10 czerwca 1938 roku urodziła się Violetta Villas, jedna z najsławniejszych śpiewaczek polskich, obdarzona czterooktawowym głosem. Artystka wykreowała styl hollywoodzkiej gwiazdy: nosiła efektowne, balowe suknie, a jej znakiem rozpoznawczym były długie, kręcone blond włosy, o które intensywnie dbała.
Villas wykonywała zarówno muzykę rozrywkową, kolędy i pieśni religijne, jak i kompozycje klasyczne, arie operowe i operetkowe. Nagrała również covery popularnych piosenek amerykańskich i francuskich. Do jej największych przebojów należą m.in. "Do ciebie, mamo", "Nie ma miłości bez zazdrości", "Przyjdzie na to czas", "Szczęście" czy "Oczi cziornyje".
Jej głos charakteryzowany był jako sopran koloraturowy o rozszerzonej skali, obejmującej cztery oktawy.
Artystka wykreowała styl hollywoodzkiej gwiazdy: nosiła efektowne, balowe suknie, a jej znakiem rozpoznawczym były długie, kręcone blond włosy, o które intensywnie dbała.
Wiele szczegółów dotyczących kariery artystki zawiera jej biografia napisana przez Izę Michalewicz i Jerzego Danilewicza pt. "Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia" .
"Napisaliśmy o Violetcie dramat w dwudziestu aktach, rozbierając na części pierwsze całe jej życie. Okazała sie postacią niezwykle plastyczną, barwną i pełną sprzeczności. Człowiekiem, który obdarzony wielkim, niepospolitym talentem, nie był w stanie dźwignąć własnej kariery" - mówiła PAP Iza Michalewicz, współautorka książki.
Villas, a właściwie Czesława Cieślak, urodziła się 10 czerwca 1938 roku w Liege w Belgii. Tam też spędziła swoje dzieciństwo. W 1948 roku przyjechała z rodzicami do Polski i zamieszkała w Lewinie Kłodzkim, gdzie rozpoczęła naukę muzyki, którą kontynuowała we Wrocławiu i Szczecinie. W 1959 roku podjęła naukę śpiewu u Eugenii Falkowskiej w Warszawie.
Skala głosu Villas i uzdolnienia wokalne zapowiadały Villas karierę operową, z której ostatecznie zrezygnowała, przyjmując propozycje występów estradowych i pierwszych nagrań radiowych z zespołami Bogusława Klimczuka i Edwarda Czernego.
Swój pseudonim - jak sama o tym opowiadała - wybrała za poradą Władysława Szpilmana. Sławny pianista (o którego wojennych losach film nakręcił Roman Polański) wyjaśnił jej, że za granicą nikt poprawnie nie wypowie jej imienia i nazwiska. "Wybrałam Violetta, bo tak naprawdę mam na imię, bo się urodziłam w Belgii. Dodałam las, ponieważ kochałam las i mieszkałam koło lasu" - mówiła Villas w jednym z telewizyjnych wywiadów.
Wstępem do kariery była wykonana na festiwalu w Sopocie w 1961 r. piosenka "Dla ciebie, miły". Wkrótce potem Villas wystąpiła też na międzynarodowych koncertach radiowych w Szwajcarii i RFN, zaś w 1965 roku zdobyła Grand Prix na festiwalu w Rennes. Koncertowała w ZSRR, Czechosłowacji, Bułgarii i Rumunii.
W 1966 roku na osobistą prośbę szefa paryskiej Olympii, Brunona Coquatrixa, znalazła się w gronie artystów polskiego programu rewiowego Grand Music-Hall de Varsovie. Tam usłyszał ją producent, twórca spektakli rewiowych Frederick Apcar, na zaproszenie którego wyjechała do Las Vegas. Od grudnia 1966 roku, przez trzy sezony, Villas była gwiazdą Casino de Paris, gdzie swym czterooktawowym głosem śpiewała piosenki, arie operetkowe i operowe w dziewięciu językach.
"Pierwsze cztery miesiące to niemalże ustawiczna wytężona praca po kilkanaście godzin na dobę. Nauka języków obcych, próby z baletem, śpiew i znów od początku. O życiu prywatnym nie było nawet co marzyć. Zresztą i same występy w teatrze rewiowym Casino de Paris w Las Vegas to, poza satysfakcją z sukcesów, także ciężka praca" - wspominała artystka.
Piosenka i estrada ułatwiły jej kontakt z filmem. W USA partnerowała m.in. Glennowi Fordowi, Lee Marvinowi i Bobowi Hope'owi. Występowała w recitalach telewizyjnych, na scenie Teatru Syrena w Warszawie oraz na wielu estradach w kraju i za granicą, także w ośrodkach polonijnych Australii i kilkakrotnie w USA.
Villas można było posłuchać również w filmach - zagrała w epizodach filmów "Klub profesora Tutki" Andrzeja Kondratiuka i "Dzięcioł" Jerzego Gruzy.
Artystka słynęła ze swego charakterystycznego wizerunku; wykreowała styl hollywoodzkiej gwiazdy lat 60., któremu pozostała wierna. Na scenie nosiła efektowne, balowe suknie; jej znakiem rozpoznawczym były długie, kręcone blond włosy, o które - jak podkreślała w wywiadach - intensywnie dbała. W 1996 roku w programie Mariusza Szczygła piosenkarka dementowała plotki jakoby nosiła perukę i podawała przepis na maseczkę z nafty i żółtek, dzięki której miała utrzymywać świetną kondycję swoich włosów.
(PAP)
agz/ pdo/ mag/