Syreny alarmowe, hymn, zapalenie znicza, apel pamięci i wykonanie specjalnie skomponowanego „Marszu Bohaterów Westerplatte” będą oprawą tegorocznych obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej – zapowiedziało MON.
W lipcu minister obrony Mariusz Błaszczak ogłosił przejęcie przez wojsko organizacji obchodów rocznicy wybuchu wojny na Westerplatte, które dotąd organizowały władze samorządowe Gdańska.
"1 września 2020 roku, obchody 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte zorganizuje Wojsko Polskie. Uroczystość będzie miała charakter państwowy" – napisało MON.
Główna część uroczystości rozpocznie się pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża o 4:45. Jak co roku zostaną włączone zostaną syreny alarmowe, po czym żołnierze Wojska Polskiego i zaproszeni goście odśpiewają hymn państwowy. "Zgromadzonych uczestników powita gospodarz uroczystości, Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej" – napisał resort.
Według MON "szczególnym momentem obchodów będzie zapalenie Znicza Pokoleń przez m.in. kombatantów, harcerzy, weteranów i żołnierzy". "W tym momencie po raz pierwszy zabrzmi, skomponowany przez Wojsko Polskie, specjalnie z okazji 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej, +Marsz Bohaterów Westerplatte+" – poinformowało ministerstwo.
Żołnierze odczytają apel pamięci, zostanie oddany salut armatni. Po przemówieniach, harcerze odczytają "przesłanie Westerplatte", a uroczystości zakończą "wspólna modlitwa oraz ceremonia złożenia kwiatów pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża". Główne uroczystości na Westerplatte poprzedzi ceremonia złożenia kwiatów przy Cmentarzu Żołnierzy Wojska Polskiego, która rozpocznie się o 4:00.
W związku z panującą epidemią koronawirusa MON zaapelowało do uczestników uroczystości o zakrywanie twarzy maskami lub przyłbicami.
Pod koniec lipca Błaszczak zapowiedział, że tegoroczne obchody na Westerplatte zorganizuje wojsko, a uroczystości będą miały charakter państwowy; deklarował, że nie chce, by obchody miały charakter polityczny. Według niego tak było, kiedy "władze Gdańska albo zamierzały nie zapraszać Wojska Polskiego, albo zapraszały polityków typu (Frans) Timmermans (wiceprzewodniczący KE), którzy wygłaszali wówczas na Westerplatte przemówienia bardzo kontrowersyjne w swojej treści". Błaszczak twierdził też, że teren dawnej polskiej enklawy był zaniedbany.
Holenderski polityk - który był obok burmistrza Londynu Sadiqa Khana i sekretarz stanu landu Berlin Sawsan Chebli jednym z zagranicznych gości – mówił przed rokiem, że "nie możemy pozwolić, aby wzięli górę ci, którzy głoszą nietolerancję i nienawiść jako dobry sposób uprawiania polityki, którzy głoszą, że konflikt między narodami i różnymi kulturami jest czymś dobrym".
Po zapowiedzi szefa MON prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zaapelowała do premiera Mateusza Morawieckiego o unikanie wikłania w aktualne spory polityczne symboli świętych dla wszystkich Polaków. Podkreśliła, że tuż po wyborach prezydenckich wysłała zaproszenie do prezydenta Andrzeja Dudy, a w połowie czerwca zaproszenia skierowała do premiera, marszałków Sejmu i Senatu RP oraz szefa MON.
Ubolewanie, że "Westerplatte, będące symbolem bohaterstwa obrońców tego skrawka Rzeczypospolitej, staje się przedmiotem targów politycznych", wyraził marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO)".(PAP)
autor: Jakub Borowski
brw/ itm/