82. rocznica pierwszego transportu do niemieckiego obozu zagłady Kulmhof upamiętniona zostanie w piątek w Chełmnie nad Nerem (Wielkopolskie). W obozie mordowano przede wszystkim Żydów – zginęło ich tam około 200 tys.
Obóz Kulmhof był pierwszym uruchomionym przez Niemców wyłącznie w celu dokonywania masowych egzekucji. Funkcjonował od grudnia 1941 r. do kwietnia 1943 r. i od wiosny 1944 r. do stycznia 1945 r. Założono go głównie w celu likwidacji społeczności żydowskiej z pobliskich gett, w tym z największego w obrębie Kraju Warty getta łódzkiego.
Pierwszy transport ofiar z Koła, skierowany do Chełmna 7 grudnia, liczył ok. 700 osób. Osoby te zostały zamordowane następnego dnia przy użyciu samochodów-komór gazowych i pogrzebane w masowej mogile w Lesie Rzuchowskim.
Obóz Kulmhof był pierwszym uruchomionym przez Niemców wyłącznie w celu dokonywania masowych egzekucji. Funkcjonował od grudnia 1941 r. do kwietnia 1943 r. i od wiosny 1944 r. do stycznia 1945 r. Założono go głównie w celu likwidacji społeczności żydowskiej z pobliskich gett, w tym z największego w obrębie Kraju Warty getta łódzkiego.
Jak powiedział PAP kierownik Muzeum byłego niemieckiego Obozu Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem Bartłomiej Grzanka, z okazji rocznicy w miejscach pamięci na terenie obozu złożone zostaną kwiaty. W upamiętnieniu wezmą udział m.in. uczniowie ze szkoły podstawowej z Wrzącej Wielkiej (gm. Koło), którzy w ramach wizyty zwiedzą także tereny poobozowe i wystawę oraz wezmą udział w warsztatach edukacyjnych.
Bartłomiej Grzanka poinformował, że miniony rok był kolejnym, w którym rosła liczba odwiedzających muzeum.
"Utrzymuje się tendencja wzrostowa jeśli chodzi o grupy polskie, są to m.in. uczniowie szkół, grupy seniorów. Mamy też sporo grup zagranicznych, w tym roku szczególnie wiele jest grup niemieckich – studentów, uczniów szkół średnich. W ostatnich dniach mieliśmy np. studentów kierunku międzynarodowa praca socjalna z Uniwersytetu Nauk Stosowanych w Erfurcie. To była wrażliwa, empatyczna młodzież, która się przygotowuje do pracy opiekuna socjalnego" – powiedział.
Z wyliczeń muzeum wynika, że tegoroczna frekwencja może przekroczyć tę z lat przed pandemią.
"Bardzo nas to cieszy, że liczba odwiedzających, także grup, które przyjeżdżają zza Odry, rośnie. Sukcesywnie powiększa się świadomość tego miejsca, wiedza o historii związanej z Chełmnem nad Nerem" – powiedział Bartłomiej Grzanka.
Między 7 a 10 grudnia 1941 r. prawie 3 tys. Żydów – mężczyzn, kobiet i dzieci – mieszkańców Koła zostało przewiezionych do Kulmhof i zamordowanych w uruchomionym we wsi pierwszym na okupowanych ziemiach polskich niemieckim nazistowskim obozie śmierci. Żydzi z Koła stali się w ten sposób pierwszymi ofiarami masowej i planowanej eksterminacji ludności żydowskiej w tzw. Kraju Warty.
Już 5 grudnia przewieziono do położonego w pobliżu Chełmna Lasu Rzuchowskiego 30 żydowskich mężczyzn, którzy mieli wykopać pierwszy masowy grób. W nim pochowane miały być ciała kolskich Żydów. Najprawdopodobniej mężczyźni ci zostali zabici natychmiast po wykonaniu pracy.
Między 7 a 10 grudnia 1941 r. prawie 3 tys. Żydów – mężczyzn, kobiet i dzieci – mieszkańców Koła zostało przewiezionych do Kulmhof i zamordowanych w uruchomionym we wsi pierwszym na okupowanych ziemiach polskich niemieckim nazistowskim obozie śmierci. Żydzi z Koła stali się w ten sposób pierwszymi ofiarami masowej i planowanej eksterminacji ludności żydowskiej w tzw. Kraju Warty.
Prace przygotowawcze przed uruchomieniem obozu zakończyły się z początkiem grudnia 1941 r. Niemcy działali według planu, zgodnie z którym pierwsi mieli być uśmierceni Żydzi mieszkający w gettach położonych najbliżej ośrodka, a więc z terenu powiatów kolskiego i tureckiego. W następnej kolejności zamierzali wymordować niezdolnych do pracy Żydów z getta łódzkiego.
W obozie zamordowano łącznie około 200 tys. Żydów, w zdecydowanej większości mieszkańców miast i miasteczek z terenu Okręgu Rzeszy Kraj Warty, jak również około 20 tys. Żydów z Niemiec, Austrii, Czech i z Luksemburga, wywiezionych jesienią 1941 r. do getta łódzkiego.
Wśród ofiar Kulmhof znalazło się 4,3 tys. Romów i Sinti, pochodzących z pogranicza austriacko-węgierskiego, 92 dzieci czeskich, 17 pensjonariuszek domu opieki Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi we Włocławku wraz z jedną z sióstr i nieustalona grupa jeńców radzieckich.
Wśród polskich ofiar wymienia się również niezidentyfikowane grupy duchownych i dzieci z Zamojszczyzny.
Obóz stał się swoistym poligonem doświadczalnym dla następnych niemieckich obozów. Tylko tam przez cały czas działalności wykorzystywano samochodowe komory gazowe – także wówczas, gdy opracowane już były bardziej zaawansowane, stacjonarne instalacje służące do zagłady ludzi.(PAP)
Autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ joz/