grupa ok. 150 żołnierzy z batalionu majora Józefa Pelca dostała się do niewoli i została rozstrzelana przez Wehrmacht w lesie Dąbrowa k. Ciepielowa. Pchor. Różewicz szczęśliwie ocalał. Przedostał się w rejon Kowla i Lwowa, a następnie w listopadzie 1939 r. powrócił do rodzinnego miasta.
Podjął pracę w firmie logistycznej „C. Hartwig – międzynarodowi ekspedytorzy. Transporty samochodowe" i już na początku okupacji wstąpił do struktur ZWZ (od 1942- AK). W konspiracji używał pseudonimów „Gustaw” i „Zbych”. Mianowano go dowódcą Oddziału II (wywiad) Obwodu Piotrkowskiego, później w Oddziale II Okręgu Łódzkiego ZWZ-AK. W styczniu 1941 r. Janusz zwerbował do współpracy swojego brata Tadeusza, który przyjął pseudonim Satyr. Praca w firmie spedycyjnej była dla „Gustawa” kamuflażem dla działań wywiadowczych. Znał dobrze język niemiecki. Co najmniej kilka razy wyjeżdżał w podróże do Rzeszy m.in. do Berlina i Hamburga, gdzie wykonywał zadania wywiadowcze. W 1943 r. przeniósł się do włączonej w granice III Rzeszy Łodzi (1940-1945 - niem. Litzmannstadt), gdzie kontynuował działalność konspiracyjną w AK-owskim wywiadzie.
„Janusz Różewicz jak inni twórcy tzw. pokolenia Kolumbów chciał tworzyć, a wybuch wojny sprawił, że przyszło mu walczyć. Podobnie jednak jak Baczyński czy Gajcy nie miał wątpliwości, że walka jest moralnym nakazem i obowiązkiem” - podkreśliła Dąbrowska.
10 czerwca 1944 r. funkcjonariusze gestapo z Łodzi aresztowali „Gustawa”. Według ustaleń historyków Niemcy podejrzewali go o nielegalną działalność skierowaną przeciwko Rzeszy. Wraz z innymi konspiratorami AK był więziony w więzieniu policyjnym przy Robert Koch Strasse w Łodzi (ob. ul. Seweryna Sterlinga 16). Z ustaleń historyków wynika, że był torturowany, jednak zachowywał się do końca z godnością i nie wydał nikogo w ręce gestapowców.
30 października 1944 r. odbył się proces, w którym skazany został wraz z innymi aresztowanymi na karę śmierci. Janusz Różewicz zginął 7 listopada 1944 r. wraz z grupą kilkudziesięciu innych więźniów w egzekucji na terenie cmentarza żydowskiego przy ul. Brackiej 40 w dzielnicy Bałuty. Historycy podkreślają, że w czasie okupacji Niemcy zdewastowali żydowską nekropolię. Na jej terenie, obok miejsca pochówku ponad 45 tys. Żydów - ofiar getta w Litzmannstadt (okupacyjna nazwa Łodzi), urządzili miejsce doraźnych egzekucji. Ciała straconych zakopano w zbiorowym grobie. Ekshumowano je w listopadzie 1946 r. Identyfikacji dokonał Stanisław Różewicz oraz ówczesna sympatia Janusza, Zofia Próchnicka.
Uroczysty pogrzeb Janusza Różewicza i innych żołnierzy AK odbył się 18 listopada 1946 r. na cmentarzu pw. św. Rocha przy ul. Zgierskiej 142. W usytuowanej przy wewnętrznym murze mogile wraz z poetą spoczywa 86 żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego.
"Stanisław i Tadeusz wielokrotnie wspominali, że Janusz był dla nich mentorem, wzorce, autorytetem, twórcą najbardziej utalentowanym z całego rodzeństwa. Oddawali mu osobisty hołd, świadomi, że jego osoba i twórczość pozostaje niejako w ich cieniu" - przypomniała Dąbrowska. „Po wojnie pisano o nim niewiele, jednak jego osobę jako pierwszy przypomniał jego nauczyciel polskiego i jednocześnie autor znanych przez wiele pokoleń polskich pierwszoklasistów elementarzy, radomszczanin Feliks Przyłubski (1906-1983)” – dodała.
Radomski Miejski Dom Kultury wydał publikacje poświęcone Januszowi Różewiczowi - zbiór „Wiersze/Poems/Gedichte” (z przekładami na angielski i niemiecki) oraz książkę "Człowiek słowa Janusz Różewicz".
Poezja Janusza Różewicza stała się inspiracją dla polsko-ukraińskiej grupy muzycznej Dagadana. W 2012 r. w ramach 13. Wędrownego Festiwalu Filharmonii Łódzkiej "Kolory Polski", zaprezentowała w Miejskim Domu Kultury w Radomsku interpretację jego wierszy. Rok później wydano singiel „Tęsknię”, a później płytę „List do Ciebie” z wierszami poety. Premiera albumu odbyła się 15 lutego 2014 r.
Jolanta Dąbrowska powiedziała, że w Radomsku od lat „staramy się pielęgnować pamięć o braciach Różewiczach, bo to tutaj wszystko się zaczęło. To tu rodziły się ich twórcze pasje, które rezonowały na całe życie. U progu nowego tysiąclecia narodził się pomysł stworzenia wydarzenia, które upamiętni tę spuściznę. Najpierw pod nazwą >>3 x Różewicz<<, później pod anglojęzyczną >>Różewicz Open Festiwal<<. Zdecydowaliśmy jednak, że warto powrócić do korzeni i trzy lata temu powróciliśmy do pierwotnej nazwy wydarzenia” - wyjaśniła. Festiwal zaczyna się 9 października - według organizatorów data jest symboliczna - to urodziny Tadeusza Różewicza
„7 listopada, w 80. rocznicę śmierci Janusza rozstrzygamy 15. ogólnopolski konkurs jego imienia dla debiutantów. Miejski Dom Kultury w Radomsku kultywuje pamięć o każdym z braci Różewiczów, by przyszłe pokolenia pamiętały o nich i sięgały w przyszłości do ich twórczości” - wyjaśniła Jolanta Dąbrowska. (PAP)]
autor: Maciej Replewicz