Na Cmentarzu Kocborowskim w Starogardzie Gdańskim w sobotę odbyła się ekshumacja szczątków odnalezionego po latach Zygmunta Michalskiego. Jako 15-latek za działalność konspiracyjną trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Zmarł w 1967 r. i został pochowany w bezimiennym grobie.
Miejsce pochówku odnalazł jego wnuk.
W sobotę na Cmentarzu Kocborowskim w Starogardzie Gdańskim Grupa Poszukiwawcza Stowarzyszenia "Wizna 1939", we współpracy z żołnierzami 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, przeprowadziła ekshumację szczątków Zygmunta Michalskiego.
"Mój dziadek został zatrzymany przez Niemców za - jak to oni napisali - fałszowanie dokumentów" - tłumaczył Marek Gradzik. Podkreślił, że przez ponad 50 lat nikt nie znał miejsca pochówku jego dziadka. "Cztery lata temu zainteresowaliśmy się tym z moją żoną. Dzięki pomocy stowarzyszenia niemożliwe stało się możliwe" - podsumował.
Jak przekazał wiceprezes Stowarzyszenia "Wizna 1939" Marcin Sochoń, mężczyzna jako 15-latek, w listopadzie 1939 r. za działalność konspiracyjną został zatrzymany przez Niemców i skazany na śmierć. "Kara została zamieniona na pobyt w obozie koncentracyjnym, gdzie młody człowiek przebywał do końca wojny" - tłumaczył.
Zaznaczył, że w maju 1945 r. Michalski został wyzwolony z niemieckiego obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen przez 3. Armię gen. Pattona. Dodał, że po wyjściu na wolność nie poradził sobie jednak z traumą poobozową, chorował i już jako dorosły zmarł w 1967 r. Sochoń podkreślił, że mężczyzna został pochowany w bezimiennym grobie na przyszpitalnym cmentarzu, w zapomnieniu i z dala od rodziny.
Po czterech latach poszukiwań na Kocborowskim cmentarzu szczątki Zygmunta Michalskiego odnalazł jego wnuk Marek Gradzik.
"Mój dziadek został zatrzymany przez Niemców za - jak to oni napisali - fałszowanie dokumentów" - tłumaczył Gradzik. Podkreślił, że przez ponad 50 lat nikt nie znał miejsca pochówku jego dziadka. "Cztery lata temu zainteresowaliśmy się tym z moją żoną. Dzięki pomocy stowarzyszenia niemożliwe stało się możliwe" - podsumował wnuk.
Wskazał również, że w przyszłym tygodniu jego dziadek zostanie pochowany na cmentarzu w Czeladzi, w woj. śląskim, skąd pochodził.
Wiceprezes Stowarzyszenia "Wizna 1939" podkreślił, że przed pracami ekshumacyjnymi zostały pobrane próbki genetyczne. "Badania społecznie przeprowadzili pracownicy Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie" - podkreślił Sochoń. Dodał, że one potwierdziły tożsamość Zygmunta Michalskiego i na ich podstawie możliwe było przeprowadzenie ekshumacji.
Soboń zaznaczył, że działanie Stowarzyszenia "Wizna 1939" będzie kontynuowane także w innych miejsca w Polsce. "Będziemy nadal szukać szczątków bohaterów, którzy leżą w bezimiennych grobach". (PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ pad/