Od 1981 r. związek dysponował dwoma, „konkurencyjnymi” agencjami prasowymi – Agencją Prasową „Solidarność” oraz utworzonym kilka miesięcy później przy Krajowej Komisji Porozumiewawczej Biurem Informacji Prasowej „Solidarności”. Solą w oku peerelowskich władz była szczególnie ta pierwsza.
W sierpniu 1980 r. wśród podnoszonych przez strajkujących postulatów (żądań) znalazła się m.in. wolność słowa. Powstanie w połowie września tego roku NSZZ „Solidarność” przyniosło znaczące jej poszerzenie. Związek dysponował nie tylko własną prasą, na czele z ogólnopolskim „Tygodnikiem Solidarność” podlegającym cenzurze, ale też wieloma tytułami zakładowymi „do użytku wewnętrznego”, które dzięki temu ukazywały się bez debitu. To jednak „Solidarności” stale atakowanej przez władze PRL nie wystarczało. W tzw. karnawale stworzyła ona zalążki własnego radia i telewizji, a przymiarki do ogólnopolskiej radiofonii udaremnił dopiero stan wojenny. Ponadto od 1981 r. związek dysponował dwoma, „konkurencyjnymi” agencjami prasowymi – Agencją Prasową „Solidarność” oraz utworzonym kilka miesięcy później przy Krajowej Komisji Porozumiewawczej Biurem Informacji Prasowej „Solidarności”. Solą w oku peerelowskich władz była szczególnie ta pierwsza. Powód tego był oczywisty – powiązania jej redakcji (przede wszystkim jej nieformalnego kierownictwa) z Komitetem Obrony Robotników.
Początki
Decyzja o utworzeniu Agencji Prasowej „Solidarność” zapadła w trakcie I Ogólnopolskiego Zjazdu Prasy Związkowej, który odbywał się 24–25 stycznia 1981 r. w Hucie „Katowice” z udziałem reprezentantów ponad dwudziestu pism i biuletynów działających przy poszczególnych międzyzakładowych komitetach założycielskich. Tak na marginesie pomysł utworzenia tego rodzaju agencji – zespołu dziennikarskiego, którego zadaniem byłoby opracowywanie materiałów dotyczących zagadnień społeczno-politycznych na potrzeby NSZZ „Solidarność” pojawił się ponad dwa miesiące wcześniej, w połowie listopada 1980 r. Jego autorem był Józef Kuśmierek.
Podczas wspomnianego zjazdu w Hucie „Katowice” wybrano również radę nadzorczą, która miała dokonywać okresowej oceny pracy Agencji. W jej skład weszli: Anna Szwed (reprezentująca Kraków), Piotr Czartołomny (z Poznania), Jarosław Broda (z Wrocławia), Jan Araszkiewicz (z Wałbrzycha) oraz Antoni Tokarczuk (z Bydgoszczy). Funkcję redaktora naczelnego powierzono Helenie Łuczywo. Tak to później wspominała: „Pod koniec 1980 roku [właściwie: pod koniec stycznia 1981 r. – G.M.] odbył się na Śląsku zjazd prasy związkowej. Była to wówczas ogromna siła, bo każdy komitet zakładowy miał swój biuletyn. Ponieważ redaktorzy tej prasy chcieli mieć agencję prasową, w której można było informować, co się dzieje podczas Komisji Krajowej [powinno być: Krajowej Komisji Porozumiewawczej – G.M.] i w ogóle o Związku, zwrócili się do mnie, abym stworzyła Agencję Prasową `Solidarność` i została jej szefem”.
