
Kapral Piotr Konieczka, uznawany za pierwszego żołnierza, który oddał życie w czasie II wojny światowej, został w poniedziałek 1 września, uhonorowany awansem na pierwszy stopień oficerski, czyli podporucznika. Patent oficerski rodzinie wręczył wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Uroczystość upamiętniająca Piotra Konieczkę odbyła się w poniedziałek 1 września w Śmiłowie w powiecie pilskim (Wielkopolskie), miejscowości dawniej położonej nieopodal granicy między II Rzeczpospolitą a III Rzeszą. To właśnie w tej okolicy około godz. 1.40 w nocy 1 września 1939 roku ppor. Konieczka zginął podczas niemieckiego ataku na placówkę Straży Granicznej w Jeziorkach. Żołnierz osłaniał odwrót załogi urzędu celnego.
- Mając do dyspozycji karabin maszynowy, osłaniał tych, którzy ratowali swoje życie. Stał na posterunku do samego końca. Bronił tego, do czego został powołany: granic państwa polskiego. To nie jest kreska na mapie. To jest obrona naszych wartości, właściwości nas jako narodu, nas jako rodziny polskiej. Bronił swojego domu, a przez to bronił naszego wspólnego domu, któremu na imię: Polska. Najpierw został ranny, a później w bestialski sposób dobity kolbami niemieckich karabinów – mówił w poniedziałek w Śmiłowie szef MON.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że Piotr Konieczka był nie tylko żołnierzem, ale i rolnikiem.
- Żywią i bronią. To jest ta idea, która bierze swój początek od Kościuszki: kiedy trzeba, dbają o to, żeby była najlepsza polska żywność. A kiedy ojczyzna wzywa, stają i jej bronią. Tak jak Warszawy w 1920 roku i tak jak tutaj w 1939 roku. To jest też przykład na to, że można łączyć obowiązki rodzinne, zawodowe z patriotyzmem, z pasją, z miłością do ojczyzny – powiedział.
Wicepremier poinformował, że dzięki decyzji prezydenta RP może wręczyć patent oficerski rodzinie bohatera; Piotr Konieczka został mianowany na stopień podporucznika.
- Ale to nie koniec upamiętnienia. Już niedługo jedna z jednostek w województwie zachodniopomorskim będzie nosiła imię ppor. Piotra Konieczki. Będziemy budować tę pamięć; budować i wychowywać w patriotyzmie, pokazując zwykłych, a tak naprawdę niezwykłych bohaterów. Ludzi z naszego otoczenia - zapewnił.
- Dziękuję wszystkim, którzy doprowadzili do tego, że ja mogłem poznać tę historię - dodał Kosiniak-Kamysz.
Pamiętam rozmowę rok temu z panem redaktorem Rafałem Pogrzebnym, który głosi tę historię na łamach swoich artykułów na łamach Polskiej Agencji Prasowej.
Pokazuje tę historię, zainteresował i mnie. Bardzo szybko rozmawiałem z ministrem Krzysztofem Paszykiem, który wziął tę sprawę w swoje ręce i doprowadził wspólnie z panem wojewodą Jarosławem Maciejewskim do pozytywnego finału, który widzimy dzisiaj - dodał Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz wyraził nadzieję, że uroczystości w Śmiłowie będą rokrocznie miały tak podniosły charakter.
Minister oddał też hołd poległym funkcjonariuszom Straży Granicznej II RP, obrońcom polskiej granicy, przebiegającej przez teren obecnego powiatu pilskiego. Ośmiu spoczywa na cmentarzu w Śmiłowie.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz lokalnych, regionalnych i państwowych. Msza św. oraz uroczystości na cmentarzu miały wojskową oprawę. Udział wzięli również uczniowie znajdującej się w Śmiłowie szkoły podstawowej noszącej imię Straży Granicznej II Rzeczypospolitej. To jedyna taka szkoła w Polsce. Wicepremier dziękował dyrektorce szkoły Dorocie Malińskiej-Janaś i byłemu proboszczowi ze Śmiłowa ks. kanonikowi Jerzemu Ptachowi za pielęgnowanie pamięci o bohaterze.
Zdaniem historyków o tym, że śmierć Konieczki nastąpiła w trakcie działań wojennych, świadczy fakt, że po zdobyciu urzędu celnego Niemcy nie wrócili za granicę, tak jak to było w przypadku prowokacji. Nie jest więc wykluczone, że Konieczka jest pierwszym żołnierzem poległym w czasie II wojny światowej i pierwszym jej bohaterem.
Według przekazów o świcie świadkiem przewożenia zwłok Konieczki oraz zamordowanego tej samej nocy strażnika SG Szczepana Ławniczaka był niemiecki oficer. W pewnym momencie Niemiec miał oddać honory polskiemu kapralowi i powiedzieć: to był bohater.
Regionalistka, dyrektorka śmiłowskiej szkoły Dorota Malińska-Janaś powiedziała PAP, że w chwili wybuchu wojny polscy pogranicznicy byli pierwszymi, którzy chwycili za broń, walcząc z przeważającymi siłami niemieckiego wroga. Wielu z nich zginęło, wielu trafiło do obozów, wielu skazano na śmierć w późniejszych procesach przed hitlerowskimi sądami. 1 września 1939 r. zamordowany przez niemieckich sąsiadów został pogranicznik z Zelgniewa Szczepan Ławniczak. Piotr Konieczka i Szczepan Ławniczak spoczywają na cmentarzu w Śmiłowie prawdopodobnie w jednym grobie. Mają dwa pomniki.
Piotr Konieczka urodził się 29 kwietnia 1901 r. w Czarżu (woj. kujawsko-pomorskie). W latach 20. wraz z rodziną przeniósł się do Wielkopolski. Z żoną kupili gospodarstwo rolne w Brodnej. W podlegającej komisariatowi SG w Kaczorach placówce Jeziorki służył w plutonie wzmocnienia od lata 1939 roku.
W 2009 roku w Jeziorkach odsłonięto obelisk upamiętniający żołnierza. Napisano na nim: "broniąc polskiego urzędu celnego w Jeziorkach i ojczystego progu, jako pierwszy w Wielkopolsce poległ śmiercią bohatera".
W 2010 r. prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o pośmiertnym uhonorowaniu kaprala Piotra Konieczki Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Konieczkę upamiętnia też m.in. krzyż i kamień umieszczony niedaleko miejsca, gdzie znajdował się urząd celny. W Kaczorach bohater znalazł się na okolicznościowym muralu.
Przedwojenna, niemiecko-polska granica liczyła w północnej części Wielkopolski ok. 120 km. Strzegło jej siedem komisariatów SG. Siedziba placówki SG w Jeziorkach mieściła się w centrum wsi, a nieistniejący budynek urzędu celnego przy drodze Piła - Bydgoszcz. (PAP)
mml/ rpo/ par/ mok/