Najważniejsi czescy politycy złożyli w piątek wieńce w Narodowym Miejscu Pamięci w Pradze dla uczczenia ofiar II wojny światowej z okazji 75. rocznicy jej zakończenia. Ze względu na epidemię koronawirusa ograniczono liczbę uczestników uroczystości.
Prezydent Czech Milosz Zeman, przewodniczący obu izb parlamentu - Izby Poselskiej i Senatu - Radek Vondraczek i Milosz Vystrczil, premier Andrej Babisz i burmistrz Pragi Zdeniek Hrzib wzięli udział w rocznicowych uroczystościach, ale ze względu na restrykcje mieli tak rozplanowane przyjazdy, aby się nie spotykać. Politycy nosili maseczki, co w Czechach jest obowiązkowe w miejscach publicznych. Podobnie wyposażeni byli żołnierze z asysty honorowej.
Wbrew tradycji nie było przelotu samolotów i nie wygłaszano przemówień. Uczestnicy uroczystości mogli zwrócić się do nielicznych dziennikarzy.
75 lat temu zakończyła się II wojna światowa w Europie
Babisz podziękował aliantom za wyzwolenie i podkreślił rolę powstania praskiego, które wybuchło 5 maja 1945 roku i trwało, gdy podpisywana była bezwarunkowa kapitulacja i jeszcze jedną dobę po niej.
Premier podkreślił, że dzisiaj kraj jest bezpieczny dzięki członkostwu w NATO i UE. Burmistrz Pragi powiedział, że koniec wojny znacznej części Europy nie przyniósł wolności. Jak powiedział, nikt nie odmawia Związkowi Sowieckiemu zasług w wyzwoleniu, ale ZSRR był jednym ze sprawców II wojny, gdy wspólnie z Niemcami napadł na Polskę.
Wieńce na grobach żołnierzy Armii Czerwonej, które znajdują się na Cmentarzu Olszańskim w Pradze, złożyli przedstawiciele czeskich sympatyków wspieranej przez Kreml rosyjskiej grupy motocyklowej Nocne Wilki.
Epidemia koronawirusa uniemożliwiła Rosjanom tradycyjny przejazd z Moskwy do Berlina i odwiedziny w wyzwolonych przez Armię Czerwoną miejscowościach w Europie Środkowej i Wschodniej.
Czescy sympatycy Nocnych Wilków przyjechali z flagami Rosji i Republiki Czeskiej, a przy wejściu na Cmentarz Olszański czekała na nich grupa przeciwników z flagami europejskimi. Wymiana zdań między grupami nie przerodziła się jednak w fizyczne ataki.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ fit/ akl/
