Komunikat MSZ Rosji o realizowanej we wschodniej Polsce od 17 września 1939 r. "akcji wyzwoleńczej" jest kolejnym dowodem demagogicznego i wierutnego kłamstwa - podkreślił rzecznik IPN Rafał Leśkiewicz. To także element kłamliwej polityki historycznej uprawianej przez władze Federacji Rosyjskiej - dodał.
W piątek mija 82. rocznica agresji Związku Sowieckiego na Polskę - w jej wyniku III Rzesza i ZSRS dokonały rozbioru osamotnionej przez zachodnich sojuszników Polski - rozbioru zgodnego z porozumieniem, które przeszło do historii pod nazwą pakt Ribbentrop-Mołotow.
Odnosząc się do tej rocznicy MSZ Rosji opublikował w piątek na Twitterze informację, że 17 września 1939 r. Armia Czerwona rozpoczęła akcję wyzwoleńczą w Polsce, i że sowieckie wojska weszły na linię Curzona, nie pozwalając Wehrmachtowi zbliżyć się do Mińska. Rosyjski resort spraw zagranicznych dodał też, że narody Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy powitały z radością sowieckich żołnierzy.
"Instytut Pamięci Narodowej oficjalnie przypomina, że 17 września 1939 roku doszło do agresji Związku Sowieckiego na Polskę. To było wprost zrealizowanie zobowiązań, które Stalin wypełnił wobec Hitlera, a które były konsekwencją podpisanego kilka tygodni wcześniej paktu Ribbentrop-Mołotow" - powiedział PAP Leśkiewicz. "Był to akt agresji na państwo polskie, na samodzielny jego byt" - dodał rzecznik IPN.
"W żaden sposób tego bezceremonialnego ataku Sowietów na państwo polskie nie można nazwać inaczej jak aktem wypowiedzenia wojny" - podkreślił.
"Komunikat MSZ Rosji - mówiąc wprost - jest kolejnym i rokrocznie powtarzanym dowodem kłamstwa władz Federacji Rosyjskiej. Kłamstwa, które jest mitem założycielskim Federacji Rosyjskiej i elementem kłamliwej polityki historycznej uprawianej przez władze Federacji Rosyjskiej. Myślę, że poważni historycy i naukowcy, a także trzeźwo myślący politycy powinni ten komunikat MSZ Rosji ocenić jako próbę demagogicznego i wierutnego kłamstwa" - dodał.
Rzecznik IPN przypomniał też o konsekwencjach agresji Związku Sowieckiego na Polskę takich jak zbrodnia katyńska, czyli zamordowanie przez NKWD ok. 22 tys. polskich obywateli - przedstawicieli elit przedwojennej Polski oraz masowe deportacje Polaków w głąb Związku Sowieckiego. "To była eksterminacja polskich obywateli mieszkających na ziemiach zagarniętych przez Związek Sowiecki, które później zostały określone mianem Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy" - wskazał.
W przeddzień 82. rocznicy agresji ZSRS na Polskę, po której na Kresach Wschodnich rozpoczęła się brutalna dla Polaków, a także dla innych narodowości m.in. ukraińskiej, okupacja sowiecka, prezes IPN Karol Nawrocki w artykule "Agresja 17 września 1939 r. - historyczne kłamstwo bieżącej polityki Kremla" oświadczył, że władze Rosji - mimo oczywistych faktów - próbują w nachalny sposób przedstawić zbrojną agresję ZSRS na Polskę w 1939 r. jako "akt wyzwolenia".
"W rzeczywistości był to akt zniewolenia i terroru, naznaczony setkami tysięcy ofiar spośród obywateli polskich wielu wyznań i narodowości" - podkreślił Nawrocki, również przypominając, że 17 września 1939 r. Stalin wypełnił wobec Hitlera zobowiązania wynikające z tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow, a agresja Armii Czerwonej pozwoliła Rzeszy Niemieckiej na przyspieszenie podboju Polski.
"17 września 1939 był i pozostanie symbolem zbrodniczej współpracy Hitlera i Stalina przeciw wolnym narodom Europy" - podkreślił prezes IPN.
Dodał, że nim Władimir Putin lub Alaksandr Łukaszenka "ponownie skłamią na temat sowieckiej agresji z 17 września 1939 r., warto przypomnieć przyczyny, przebieg i skutki tej bezceremonialnej napaści na obywateli polskich".
Więcej informacji o inicjatywie prezesa IPN, a także jego artykuł o historycznych kłamstwach Kremla - przygotowany również w językach angielskim, niemieckim i rosyjskim, znajduje się na stronie Instytutu Pamięci Narodowej. (PAP)
nno/ pat/