Pamięć 24 Polaków, straconych przez Niemców w publicznej egzekucji za działalność w ruchu oporu, uczczą w czwartek władze Cieszyna, kombatanci i mieszkańcy. W przypadającą 20 marca 83. rocznicę wydarzeń odbędzie się uroczysty apel przy pomniku w parku Pod Wałką.
„Pamięć o tych dniach, pamięć o ludziach, którzy zginęli, to dar dla nas. Nie wolno nam być obojętnymi” – napisała w zaproszeniu na uroczystości burmistrz Cieszyna Gabriela Staszkiewicz.
Apel rozpocznie się w południe przy pomniku pomordowanych. Zabrzmi hymn narodowy. Głos zabierze burmistrz, zmówiona zostanie modlitwa ekumeniczna. Przed monumentem zostaną złożone kwiaty.
Zdaniem historyka Wojciecha Święsa, egzekucja 24 Polaków była efektem dekonspiracji na jesieni 1941 roku dziesiątkowanego już wcześniej cieszyńskiego inspektoratu Związku Walki Zbrojnej. Działanie Niemcom ułatwiali miejscowi kolaboranci, ochoczo wskazujący osoby najbardziej sprzeciwiające się okupacji.
Ruch oporu na terenie Landkreis Teschen – pomimo dużo trudniejszych warunków niż w innych okupowanych rejonach, na co składały się między innymi skomplikowane stosunki narodowościowe czy strategiczne znaczenie regionu - działał jednak prężnie.
„By ostatecznie złamać ducha walki wśród miejscowej ludności polskiej, 20 marca 1942 roku w parku Pod Wałką w Cieszynie, Niemcy zorganizowali pokazową egzekucję 24 członków polskiego podziemia działających na terenie niemal całego powiatu. Dwie osoby pochodziły z Czechowic koło Bielska. Żadna z ofiar nie miała podpisanej volkslisty. Większość z nich została przywieziona do miasta dzień wcześniej z więzienia policyjnego w Mysłowicach, gdzie przeszli ciężkie śledztwo i wzięli udział w farsie pozorującej rozprawę przed +Specjalnym Sądem Doraźnym+ w Katowicach, w której można było otrzymać tylko jeden wyrok – śmierć” – podał Święs.
Małgorzata Szelong z Książnicy Cieszyńskiej wskazała, że Niemcy planowali przeprowadzić egzekucję na rynku. Ostatecznie, z powodu protestów, zdecydowali się wykorzystać teren zwany Pod Wałką. „Egzekucję zapowiadały rozwieszone w mieście dwujęzyczne obwieszczenia, wyszczególniające imiona i nazwiska skazanych, z których najstarszy urodził się w 1898 roku, najmłodszy w 1919 roku” – wskazała.
Publiczna egzekucja odbyła się 20 marca o godzinie 16. „Jej świadkami było około 6 tys. osób – w większości Polaków sprowadzonych przez okupantów na miejsce kaźni z okolicznych miejscowości. Przed wyjazdem z więzienia skazańcy otrzymali zastrzyki w języki, żeby nie mogli wznosić żadnych okrzyków. Po przewiezieniu do parku kaci wyprowadzili ich na polanę z szubienicą. Każdy z nich miał związane z tyłu ręce. Po odczytaniu długiej listy aktów gwałtu na III Rzeszy wraz z wyrokiem – wpierw po niemiecku, a następnie po polsku – nieszczęśników wprowadzono grupowo na szubienicę” – podał Święs.
Śmierć ponieśli: Józef Bolek, Adolf Chlebek, Józef Czepczor, Wilhelm Dworok, Alfons Fójcik, Rudolf Gabzdyl, Jan Gaszek, Jan Halama, Rudolf Branny-Heller, Karol Jadwiszczok, Benedykt Kabiesz, Rudolf Kozyra, Jan Koźba, Jan Kuśnierz, Leopold Leśniara, Jan Martynek, Paweł Morżoł, Karol Piechaczek, Karol Przywara, Rudolf Szostok, Alojzy Szotkowski, Józef Wałach, Alojzy Zuberek i Alojzy Żebrok.
Po egzekucji ciała jeszcze przez ponad dwie godziny wisiały na miejscu zbrodni. Niemcy w tym czasie pojechali na uroczysty bankiet do hotelu „Germania”. Później zwłoki wywieziono do obozu Auschwitz, gdzie spalono w krematorium. (PAP)
szf/ aszw/