Hołd ofiarom ewakuacji obozu Auschwitz, zwanej Marszem Śmierci, oddali we czwartek samorządowcy i dyplomaci. Złożyli kwiaty i modlili się przy mogile na cmentarzu w Brzeszczach, gdzie pochowanych jest 18 więźniów. Zmarli bądź zginęli podczas marszu 78 lat temu.
Agnieszka Molenda-Kopijasz, prezes Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, która wspólnie z władzami Brzeszcz zorganizowała upamiętnienie, poinformowała w czwartek PAP, że wśród kwiatów złożonych na mogile były m.in. wieńce od premiera RP Mateusza Morawieckiego, a także z konsulatów Francji i Niemiec. Hołd ofiarom oddali m.in. burmistrz Brzeszcz Radosław Szot oraz przedstawiciele IPN i Muzeum Auschwitz.
„Mogiła na brzeszczańskim cmentarzu to pierwszy pomnik na długiej, sięgającej aż po Wodzisław trasie ewakuacji więźniów. Następna znajduje się w Miedźnej” – powiedziała Molenda-Kopijasz.
19 stycznia 1945 r. ówczesny niemiecki burmistrz Brzeszcz nakazał mieszkańcom pochowanie zwłok zmarłych więźniów leżących na trasie ewakuacji, począwszy od Rajska przez Brzeszcze aż po Jawiszowice. Zebrali 18 ciał kobiet i mężczyzn. Na miejscowym cmentarzu spoczęli: Alfred Kohn, Balthasar Sauber, Richard Werner, Anna Weiss oraz 14 bezimiennych więźniów kompleksu obozowego Auschwitz. W większości ofiary te były Żydami. Balthasar Sauber był katolikiem.
„Mogiła na brzeszczańskim cmentarzu to pierwszy pomnik na długiej, sięgającej aż po Wodzisław trasie ewakuacji więźniów. Następna znajduje się w Miedźnej” – powiedziała Molenda-Kopijasz.
Ewakuacja KL Auschwitz została przygotowana przez Niemców pod koniec 1944 r. w obliczu zbliżającej się armii sowieckiej. Kolumny więźniów miały się składać wyłącznie ze zdrowych i silnych ludzi, którzy podołają trudom długiego marszu. Wśród ewakuowanych znalazło się jednak sporo chorych. Obawiali się, że pozostanie w obozie będzie oznaczało śmierć. Ewakuowano także dzieci.
Niemcy między 17 a 21 stycznia 1945 r. wyprowadzili z Auschwitz i podobozów ok. 56 tys. więźniów, których skierowali głównie do obozów w Rzeszy. Trasy marszów wiodły do Wodzisławia i Gliwic. Najdłuższą, która liczyła 250 km, pokonało 3,2 tys. więźniów z podobozu w Jaworznie. Szli do KL Gross Rosen na Dolnym Śląsku. Kolumny konwojowali uzbrojeni esesmani.
Podczas marszów zginęło co najmniej 9 tys. więźniów. Ofiary umierały z zimna, zmęczenia lub od niemieckich kul. Mieszkańcy miejscowości położonych na trasie pomagali więźniom, którzy zdołali zbiec z marszu ukrywając ich i karmiąc.
Więźniowie, którzy przetrwali marsz do Wodzisławia lub Gliwic, wywożeni byli - pomimo przenikliwego chłodu - otwartymi wagonami kolejowymi do obozów Mauthausen i Buchenwald. Wielu spośród tych, którzy przeżyli Marsze Śmierci, zginęło w obozach w głębi Rzeszy.
W kompleksie KL Auschwitz hitlerowcy pozostawili ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów. 27 stycznia 1945 r. wyzwolili ich żołnierze Armii Czerwonej.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau działa na rzecz ratowania rzeczy, przedmiotów oraz artefaktów związanych z byłym niemieckim obozem i jego podobozami, które znajdują się obecnie w rękach prywatnych. Opiekuje się m.in. budynkiem w brzeszczańskim przysiółku Bór, w którym w 1942 r. mieściła się karna kompania więźniarek Auschwitz. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ pat/