Spacer śladami siedmiu kobiet grupy Oneg Szabat, które współtworzyły Podziemne Archiwum Getta Warszawskiego, odbędzie się w niedzielę w Warszawie. "Kobietom łatwej było odnaleźć się w getcie. Bez nich nie istniałoby np. tajne nauczanie" - powiedział PAP Szymon Pietrzykowski z Działu Edukacji ŻIH.
Szymon Pietrzykowski z Działu Edukacji ŻIH, który poprowadzi spacer, powiedział PAP, że w działalność tzw. grupy Oneg Szabat (hebr. "radość soboty") tworzącej Podziemne Archiwum Getta Warszawskiego zaangażowało się ok. 70-80 osób, z czego z imienia i nazwiska znamy 35, w tym siedem kobiet: Rachelę Auerbach (1903-1976), Gustawę Jarecką (1908-1943), Henrykę Łazowertównę (1909-1942), Salomeę Ostrowską, Gelę Seksztajn (1907-1943), Cecylię Słapakową (1900-1943), Blumę Wasser (1912-1990)".
"Wywodziły się z podobnego środowiska – zasymilowanej inteligencji żydowskiej. Były świetnie wykształcone, były humanistkami, starały się działać w środowisku intelektualnym czy artystycznym. Jedynie Rachela Auerbach i Bluma Wasser przeżyły Zagładę – odegrały, wspólnie z innym ocalałym, Herszem Wasser, kluczową rolę w odnalezieniu zakopanych pod ziemią dokumentów, ukrytych w dziesięciu metalowych skrzyniach i dwóch bańkach na mleko" - podkreślił.
Przekazał, że rola kobiet w tworzeniu Archiwum Ringelbluma, była "zróżnicowana". "Rachela Auerbach kierowała kuchnią ludową przy ul. Leszno 40, prowadziła dziennik i opisała swoje przeżycia, m.in. związane z tą odpowiedzialną pracą, potem przeprowadziła rozmowę z uciekinierem z Treblinki Jakubem Krzepickim i wspólnie opracowali jego relację" - powiedział Pietrzykowski.
"Gustawa Jarecka, dzięki biegłej znajomości języka niemieckiego, pracowała w Radzie Żydowskiej, powielała i następnie potajemnie przekazywała kopie niemieckich rozporządzeń, napisała wstrząsającą relację o Wielkiej Akcji Likwidacyjnej getta warszawskiego (od 22 lipca do 21 września 1942 r.) pt. +Ostatnim etapem przesiedlenia jest śmierć+" - opowiadał.
Z kolei Henryka Łazowertówna przygotowywała komunikaty dla żyjącej w getcie społeczności żydowskiej, przeprowadzała rozmowy z uchodźcami, uciekinierami czy deportowanymi z innych rejonów Polski, którzy trafili do Warszawy, napisała wiersz "Mały szmugler" w hołdzie bohaterskim dzieciom zdobywającym pożywienie za murami getta, ryzykujących w ten sposób życiem, nierzadko będących jedynymi żywicielami swoich rodzin.
"Salomea Ostrowska, o której bardzo mało wiemy, pracowała w kwarantannie, gdzie izolowało się chorych w getcie, przeprowadziła wywiady z więźniami obozu pracy w Pomiechówku. Gela Seksztajn przed wojną zajmowała się malarstwem, w getcie w całości poświęciła się nauczaniu i opiece nad rodziną, zachowało się ok. 300 szkiców i akwareli jej autorstwa" - przekazał pracownik Działu Edukacji ŻIH.
Cecylia Słapakowa przed wojną i na początku okupacji prowadziła salon literacki, w getcie opracowała studium o kobiecie żydowskiej na podstawie konwersacji z kilkunastoma rozmówczyniami – osobami, które musiały zmienić swoje dotychczasowe życie, dostosować się do gettowej rzeczywistości, troszczyć się o przeżycie swoje i bliskich.
"Bluma Wasser wspierała męża w opiece nad uchodźcami, przeprowadzali rozmowy z nimi, w większości to ona je opracowywała, przepisywała" - mówił Pietrzykowski.
Zaznaczył, że "nie należy również zapominać o pozostałych kobietach, o których mowa jest w Podziemnym Archiwum (i nie tylko) – artystkach, nauczycielkach, więźniarkach, łączniczkach/bojowniczkach, o których będzie mowa na spacerze".
W działalność tzw. grupy Oneg Szabat (hebr. "radość soboty") tworzącej Podziemne Archiwum Getta Warszawskiego zaangażowało się ok. 70-80 osób, z czego z imienia i nazwiska znamy 35, w tym siedem kobiet: Rachelę Auerbach (1903-1976), Gustawę Jarecką (1908-1943), Henrykę Łazowertównę (1909-1942), Salomeę Ostrowską, Gelę Seksztajn (1907-1943), Cecylię Słapakową (1900-1943), Blumę Wasser (1912-1990)".
Na pytanie, dlaczego ważne jest przypominanie o tych postaciach, odpowiedział: "Jak wykazały m.in. rozmowy Cecylii Słapakowej, kobietom łatwej było odnaleźć się w getcie, to one nierzadko stawały się głowami rodziny – pod nieobecność mężów wywiezionych do obozów, podupadających na zdrowiu (fizycznie i psychicznie), nie radzących sobie z radykalnym pogorszeniem warunków życia, wszechobecną śmiercią. Bez kobiet nie istniałoby tajne nauczanie czy żydowski ruch oporu/konspiracja".
Spacer rozpocznie się przy ul. Tłomackie 3/5 w niedzielę 14 kwietnia o godzinie 11. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.
Uczestnicy spaceru wyruszą spod Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaglądając m.in. na ul. Elektoralną przy której mieszkała Cecylia Słapakowa, przejdą przez Grzybowską, gdzie w Judenracie pracowała Gustawa Jarecka, przy Lesznie wspomniana zostanie kuchnia ludowa Racheli Auerbach. Spacer zakończy się przy Pomniku Bohaterów Getta, gdzie przewodnik opowie o bohaterkach cywilnego i zbrojnego oporu w getcie. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ aszw/