W najbliższych tygodniach powstanie projekt rezolucji Rady Europy w sprawie odszkodowań wojennych od Niemiec krajów za Żelazną Kurtyną; chodzi o problem braku drogi sądowej dla zaspokojenia roszczeń niektórych ofiar II wojny światowej – mówi PAP poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
Mularczyk, który koordynował prace nad raportem o wojennych stratach Polski spowodowanych przez Niemcy, powiedział PAP, że w trakcie rozmów, które prowadził w tym tygodniu z politykami Rady Europy, pojawiły się propozycje, "by rozważyć przygotowanie projektu rezolucji w sprawie zbadania polityki Niemiec w zakresie realizacji prawa do słusznego zadośćuczynienia dla wszystkich ofiar II wojny światowej, odmowy uregulowania tych spraw w formie umów bilateralnych oraz braku drogi sądowej dla ofiar II wojny światowej, a zwłaszcza dla ofiar z krajów Europy środkowo-wschodniej, Grecji, Włoch, czy Serbii.
Jak ocenił, brak prawa do zadośćuczynienia dla wszystkich ofiar II Wojny Światowej i brak woli z strony Niemiec do uregulowania tych spraw w formule umów bilateralnych, a także brak drogi sądowej godzi w założenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
"Chciałbym taki projekt rezolucji przygotować w najbliższych tygodniach i przesłać do wszystkich moich rozmówców. Tak, żeby to nie była tylko i wyłącznie inicjatywa polskiej delegacji, ale by był to taki ponadpartyjny projekt - o przeprowadzenie pewnej kwerendy i zbadanie problematyki braku równego prawa do zadośćuczynienia oraz drogi sądowej dla ofiar II wojny światowej z niektórych krajów i braku możliwości zaspokojenia ich roszczeń w formule dochodzenia na drodze sądowej" - powiedział polityk. Jak ocenił, brak prawa do zadośćuczynienia dla wszystkich ofiar II Wojny Światowej i brak woli z strony Niemiec do uregulowania tych spraw w formule umów bilateralnych, a także brak drogi sądowej godzi w założenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
"Myślę, że to będzie trzon projektu rezolucji - poproszę wszystkie grupy polityczne w RE o podpisy i o wsparcie, by ta ważna problematyka została podniesiona w takiej apolitycznej formule" - zapowiedział poseł.
Jak ocenił Mularczyk, wszystkie kraje Rady powinny być zainteresowane, "jak Niemcy wywiązały się i wywiązują z przestrzegania podstawowych reguł w zakresie praw człowieka i rządów prawa wobec ofiar II Wojny Światowej". Polityk podkreślił, że w tym tygodniu spotkał się z osobami zajmującymi kluczowe stanowiska w Radzie Europy - sekretarz generalną Rady Europy Mariją Pejczinović Burić, sekretarz generalną Zgromadzenia Parlamentarnego RE Despiną Chatzivasiliou-Tsovilisi oraz przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Tinym Coxem, a także z liderami grup politycznych w Radzie Europy oraz przedstawicielami delegacji Grecji, Serbii oraz Turcji. Dodał, że przekazał politykom kopie raportu dot. strat wojennych Polski, a także główne założenia noty dyplomatycznej skierowanej przez polski rząd do niemieckiego.
"Zdecydowana większość moich rozmówców wyrażała zainteresowanie tą tematyką i zwracała uwagę, że takie sprawy powinny być rozwiązywane w formule dialogu" - powiedział Mularczyk. Dodał, że Tiny Kox ocenił w rozmowie, że "nie powinno być różnicowania krajów czy narodowości, jeśli chodzi o takie kwestie odszkodowania czy kompensacje".
Mularczyk wyraził nadzieję, że projekt stanie się tematem prac podczas kolejnej styczniowej sesji Rady Europy. "Myślę, że to byłoby bardzo ważne, bo przyjęcie rezolucji czy podjęcie badania sprawy przez Radę Europy miałyby charakter zupełnie obiektywny; chodzi o rzetelne badanie na temat historycznej odpowiedzialności i tego, jak po wojnie Niemcy zachowywały się wobec różnych krajów, jakie i komu świadczenia płaciły, i czy przypadkiem nie mamy do czynienia z pewną formą dyskryminacji ofiar z niektórych krajów oraz stosowania podwójnych standardów - że jednym ofiarom się płaciło, a innym się nie płaci, i nawet ofiary te nie ma tutaj żadnej drogi sądowej, bo Niemcy od lat kryją swoją odpowiedzialność za zbrodnie wojenne za immunitetem jurysdykcyjnym" - dodał.
"Mam nadzieję i przekonanie, że będzie tu zrozumienie dla naszego stanowiska. Trzeba mieć świadomość, że Rada Europy skupia 46 krajów, a to temat istotny i ważny z perspektywy wielu z nich. Myślę, że podjęcie sprawy przez Radę może być istotną wytyczną na przyszłość dla Niemiec - Rada Europa wydaje pewne rekomendacje, wytycza standardy przestrzegania praw człowieka", ponadto podkreślenia wymaga, że „w przypadku ustalenia nierównego traktowania ofiar II wojny światowej oraz blokowania drogi sądowej uzasadniony byłby wniosek o poddanie Niemcy procedurze monitoringowej przez Radę Europy” - zaznaczył również Mularczyk.
Polityk ocenił także, że obecnie rola Rady Europy jako organizacji wyznaczającej międzynarodowe standardy wzrasta; wskazał na przyjętą niedawno rezolucję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w której uznano Rosję za państwo terrorystyczne. Polityk podkreślił jednocześnie, że podobnej rezolucji nie udało się przegłosować w Parlamencie Europejskim.
Na początku października minister spraw zagranicznych, Zbigniew Rau, podpisał notę dyplomatyczną ws. reparacji wojennych skierowaną do strony niemieckiej. Wcześniej, 1 września, zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Oszacowano je na 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł.
Szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock, odnosząc się do wystosowanej przez Polskę noty ws. reparacji, oświadczyła podczas wizyty w Warszawie, że "kwestia reparacji z punktu widzenia rządu federalnego jest kwestią zamkniętą". (PAP)
autor: Mikołaj Małecki
mml/ drag/