W Rosji po raz pierwszy od 1995 r. obchody Dnia Zwycięstwa, świętowanego 9 maja, odbędą się bez defilady wojskowej na Placu Czerwonym. 75. rocznica zakończenia II wojny światowej w Europie miała być głównym symbolicznym wydarzeniem roku, ale pandemia koronawirusa zmieniła te plany.
W tym roku obchody miały mieć wyjątkową skalę: jeszcze w lutym ministerstwo obrony zapowiadało, że przez Plac Czerwony przemaszeruje 15 tys. żołnierzy i zaprezentowane zostaną 24 najnowsze modele sprzętu wojskowego. Defilada miała trwać pół godziny dłużej niż zeszłoroczna. W jej lotniczej części miało wziąć udział 150 samolotów i śmigłowców, dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Próby trwały do pierwszych dni kwietnia. 16 kwietnia prezydent Władimir Putin poinformował, że z powodu sytuacji epidemicznej defilada 9 maja się nie odbędzie.
Teraz głównym elementem obchodów będą defilady lotnicze, nie tylko nad Moskwą, ale nad kilkudziesięcioma innymi miastami. Armia zapowiedziała udział w tych pokazach około 660 samolotów i śmigłowców, czyli w przybliżeniu jednej szóstej rosyjskich sił powietrznych.
Nad Moskwą przeleci 75 maszyn bojowych. Otworzy defiladę grupa śmigłowców: wielozadaniowe Mi-8, do których dołączy ciężki śmigłowiec transportowy Mi-26. Za nimi pojawią śmigłowce: ciężkie bojowe Mi-35, bojowe Ka-52 i szturmowe Mi-28N.
W ślad za śmigłowcami podążą samoloty: wczesnego ostrzegania A-50, samoloty-cysterny Ił-78, a następnie: bombowce strategiczne Tu-160, bombowce średniego zasięgu Tu-22M3 i strategiczne samoloty dalekiego zasięgu Tu-95MS. Grupę zamkną trzy samoloty transportowe Ił-76.
W drugiej części defilady w niebie nad Moskwą zaprezentują się grupy lotnicze, w których skład wejdą: myśliwce frontowe MiG-29, myśliwce MiG-31K, samoloty szturmowo-bombowe Su-24, myśliwce piątej generacji Su-57, myśliwce Su-35S oraz myśliwce wielozadaniowe Su-34 i Su-30SM.
Później w niebie pojawi się grupa dziewięciu maszyn zespołów akrobacyjnych sił powietrznych Rosji: samoloty Su-30SM (grupa akrobacyjna "Rosyjscy Witezie") i MiG-29 (grupa "Jerzyki"). Zakończy defiladę przelot sześciu samolotów szturmowych Su-25.
Defiladę tę mieszkańcy Moskwy, gdzie obowiązują wymogi samoizolacji, będą mogli śledzić tylko w telewizji, bądź z balkonów, jeśli mieszkają w dogodnym miejscu. Program pokazów rozszerzono i odbędą się one w 40 miastach Rosji, do których zalicza ona też Sewastopol i Kercz na anektowanym Krymie. Dla porównania, w 2019 roku defilady lotnicze odbyły się w trzech miastach (w Moskwie uniemożliwiła to zła pogoda).
Ponadto w całej Rosji wieczorem rozlegną się okolicznościowe salwy honorowe. Będą też fajerwerki, w Moskwie pokaz ten ma trwać 10 minut.
Wymuszony przez pandemię nowy format obchodów sprawił, że straciły one wymiar polityczny. Na jubileusz zakończenia wojny władze Rosji planowały zaproszenie do Moskwy przywódców zagranicznych, potwierdzał swój przyjazd prezydent Francji Emmanuel Macron. O symbolicznym znaczeniu, jakie nadawano tej rocznicy świadczyły odniesienia do historii pojawiające się w wystąpieniach Putina już od końca zeszłego roku. Były one wyrazem obecnie propagowanej polityki historycznej, akcentującej rolę ZSRR w zwycięstwie nad III Rzeszą, usprawiedliwiającej pakt Ribbentrop-Mołotow i politykę Józefa Stalina w Europie Wschodniej.
Teraz jedyna na obszarze byłego ZSRR defilada 9 maja odbędzie się w stolicy Białorusi - Mińsku. Białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że nie może jej zabraknąć w kraju, który najbardziej ucierpiał w wojnie. Obserwatorzy w Moskwie oceniają ten krok jako swego rodzaju akt złośliwości wobec Moskwy, której Łukaszenka zarzucał wcześniej chęć "sprywatyzowania" zwycięstwa nad III Rzeszą.
W Moskwie 9 maja Putin złoży rano wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Parku Aleksandrowskim, przed murem Kremla. Stąd wygłosi orędzie do obywateli, transmitowane przez telewizję. Niewykluczony jest też inny akcent z udziałem prezydenta Rosji. Na wzór wspólnego muzykowania we Włoszech podczas epidemii pojawił się w Rosji pomysł, by o godz. 19 ludzie powszechnie wyszli na balkony i zaśpiewali pieśń "Dzień Zwycięstwa", zwykle towarzyszącą obchodom 9 maja. Putin zapowiedział, że przemyśli swój udział w tej inicjatywie.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mal/