Sprawa rzezi wołyńskiej to pewien cierń w relacjach polsko-ukraińskich - ocenił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik pytany we wtorek w PR24 o to, jak upamiętniona będzie w tym roku krwawa niedziela 11 lipca 1943 r. w 80. rocznicę rzezi.
"Oczywiście to jest pewien cierń w naszych relacjach polsko-ukraińskich. My musimy Ukrainie pomagać, bo Ukraina walczy w polskim interesie. Racja stanu polska wygląda w ten sposób, że Ukraina musi wygrać tę wojnę, nie może przegrać, bo nie możemy dopuścić, by wojska Putina stanęły na Bugu" - powiedział Wąsik w Polskim Radiu 24.
"Ale są oczywiście rachunki krzywd, o których trzeba mówić, o których trzeba pamiętać i które trzeba twardo stawiać i Polska będzie twardo stawiała te sprawy" - zapewnił.
"Oczywiście to jest pewien cierń w naszych relacjach polsko-ukraińskich. My musimy Ukrainie pomagać, bo Ukraina walczy w polskim interesie. Racja stanu polska wygląda w ten sposób, że Ukraina musi wygrać tę wojnę, nie może przegrać, bo nie możemy dopuścić, by wojska Putina stanęły na Bugu" - powiedział Wąsik w Polskim Radiu 24.
"Muszą być ekshumacje, musi być odpowiednie upamiętnienie polskich ofiar na Wołyniu" - podkreślił wiceminister w PR24.
11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Święto 11 lipca jest związane z rocznicą wydarzeń z 11 i 12 lipca 1943 r., kiedy UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców ok. 150 miejscowości w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski
ago/ mark/