Bardzo ważne, żebyśmy poznali perspektywę grecką i włoską, a oni żeby mogli poznać naszą. W tych krajach spory o odszkodowania za krzywdy doznane w czasie II wojny światowej toczą się znacznie dłużej niż u nas - mówił wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk „Naszemu Dziennikowi”.
Mularczyk pytany był w wywiadzie opublikowanym w czwartek w "Naszym Dzienniku", o spostrzeżenia po debacie w Radzie Europy nt. reparacji wojennych. "Ciężką pracą doprowadziliśmy do tego, że temat reparacji został umiędzynarodowiony. Podczas tego spotkania wymienialiśmy doświadczenia z Grekami i Włochami. Interesowały nas zagadnienia prawne i polityczne" - relacjonował.
"Było to bardzo dobre spotkanie, bo - wydaje mi się - stanie się ono podstawą do wspólnych inicjatyw. To jest bardzo ważne, żebyśmy poznali perspektywę grecką i włoską, a oni żeby mogli poznać naszą. W tych krajach spory o odszkodowania za krzywdy doznane w czasie II wojny światowej toczą się znacznie dłużej niż u nas" - mówił. Według wiceministra spraw zagranicznych, "dzięki wymianie doświadczeń i poglądów możemy wprowadzić proces ubiegania się o reparacje na dużo wyższy poziom".
"Było to bardzo dobre spotkanie, bo - wydaje mi się - stanie się ono podstawą do wspólnych inicjatyw. To jest bardzo ważne, żebyśmy poznali perspektywę grecką i włoską, a oni żeby mogli poznać naszą. W tych krajach spory o odszkodowania za krzywdy doznane w czasie II wojny światowej toczą się znacznie dłużej niż u nas" - mówił. Według wiceministra spraw zagranicznych, "dzięki wymianie doświadczeń i poglądów możemy wprowadzić proces ubiegania się o reparacje na dużo wyższy poziom".
"W Grecji i we Włoszech od dłuższego czasu toczą się postępowania sądowe wobec Niemców. Tę ścieżkę otworzyły tamtejsze sądy konstytucyjne, które orzekły, że można pozywać Niemców o odszkodowania". Nie bez znaczenia, jak mówił, jest sytuacja polityczna. "Grecję czekają wybory, zaplanowane na 21 maja. I dzisiaj tamtejsi politycy zajmują się zupełnie innymi sprawami. Niemniej jednak obserwujemy wśród greckich dyplomatów duże zainteresowanie tematem. Myślę, że po wyborach będą gotowi do pełnej współpracy. Trochę inna jest sytuacja Włoch. Ten kraj był jednym z państw współpracujących z Adolfem Hitlerem. Później zmienił front i wówczas doszło tam do dużych zbrodni wojennych na mieszkańcach wsi i miasteczek" - powiedział wiceminister.
"W Grecji i we Włoszech od dłuższego czasu toczą się postępowania sądowe wobec Niemców. Tę ścieżkę otworzyły tamtejsze sądy konstytucyjne, które orzekły, że można pozywać Niemców o odszkodowania". Nie bez znaczenia, jak mówił, jest sytuacja polityczna. "Grecję czekają wybory, zaplanowane na 21 maja. I dzisiaj tamtejsi politycy zajmują się zupełnie innymi sprawami. Niemniej jednak obserwujemy wśród greckich dyplomatów duże zainteresowanie tematem. Myślę, że po wyborach będą gotowi do pełnej współpracy. Trochę inna jest sytuacja Włoch. Ten kraj był jednym z państw współpracujących z Adolfem Hitlerem. Później zmienił front i wówczas doszło tam do dużych zbrodni wojennych na mieszkańcach wsi i miasteczek" - powiedział wiceminister.
Zwrócił uwagę, że "przed sądami włoskimi toczą się postępowania i zapadają wyroki, w których przyznawane są odszkodowania. Z kolei włoski rząd chce sam płacić odszkodowania, ze swoich środków. To wywołuje oburzenie ze strony prawników ofiar niemieckich zbrodni". "A więc ta sprawa nie umarła, ona się cały czas rozwija. Ważne, abyśmy z krajami, które podobnie jak my oceniają II wojnę światową, i to, co było po niej, toczyli dialog i wspólnie szukali dróg prawnych oraz dyplomatycznych. W tej sprawie dobrze jest działać razem, i to robimy" - zaznaczył.(PAP)
oloz/ ok/