Działalność Agencji Prasowej „Solidarność”
Zadaniem Agencji Prasowej „Solidarność” miało być przygotowywanie codziennego serwisu informacyjnego na podstawie danych, które napływały z poszczególnych regionów związku (w praktyce okazało się to – ze względów technicznych i organizacyjnych – niemożliwe), a także biuletynu informacyjnego zawierającego relacje z posiedzeń władz krajowych związku (początkowo KKP, a od października 1981 r. Komisji Krajowej), a także opracowywanie materiałów specjalistycznych, ekspertyz oraz publikowanie przedruków z prasy związkowej (zarówno krajowej, jak i zagranicznej). Zespół redakcyjny Agencji był jednorodny – wywodził się ze środowiska KOR. W skład kolegium redakcyjnego weszło początkowo 10 osób: oprócz Łuczywo – Seweryn Blumsztajn, Anna Dodziuk, Ewa Jastrun, Wojciech Kamiński, Maria Kruczkowska, Krzysztof Leski, Małgorzata Pawlicka, Joanna Stasińska oraz Joanna Szczęsna. Z czasem kolegium redakcyjne zaczęło się poszerzać – ostatnie numery redagowały już 33 osoby, a podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”, który odbywał się w wrześniu i październiku 1981 r., biuletyn przygotowywało nawet 41 osób. Jak informowała – zresztą zgodnie z prawdą – Służba Bezpieczeństwa, która rozpracowywała (formalnie jedynie „ochraniała”) Agencję Prasową „Solidarność” w ramach sprawy pod kryptonim „Jocker”: „W AS-ie największą rolę odgrywają Helena [Łuczywo – G.M.], Joasia [Szczęsna – G.M.] i Ania [Dodziuk – G.M.]. Wszystkie trzy są pracowite i potrafią dokonać nieprawdopodobnych rzeczy. H[elena] Łuczywo jest b. inteligentna, a po ojcu odziedziczyła zdolności organizacyjne”. Można się domyślać na podstawie treści przytoczonej informacji (zdrobnień imion), że funkcjonariusze najprawdopodobniej powielili opinię jednego ze swoich tajnych współpracowników.
Kierowany kobiecą ręką zespół wydawał „Biuletyn Pism Związkowych i Zakładowych”. Jego pierwszy numer zamknięto 2 lutego 1981 r. W swoistym wstępie do niego stwierdzano m.in. samokrytycznie: „Mamy wrażenie, że dalece niewystarczająco wywiązaliśmy się z przyjętych na siebie zobowiązań”. I dodawano: „Czekamy na uwagi”.
Biuletyn wychodził początkowo w cyklu tygodniowym, później również częściej. Do wprowadzenia stanu wojennego ukazało się łącznie 58 jego numerów. Nakład nie był wielki – osiągał 1600 egzemplarzy. Na Biuletyn składały się: serwis informacyjny, kalendaria wydarzeń, a także zestaw dokumentów związkowych lub łączących się z działalnością NSZZ „Solidarność”, sprawozdania z posiedzeń gremiów związkowych (na czele z KKP, a następnie KK; kilka numerów było wyłącznie poświęconych I KZD).
Na jego łamach prezentowano również analizy i opracowania dotyczące wielu problemów, wyniki badań prowadzonych w związku, a także przedruki wybranych tekstów z innych pism związkowych. Biuletyn był uznawany za jeden z najważniejszych elementów związkowego systemu informacji. W pierwszych miesiącach zdarzało się wręcz, że ludzie Agencji Prasowej „Solidarność” mieli monopol na dostęp do informacji wewnątrz związku. I tak na przykład 12 marca 1981 r. na posiedzenie Tymczasowego Prezydium KKP nie dopuszczono nie tylko przedstawicieli prasy oficjalnej, ale też związkowych dziennikarzy, a wyjątek uczyniono jedynie dla reprezentantów Agencji. Nie wszyscy działacze i przywódcy związku byli z takiego stanu rzeczy zadowoleni, tym bardziej że członkowie redakcji Agencji Prasowej „Solidarność” byli związani tylko z jednym związkowym – korowskim – nurtem.
W rezultacie w kwietniu 1981 r. Krajowa Komisja Porozumiewawcza podjęła uchwałę w sprawie powołania Biura Informacji Prasowej „Solidarności”, które miało stać się „zasadniczym źródłem informacji” o pracach KKP. Nie oznaczało to jednak likwidacji czy ograniczenia działalności Agencji, gdyż – jak stwierdzano w uchwale o utworzeniu BIPS – nie miało ono „wyłączności w zakresie zbierania i publikowania materiałów związkowych”. Agencja Prasowa „Solidarność” zresztą – z czasem – rozszerzyła swoją działalność, gdyż od 28 października 1981 r. rozpoczęła wydawanie „Magazynu Pism Związkowych i Zakładowych”. Wychodził on w stolicy, ale nie kraju, lecz Wielkopolski (Poznaniu). W skład jego redakcji wchodzili: Łuczywo, Czartołomny, Edward Grześkowiak, Ewa Nawrocka oraz Tomasz Usarewicz. Magazyn zawierał przedruki artykułów z prasy związkowej, które jego redakcja uznała za najciekawsze. Ukazało się łącznie siedem jego numerów.
