Okupanci niemieccy i sowieccy wiedzieli, że duchowni to elita, dlatego ich mordowali – powiedział przewodniczący Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Kasprzyk wziął w piątek udział w odsłonięciu po renowacji placu Męczenników Woli - skweru przy kościele redemptorystów, upamiętniającego ofiary Rzezi Woli - masakry ludności cywilnej, w tym kilkudziesięciu zakonników, dokonanej przez SS podczas Powstania Warszawskiego. W uroczystości uczestniczył minister obrony Mariusz Błaszczak; listy przesłali marszałek Sejmu, premier i prezes PiS.
"Od pierwszego dnia wojny i od 17 września 1939 r. okupant niemiecki i sowiecki doskonale wiedzieli, że polskie duchowieństwo, a szczególnie duchowni katoliccy, stanowią elitę narodu, nie pozwolą narodowi polskiemu stracić ducha. Dlatego i Niemcy, i Rosjanie mordowali i niszczyli polskie duchowieństwo" – mówił Kasprzyk.
"Nieubłaganą koleją rzeczy odchodzą ostatni świadkowie i uczestnicy Powstania Warszawskiego. Niedługo wyłącznie na nas spoczywać będzie zaszczytny obowiązek pielęgnowania pamięci o nich i przekazywania kolejnym pokoleniom wiedzy o czynach" – zaznaczył premier.
Błaszczak odczytał list od premiera Mateusza Morawieckiego. "Od samego początku walk na Woli okupanci dopuszczali się morderstw na ludności cywilnej, jednak między 5 a 7 sierpnia nastąpiła prawdziwa hekatomba" – napisał premier. "Nieubłaganą koleją rzeczy odchodzą ostatni świadkowie i uczestnicy Powstania Warszawskiego. Niedługo wyłącznie na nas spoczywać będzie zaszczytny obowiązek pielęgnowania pamięci o nich i przekazywania kolejnym pokoleniom wiedzy o czynach" – zaznaczył premier. Od siebie Błaszczak dodał, że "to okrucieństwo można nazwać ludobójstwem; ci ludzie ginęli dlatego, że byli Polakami". Zwrócił uwagę, że zbrodni dopuścili się kryminaliści oraz żołnierze i funkcjonariusze jednostek zaplecza, nie pierwszej linii.
"Naszym obowiązkiem wobec przeszłych i przyszłych pokoleń jest podtrzymywanie pamięci o ofiarach oraz niezapominanie o tym, kim byli kaci" – napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) zwróciła uwagę, że oprawcy nie przestrzegali konwencji genewskiej, a winni nie zostali ukarani.
Prezes Polskiej Grupy Energetycznej, która sfinansowała rewitalizację, Wojciech Dąbrowski podkreślił, że "w działalności PGE szczególnie ważna jest pamięć o wszystkich, którzy polegli za Polskę".
Rzeź Woli jest uważana przez historyków za największą jednorazową zbrodnię popełnioną w czasie II wojny światowej. Masakra była wykonaniem rozkazu Adolfa Hitlera, by zburzyć Warszawę i wymordować wszystkich mieszkańców. W opracowaniach historycznych liczbę ofiar szacowano na 30-65 tys. Plac Męczenników Woli, upamiętnia także 30 zamordowanych wtedy redemptorystów.
Rzeź Woli jest uważana przez historyków za największą jednorazową zbrodnię popełnioną w czasie II wojny światowej. Masakra była wykonaniem rozkazu Adolfa Hitlera, by zburzyć Warszawę i wymordować wszystkich mieszkańców. W opracowaniach historycznych liczbę ofiar szacowano na 30-65 tys. Plac Męczenników Woli, upamiętnia także 30 zamordowanych wtedy redemptorystów.(PAP)
brw/ godl/