
Maszyna do pisania, z której korzystał Józef Czechowicz, trafiła do poświęconego poecie muzeum w Lublinie. Według ustaleń artysta przepisywał na niej teksty w latach 1928-30. Prezentację maszyny zaplanowano w sobotę, w dniu 122. urodzin twórcy.
O nowym eksponacie opowiedział w czwartek (13 marca) na konferencji prasowej kierownik Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w Lublinie prof. Aleksander Wójtowicz. Chodzi o maszynę do pisania, na której poeta przepisywał swoje wiersze w latach 1928-30. Muzeum pozyskało ją od rodziny adwokata Kazimierza Miernowskiego, bliskiego przyjaciela poety.
„Ta maszyna jest dowodem tej przyjaźni dlatego, że kiedy Czechowicz był już poetą rozpoznawalnym, po debiucie literackim, potrzebował narzędzia do pracy, a maszyna do pisania była wówczas takim narzędziem, który każdy pisarz chciał mieć, bo po prostu przyśpieszała proces twórczy” – wyjaśnił kierownik.
Czechowicza nie było stać na własną maszynę, więc poprosił przyjaciela o udostępnienie sprzętu, który był w posiadaniu jego rodziny. Młody poeta odwiedzał mieszkanie Miernowskich, by przepisywać swoje teksty. Wśród nich były m.in. wiersze, które znalazły się w jego tomach z początku lat 30. (np. „Narzeczona”, „Dno”, „Wąwozy czasu”), jak również przekłady literackie autorów ukraińskich. Maszynopisy te przetrwały blisko sto lat, bo – jak wyjaśnił kierownik – Czechowicz przepisywał wiersze przy użyciu kalki i kopie zostawiał w domu przyjaciela.
Czechowicz bardzo lubił maszynę do pisania. W jednym ze swoich tekstów nazwał ją swoją „prawdziwą przyjaciółką” i porównał do hałaśliwego dziecka w rodzinie, które „przysparza trochę kłopotów, ale równocześnie ile daje cichych radości”.
Nowy eksponat w zbiorach muzeum to maszyna amerykańskiej marki Underwood z początku drugiej bądź trzeciej dekady XX w. To czarny model ze złotymi odcieniami liter i klawiaturą dostosowaną do polskich znaków diakretycznych. Zachowała sie w dobrym stanie, nosi charakterystyczne ślady użytkowania, z wytartymi klawiszami, bez większych uszkodzeń.
Prof. Wójtowicz podkreślił, że gdy dochodziło do pomyłek w trakcie pisania na maszynie, to autorzy stosowali tzw. przebitki. „To znaczy, cofano wałek o jeden element i parokrotnie przebijano literę, aby umieścić tę właściwą. Widać po maszynopisach, że Czechowicz się z tym męczył. W późniejszych latach wpadł na pomysł, który często stosowali też inni twórcy tego okresu, żeby używać bardzo długich arkuszy. Dzięki czemu nie trzeba było za często wymieniać papieru, który miał tendencję do zaginania, nierównomiernego układania” – wyjaśnił kierownik.
Prezentacja maszyny do pisania, z której korzystał Czechowicz, będzie częścią sobotnich obchodów 122. rocznicy urodzin lubelskiego poety.
Józef Czechowicz urodził się 15 marca 1903 roku, w suterenie nieistniejącej już kamienicy przy ul. Kapucyńskiej 3 w centrum Lublina. W jego poezji sielankowe opisy wsi i prowincji w miarę zbliżania się wojny ustępowały elementom katastrofizmu. Najsłynniejsze tomiki poetyckie Czechowicza to "Kamień" (1927), "Ballada z tamtej strony" (1932), "Nic więcej" (1936), "Nuta człowiecza" (1939). Jego „Poemat o mieście Lublinie”, który jest poetyckim zapisem nocnego spaceru po ulicach miasta, powstał w 1934 r. jako słuchowisko radiowe. Poeta zginął podczas bombardowania Lublina 9 września 1939 r., w wieku 36 lat. Niemiecka bomba trafiła w kamienicę, gdzie był u fryzjera.(PAP)
gab/ wj/