W stanie wojennym
Wprowadzenie w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego położyło oczywiście kres działalności Agencji. Część jej pracowników zostało internowanych (m.in. Marek Kossakowski, Elżbieta Regulska czy Andrzej Zozula). Z innymi przeprowadzono „jedynie” rozmowy operacyjne, które w niektórych przypadkach (np. Ewy Jastrun czy Małgorzaty Pawlickiej) zakończyły się podpisaniem deklaracji lojalności (tzw. lojalki). Z kolei część członków redakcji po wprowadzeniu stanu wojennego zeszła do podziemia, rozpoczęła ukrywanie się (m.in. Helena Łuczywo, Joanna Szczęsna czy Piotr Łukasiewicz).
Zatrzymania i internowania uniknął również Seweryn Blumsztajn, który 13 grudnia 1981 r. przebywał na Zachodzie. Niektórzy z członków reakcji Agencji Prasowej „Solidarność” odegrali ważną rolę zarówno w podziemnej „Solidarności” (np. Łuczywo w latach 1982–1989 pełniła funkcję redaktora naczelnego „Tygodnika Mazowsze”) czy na emigracji (Blumsztajn był m.in. założycielem – w grudniu 1981 r. – Komitetu Solidarności w Paryżu, a w latach 1982–1984 członkiem Biura Koordynacyjnego NSZZ „Solidarność” za Granicą w Brukseli).
Rozpracowanie przez SB
Agencja Prasowa „Solidarność”, o czym była już mowa – podobnie jak wiele innych organów związku – była rozpracowywana przez Służbę Bezpieczeństwa, od marca 1981 r. do maja 1985 r. De facto jednak działania wobec niej i jej członków zakończono już po kilku miesiącach stanu wojennego. W działaniach wobec zwartego, skonsolidowanego i mającego doświadczenie w działalności konspiracyjnej z drugiej połowy lat siedemdziesiątych zespołu funkcjonariusze SB okazali się bardzo mało skuteczni. Ich wiedza była bardzo powierzchowna, mimo że – jak informowali – w składzie redakcji mieli dysponować tajnym współpracownikiem o pseudonimie „Misio”, czyli Marcinem Wnukiem, który jednak swoim mocodawcom przekazał jedynie kilka ogólnikowych informacji.
Nic zatem dziwnego, że esbecy nie byli w stanie w żaden sposób wpłynąć na funkcjonowanie Agencji. Przyznawali to zresztą pośrednio we wniosku o zakończenie jej rozpracowania, w którym stwierdzali: „Opanowanie kolegium redakcyjnego AS-a przez grupę wywodzących się ze środowiska KSS KOR doprowadziło do tego, że osoby te nie liczyły się z oficjalną linią związku, prowadziły własną politykę programową, reprezentując ekstremalne nurty działające w »Solidarności«”. Niemniej biuletyn wydawany przez Agencję był oceniany przez samych związkowców, a przynajmniej wielu z nich, pozytywnie. Doskonale oddają to słowa rzecznika prasowego Krajowej Komisji Porozumiewawczej Janusza Onyszkiewicza, który podczas posiedzenia prezydium KKP 15 września 1981 r. stwierdził: „Właściwie jeśli chce się wiedzieć, co się dzieje w związku, to wystarczy czytać AS-a. Nie ma lepszego źródła informacji”. O tym, że nie była to wcale odosobniona opinia, najlepiej świadczy fakt, że internowani po wprowadzeniu stanu wojennego w Warszawie-Białołęce działacze związku nazwali swoje pierwsze wydawane tam pismo „AS”.
Grzegorz Majchrzak
Autor jest pracownikiem Biura Badań Historycznych IPN.