Przy wojskowej asyście na cmentarzu na poznańskim Miłostowie pochowano w piątek gen. bryg. Jana Henryka Podhorskiego ps. Zygzak, Marciniak – uczestnika kampanii wrześniowej i Powstania Warszawskiego, powojennego działacza antykomunistycznej konspiracji.
Jan Henryk Podhorski, ps. Zygzak, Marciniak, urodził się 21 czerwca 1921 r. w Budzyniu w powiecie chodzieskim w Wielkopolsce. Był ochotnikiem w batalionie Obrony Narodowej w kampanii wrześniowej, a w późniejszym okresie II wojny światowej żołnierzem Związku Jaszczurczego, Narodowych Sił Zbrojnych oraz Armii Krajowej. Podhorski walczył w Powstaniu Warszawskim, a po wojnie działał w konspiracji antykomunistycznej. Był inwigilowany i więziony przez władze PRL. 4 stycznia o śmierci gen. Podhorskiego poinformował Wielkopolski Urząd Wojewódzki.
W piątek, w parafii p.w. Chrystusa Odkupiciela w Poznaniu odprawiono mszę św. pogrzebową. Gen. Podhorski został pochowany na cmentarzu na poznańskim Miłostowie. Pogrzeb miał charakter państwowy. W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele władz regionalnych, samorządowych, kombatanckich, a także rodzina, wojskowi, harcerze i znajomi zmarłego.
Szef rządu podkreślił, że koniec wojny nie oznaczał dla gen. Podhorskiego zakończenia walki o wolność ojczyzny. „Nie godząc się na sowietyzację Polski, ponownie rozpoczął działalność konspiracyjną. Organizował między innymi manifestację studencką w Poznaniu, co przypłacił relegowaniem ze studiów oraz prześladowaniami ze strony komunistycznego aparatu terroru" - zaznaczył Morawiecki.
W czasie uroczystości wojewoda wielkopolski Michał Zieliński odczytał list od premiera Mateusza Morawieckiego, w którym szef rządu podkreślił, że „żegnamy dziś człowieka, który na służbę Rzeczypospolitej wstąpił już we wczesnej młodości, i który na tej służbie pozostał wierny do samego końca”.
„Świadczą o tym wydarzenia z życia śp. gen. Jana Podhorskiego, które od samego początku naznaczone było pasmem decyzji nadających mu głęboki rys człowieka niezłomnego, gotowego do poświęcenia się dla ojczyzny” – zaznaczył premier.
W swoim liście premier przytoczył życiorys gen. Podhorskiego, wskazując, że jako 18-latek zgłosił się do oddziałów Obrony Narodowej „Opalenica” i brał czynny udział w kampanii wrześniowej. „W jej trakcie trafił do niemieckiej niewoli, z której szczęśliwie udało mu się uciec. I choć nadal był tropiony przez gestapo, rozpoczął podziemną działalność sabotażową w ramach organizacji konspiracyjnej +Orły+” – dodał premier.
Wskazał, że po przeniesieniu się na tereny Generalnej Guberni, Podhorski wstąpił do Narodowych Sił Zbrojnych, a później, jako żołnierz NSZ, a następnie Armii Krajowej, walczył w Powstaniu Warszawskim, w trakcie którego wsławił się jako dowódca jednej z grup szturmowych biorących udział w zdobyciu Komendy Policji oraz Kościoła Świętego Krzyża na stołecznej starówce.
„Wraz ze swym oddziałem dotrwał do końca powstania, po upadku którego - będąc już w stopniu oficerskim – trafił ponownie do niemieckiej niewoli, w której przebywał aż do wyzwolenia” – wskazał premier.
Szef rządu podkreślił, że koniec wojny nie oznaczał dla gen. Podhorskiego zakończenia walki o wolność ojczyzny. „Nie godząc się na sowietyzację Polski, ponownie rozpoczął działalność konspiracyjną. Organizował między innymi manifestację studencką w Poznaniu, co przypłacił relegowaniem ze studiów oraz prześladowaniami ze strony komunistycznego aparatu terroru" - zaznaczył Morawiecki.
Dodał, że Podhorski był przez kilka lat więziony w zakładzie karnym we Wronkach, gdzie w owym czasie przetrzymywano więźniów politycznych i "wrogów ludu". "I choć ostatecznie dane mu było wyjść na wolność, skończyć studia i podjąć życie zawodowe, aż do końca trwania PRL-u był szykanowany i pozostawał pod obserwacją Służby Bezpieczeństwa” – zaznaczył premier.
Szef rządu dodał również, że upadku PRL Jan Podhorski przez dwie dekady stał na czele organizacji kombatanckich – najpierw Okręgu „Wielkopolska” Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Poznaniu, a następnie Rady Naczelnej Związku Żołnierzy NSZ. Był on także członkiem Wielkopolskiej Wojewódzkiej Rady Kombatanckiej przy Wojewodzie Wielkopolskim, a także działał w Związku Powstańców Warszawskich.
