Seria 62 portretów ma na celu przybliżyć sylwetki powstańców warszawskich jako "zwykłych niezwykłych" mieszkańców stolicy. Jak zaznaczyła w rozmowie z PAP autorka fotografii Maria Eriksson, pozwoliła, aby zdjęcia uwieczniły taki wizerunek, jaki oni chcą zostawić.
Wystawa przedstawia uczestników Powstania Warszawskiego, którzy wspominają ten okres w swoim życiu, ówczesny obraz stolicy oraz sytuacje, które zapadły w ich pamięci. To właśnie wspomnienia są jednym z głównych motywów projektu Świadkowie_44. Maria Eriksson fotografowała ich podczas rozmowy, usiłując uchwycić moment pomiędzy pozą a reakcją na przywoływane wspomnienia. Jak zaznaczyła, jest to największy zbiór aktualnych i spójnych plastycznie portretów powstańców. Wystawę będzie można zobaczyć w Forcie Sokolnickiego Żoliborskiego Domu Kultury w Warszawie.
"To są ich - już tak naprawdę - ostatnie wizerunki. Oni też mają tego świadomość". Maria podkreśliła, że część powstańców, z którymi pracowała to osoby, które przekroczyły setkę. "Byłam zaskoczona, że jeszcze tak wielu z nich jest z nami, ale też uświadomiłam sobie, że to jest ostatni moment, żeby ich sfotografować" - zauważyła. Udział w projekcie Świadkowie_44 również dla fotografowanych był przeżyciem. "Też się stresowali, że przyjdą na sesję" - opowiadała w rozmowie z PAP Maria.
Wystawa przedstawia uczestników Powstania Warszawskiego, którzy wspominają ten okres w swoim życiu, ówczesny obraz stolicy oraz sytuacje, które zapadły w ich pamięci. To właśnie wspomnienia są jednym z głównych motywów projektu Świadkowie_44.
"Nie jestem historykiem, jestem fotografem. Nie interesowała mnie zasadność tego wydarzenia i wchodzenie w historyczną narrację. Interesowały mnie relacje tych ludzi z miejscem" - podkreśliła Maria Eriksson. Tłumaczyła również, że chciała, aby wizerunki przedstawiały to jak powstańcy chcą pokazać siebie. Nie ingerowała w ich wygląd oraz ubiór na zdjęciach. "Na sesjach często jest makijażysta czy fryzjer - tego nie chciałam. Pomagałam im jak chcieli założyć czy zdjąć marynarkę, ale pozwoliłam im, żeby to był taki wizerunek, jaki oni chcą zostawić". Jak mówiła, kierowała się tym, że gdy szli oni do powstania często nie mieli na sobie mundurów, a byli ubrani w "to, co akurat mieli na sobie".
Przed Marią Eriksson wiele innych osób podejmowało próbę sfotografowania powstańców, ale "zwykle polegali na etapie kontaktu i namawiania ich na zdjęcia". Artystce pomógł w tym Dom Dziennego Wsparcia dla Powstańców Warszawskich, który prowadzi Centrum Aktywności Międzypokoleniowej „Nowolipie”. W projekt szczególnie zaangażowała się Monika Białkowska - kierownik działu CAM. Artystka rozpoczęła współpracę z powstańcami już w 2020 roku. Seria portretów powstawała kilka lat w związku z pandemią COVID. "Pierwszą sesję zrobiłam tydzień przed lockdownem" - poinformowała. Realizacja takich projektów fotograficznych była wówczas uniemożliwiona. Kolejną przeszkodą jaką napotkała Maria było sfotografowanie wszystkich powstańców w jednym miejscu. Do wielu osób musiała dojechać ze względu na ich stan zdrowia i ograniczoną mobilność.
W projekcie Świadkowie_44 uczestniczyło łącznie 62 powstańców. Wśród sfotografowanych znaleźli się m.in. Witold Wincenty Lisowski "Lis", Wanda Traczyk-Stawska "Pączek", Marian Stefański "Mewa", Wiesław Jerzy Wellman "Stefan", Zbigniew Daab "Kapiszon", Jan Sałkowski "Kuba Maćkowski", Józef Mindziukiewicz "Jur".
W projekcie Świadkowie_44 uczestniczyło łącznie 62 powstańców. Wśród sfotografowanych znaleźli się m.in. Witold Wincenty Lisowski "Lis", Wanda Traczyk-Stawska "Pączek", Marian Stefański "Mewa", Wiesław Jerzy Wellman "Stefan", Zbigniew Daab "Kapiszon", Jan Sałkowski "Kuba Maćkowski", Józef Mindziukiewicz "Jur". "To przerosło moje oczekiwania. Myślałam, że jak sfotografuję 30 to będzie bardzo dużo, 50 to było takie marzenie, więc 62 to jest naprawdę gigantyczna liczba" - podkreśliła.
Oprócz serii portretów powstał również film. Jest to przede wszystkim dokumentacja z sesji, ale nie tylko - "było dużo rozmów". Autorka starała się zrozumieć, dlaczego powstańcy chcieli wrócić. "Wiemy, że Warszawa była w takim stanie, że w ogóle tutaj miało nie być miasta" i to powstańcy włożyli w stolicę "ogromną energię". Maria zadawała wszystkim uczestnikom te same trzy pytania. Pierwsze z nich, jak zaznaczyła "dość przewrotne" brzmiało: jaki zapach kojarzy się Pani/Panu z dawną Warszawą? Fotografka tłumaczyła w rozmowie z PAP, że zdecydowała się o to zapytać, ponieważ "pamięć zapachu mózg przechowuje w tym samym miejscu, w którym przechowuje emocje". Zapytała ich również o to, czym jest dla nich Warszawa oraz z czym najbardziej kojarzy im się stolica. W swoich odpowiedziach najczęściej mówili o miłości jaką darzą miasto.
"Rzeczywiście, robicie nam dużo zdjęć. Zostaną, może jakąś pamięć będą niosły" - mówiła w filmie Wanda Traczyk-Stawska "Pączek". "To jest bardzo ważne, żebyśmy umieli szanować naszą wolność. Żebyśmy byli ludźmi, którzy umieją ze sobą rozmawiać, mimo, że różnimy się tak bardzo, bo jesteśmy podzieleni" - dodała powstanka.
Wernisaż wystawy zaplanowano na poniedziałek 12 sierpnia, o godz. 17 w Forcie Sokolnickiego Żoliborskiego Domu Kultury w Warszawie. Wystawę Świadkowie_44 będzie można zobaczyć tam do 23 sierpnia. Od 1 sierpnia projekt jest również dostępny na platformie VOD Warszawa. Patronat honorowy nad wystawą objęło Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Centrum Kultury Filmowej im. Andrzeja Wajdy.(PAP)
maku/ dki/ lm/