W sobotę mija 75 lat od śmierci Wincentego Witosa – przywódcy ruchu ludowego i trzykrotnego premiera Polski. W zasobach krakowskiego IPN znajdują się trzy niezwykłe fotografie – portrety pośmiertne Witosa.
"Jedna z fotografii przedstawia twarz Wincentego Witosa, dwie kolejne szpitalne łóżko, w którym spoczywa Witos otoczone przez lekarzy i pielęgniarki oraz przez jak przypuszczamy członków rodziny. Wszystkie zostały wykonane po śmierci przywódcy ruchu ludowego" - powiedział PAP Radosław Kurek, który w krakowskim oddziale IPN odpowiada za "Archiwum Pełne Pamięci" – akcję, w ramach której Instytut przyjmuje zdjęcia, dokumenty i pamiątki historyczne od darczyńców.
Jednym z najciekawszych zbiorów jest blisko tysiąc fotografii obrazujących historię ruchu ludowego w Polsce, które przekazał Instytutowi dr. Wojciech Mierzwa – syn Stanisława Mierzwy.
Mierzwa był bliskim współpracownikiem Wincentego Witosa. Działał w ruchu ludowym już w czasie studiów prawniczych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Później był członkiem Naczelnego Komitetu Ludowego SL, podczas wojny włączył się w działalność konspiracyjną. W marcu 1945 r. Mierzwa został aresztowany przez NKWD i wywieziony do Moskwy. W procesie szesnastu Przywódców Polskiego Państwa Podziemnego został skazany na cztery miesiące pozbawienia wolności.
Po powrocie do kraju włączył się w prace nad budowaniem struktur, organizowanego przez Mikołajczyka, Polskiego Stronnictwa Ludowego. Był jednym z działaczy skazanych w tzw. procesie krakowskim na dziesięć lat więzienia za rzekomą współpracę z podziemiem niepodległościowym oraz przedstawicielami obcych wywiadów. Po odzyskaniu wolności w 1954 r. działał na rzecz zachowania tradycji ruchu ludowego. W setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości został odznaczony Orderem Orła Białego.
Na zdjęciach pochodzących z archiwum rodziny Mierzwów można zobaczyć m.in. Wincentego Witosa, Stanisława Mierzwę, Stanisława Mikołajczyka, Kazimierza Bagińskiego, prof. Stanisława Kota, gen. Franciszka Kamińskiego, a także noblistę Władysława Reymonta. Wśród wydarzeń uwiecznionych na fotografiach są m.in. uroczystości pogrzebowe marszałka Sejmu II RP Macieja Rataja (1946), wizyta Stanisława Mikołajczyka w Kopenhadze (1956), czy też coroczne obchody Zaduszek Witosowych w Wierzchosławicach.
"Te fotografie to niemal kompletny zapis historii ruchu ludowego w Polsce od II Rzeczpospolitej do końca PRL-u. To kolekcja bardzo obszerna. Trudno sobie wyobrazić, żeby badacze zajmujący się tą tematyką, nie zajrzeli do tego zbioru" - podkreślił Radosław Kurek.
Bohaterem znaczącej części zdjęć jest Wincenty Witos. Wiele z nich dotyczy upamiętnienia przywódcy ludowców, m.in. powstania i działalności poświęconego mu muzeum w Wierzchosławicach oraz budowy pomnika Wincentego Witosa w Tarnowie.
Proces przekazywania zdjęć do IPN trwał trzy lata. Dzięki aktywnemu udziałowi rodziny Mierzwów w merytorycznym opracowaniu materiałów udało się zidentyfikować przedstawione na fotografiach osoby i sporządzić bardzo dokładne opisy.
Zdjęcia zostały zdigitalizowane, a ich kopie cyfrowe są udostępniane badaczom i dziennikarzom w czytelniach IPN.
Wincenty Witos urodził się 21 stycznia 1874 r. w Wierzchosławicach. Był jednym z przywódców Centrolewu, działaczem ruchu ludowego, trzykrotnym premierem II RP. Po aresztowaniu przez władze sanacyjne został osadzony w twierdzy brzeskiej. W czasie II wojny światowej był internowany przez Niemców, odrzucił propozycję utworzenia rządu kolaboracyjnego. W 1945 r. został prezesem nowo powołanego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zmarł 31 października 1945 r. w Krakowie. Spoczął w rodzinnych Wierzchosławicach; w uroczystościach pogrzebowych, trwających od 2 do 6 listopada, uczestniczyły tłumy.
Podjęta przez IPN inicjatywa "Archiwum Pełne Pamięci" ma już kilka lat. Jej najważniejszym celem jest ocalenie cennych dla historyków materiałów archiwalnych i pamiątek związanych z historią najnowszą Polski. Prywatni darczyńcy, często niemający spadkobierców, przekazują IPN dokumenty i przedmioty z rodzinnych zbiorów.
"Materiały, uzyskane tą drogą, stanowią niewielką część zasobów IPN, ale część bardzo ważną. Są to często dokumenty i przedmioty unikatowe, które dotyczą nie tylko wielkiej historii, ale historii osób i rodzin, które poprzez codzienne działania budowały dzieje Polski" - powiedział PAP Rafał Dyrcz, naczelnik oddziałowego Archiwum IPN w Krakowie. "Jesteśmy bardzo wdzięczni, kiedy otrzymujemy oryginały, ale w sytuacji, kiedy ktoś udostępnia nam dokumenty tylko w celu wykonania ich cyfrowych kopii, też się na to godzimy. Naszym celem jest zachowanie tych materiałów dla kolejnych pokoleń" – podkreślił Dyrcz.(PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ pat/