Premier przypomniał, że za zasługi i ofiarną służbę Podhorski został uhonorowany m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2016 r. został awansowany do stopnia generała brygady Wojska Polskiego. Instytut Pamięci Narodowej przyznał mu Nagrodę Honorową „Świadek Historii”.
Wiceszef IPN podkreślił, że w czasach PRL Podhorski płacił cenę za zaangażowanie się w działalność narodowego podziemia. "Skazany przez komunistyczny sąd żył w okresie PRL z piętnem +wroga władzy ludowej+. Tak określano go jeszcze w latach 70. i 80. XX w." - zaznaczył. Dodał, że dopiero w wolnej Polsce zasługi i dokonania Podhorskiego stały się znane. Wskazał również, że zmarły był "przyjacielem IPN".
Szef rządu podkreślił w swoim liście, że gen. Podhorski był powszechnie otaczany szacunkiem. Wskazał też, że zmarłemu „jesteśmy i pozostaniemy wdzięczni za hart ducha, niezłomną postawę oraz gotowość świadczenia o prawdzie historycznej”.
„Rodzinie i bliskim zmarłego składam wyrazy głębokiego współczucia. Wraz z Państwem wierzę, że przesłanie życia generała Jana Podhorskiego pozostanie z nami na zawsze. Cześć Jego pamięci” – napisał Matusz Morawiecki.
Wojewoda wielkopolski Michał Zieliński podkreślił, że gen. Podhorski był "legendą, symbolem, przykładem dla młodego pokolenia". "Był człowiekiem, który zawsze w świetnym humorze był gotów życzliwie rozmawiać i dzielić się swoim bogatym doświadczeniem" - dodał Zieliński.
"Panie generale, zawsze gdy w Ojczyźnie larum grali, gdy wróg zagrażał Rzeczypospolitej, dzielnie stawałeś w pierwszym szeregu jej najwierniejszych obrońców. Bo tak nakazywał +Bóg, honor i Ojczyzna+. Ostateczne zwycięstwo Polski jest głównie zasługą Twoją i tysięcy Tobie podobnych polskich żołnierzy i konspiratorów. Wierności Polsce nie daliście w sobie zabić kulą, wydrzeć strachem, wytłuc pałką ani zatruć kłamstwem" - powiedział wojewoda.
Wojewoda dodał, że gen. Podhorski "był niezłomny w służeniu Polsce, niezłomny w krzewieniu polskiej tradycji niepodległościowej". "I taki dla nas pozostanie – niezłomny. Wierny obrońca honoru i ojczyzny" - zaznaczył Zieliński.
Zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Karol Polejowski w swoim wystąpieniu zaznaczył, że gen. Jan Podhorski należał do urodzonego po pierwszej wojnie światowej "pierwszego pokolenia, które nie znało niewoli", a z domu "wyniósł głębokie patriotyczne wychowanie".
Podkreślił, że w czasach PRL Podhorski płacił cenę za zaangażowanie się w działalność narodowego podziemia. "Skazany przez komunistyczny sąd żył w okresie PRL z piętnem +wroga władzy ludowej+. Tak określano go jeszcze w latach 70. i 80. XX w." - zaznaczył. Dodał, że dopiero w wolnej Polsce zasługi i dokonania Podhorskiego stały się znane. Wskazał również, że zmarły był "przyjacielem IPN".
Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski zaznaczył, że gen. Podhorski nie tylko był wielkim patriotą i żołnierzem, ale także "wielkim poznaniakiem". Podkreślił, że po 1989 r. Podhorski "bardzo aktywnie i czynnie" włączył się w życie miasta. "Wielu z nas pamięta go z różnych spotkań, nie tylko uroczystości patriotycznych, spotkań kombatanckich, ale przede wszystkim tego, co chyba kochał najbardziej - ze spotkań z dziećmi, młodzieżą szkolną i akademicką" - wskazał Wiśniewski. Dodał, że w 2016 r. Rada Miasta Poznania przyznała gen. Podhorskiemu tytuł "Zasłużonego dla Miasta Poznania".
W odczytanym w czasie uroczystości liście abp. Stanisława Gądeckiego metropolita poznański złożył wyrazy współczucia rodzinie zmarłego gen. Podhorskiego. "Niech śp. Jan, stojąc przed Bogiem, doświadczy Jego wielkiego miłosierdzia i wejdzie do radości swego Pana" - napisał hierarcha.
Przemawiając w imieniu rodziny zmarłego, wnuk gen. Podhorskiego, Paweł Szymański, zaznaczył, że "przy wielkim szacunku dla tego wszystkiego" czego dokonał dla bliskich pozostanie przede wszystkim "dobrym ojcem, dziadkiem i pradziadkiem". "Doceniamy twoje starania o wychowanie nas w duchu wiary katolickiej i patriotyzmu. Byłeś wobec nas troskliwy, ale jednocześnie wymagający, zwłaszcza w zakresie zdobywania wiedzy i poszanowania pracy" - powiedział.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk w odczytanym w trakcie uroczystości liście podkreślił, że gen. Podhorski spotykał się z młodzieżą, publikował wspomnienia, a swoim przykładem "dawał świadectwo prawdzie, uczył miłości do ojczyzny". "Jego heroiczna postawa w czasach próby, ale i pokoju, zasługuje na najwyższy szacunek. To właśnie dzięki takim postaciom możemy żyć w wolnym i niepodległym kraju" - napisał Kasprzyk.
Przemawiając w imieniu rodziny zmarłego, wnuk gen. Podhorskiego, Paweł Szymański, zaznaczył, że "przy wielkim szacunku dla tego wszystkiego" czego dokonał dla bliskich pozostanie przede wszystkim "dobrym ojcem, dziadkiem i pradziadkiem". "Doceniamy twoje starania o wychowanie nas w duchu wiary katolickiej i patriotyzmu. Byłeś wobec nas troskliwy, ale jednocześnie wymagający, zwłaszcza w zakresie zdobywania wiedzy i poszanowania pracy" - powiedział.
"Przez cały okres dzieciństwa i dorastania córek, nie chcąc narażać naszej rodziny na dodatkowe niedogodności, nie opowiadałeś nam o swojej wojennej tułaczce, udziale w konspiracji, walkach, stracie przyjaciół i szykanach w okresie stalinowskim i jeszcze długo później. Dopiero w latach 1990-tych, po odzyskaniu przez naszą ojczyznę wolności, mogłeś ujawnić ten rozdział swojej historii, spotkać się z przyjaciółmi, których nie widziałeś przez blisko 50 lat" - dodał wnuk generała.
Ojciec gen. Podhorskiego, Maksymilian, był powstańcem wielkopolskim odznaczonym Krzyżem Walecznych. Matka, Magdalena, z domu Marciniak, pochodziła z rodziny włościańskiej. W 1927 r. rodzina zamieszkała w Rakoniewicach w powiecie wolsztyńskim, gdzie Jan Podhorski ukończył szkołę powszechną. Był harcerzem w Drużynie im. Tadeusza Kościuszki. Gimnazjum ukończył w Wolsztynie.
Od 24 sierpnia 1939 r. Podhorski był ochotnikiem batalionu Obrony Narodowej „Opalenica”. 12 września 1939 r. walczył pod Sompolnem, a pod Sannikami dostał się do niewoli. Po kilku miesiącach wrócił do Rakoniewic, aresztowany przez gestapo, torturowany, uciekł do Koźmina Wlkp.
W styczniu 1940 r. współzakładał - pod pseudonimem Marciniak - harcerską organizację konspiracyjną „Orły”, która wydawała podziemne pismo pod tym samym tytułem. W kwietniu 1942 r. przedostał się do Generalnego Gubernatorstwa, gdzie przystąpił do Organizacji Wojskowej Związek Jaszczurczy. Po scaleniu organizacji, już jako żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych działał w Grójcu. Kontynuował tajną naukę z zakresu szkoły średniej, ukończył konspiracyjną szkołę wojskową.
Po wybuchu powstania warszawskiego Podhorski walczył w pułku NSZ im. gen. Władysława Sikorskiego, następnie w 2. Kompanii Batalionu Armii Krajowej „Miłosz” śródmiejskiej Grupy „Radwan”. 23 sierpnia 1944 r., jako dowódca grupy szturmowej uczestniczył w zdobyciu Komendy Policji i Kościoła Św. Krzyża. Po zakończeniu powstania, w stopniu podporucznika, był więziony w Stalagu IV B w Muehlbergu nad Łabą.
Po wojnie Podhorski wrócił do Poznania, podjął studia na kierunku leśnictwo. Współtworzył organizację konspiracyjną „Młodzież Wszechpolska”. W maju 1946 r. w proteście wobec wydarzeń w Krakowie zainicjował wybuch strajku w Poznaniu, w którym żądano uwolnienia studentów aresztowanych 3 maja w Krakowie. Bezpieka aresztowała go w grudniu 1946 r., a Wojskowy Sąd Rejonowy w Poznaniu skazał na 7 lat więzienia. Karę odsiadywał we Wronkach.
W PRL był prześladowany przez służby bezpieczeństwa aż do lat 80. ub. wieku. W latach 1993-2013 był prezesem Okręgu „Wielkopolska” Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Poznaniu, następnie prezesem Rady Naczelnej Związku Żołnierzy NSZ, członkiem Wielkopolskiej Wojewódzkiej Rady Kombatanckiej przy Wojewodzie Wielkopolskim.
W lutym 2016 roku został awansowany do stopnia generała brygady WP. Został odznaczony m.in.: Krzyżem Komandorskim OOP, Krzyżem Walecznych, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Armii Krajowej, Medalem „Za udział w wojnie obronnej 1939”, Medalem „Pro Memoria”, Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości, Medalem „Pro Bono Poloniae”.
Był ojcem czterech córek. Pracował w spółdzielczości, był rzecznikiem patentowym. Mieszkał w Poznaniu.(PAP)
autor: Szymon Kiepel
szk/ dki/