
Zmarła Aleksandra Kozłowska-Siejek, uczestniczka wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956 roku – przekazało w poniedziałek Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 1956. Gdy padły strzały do protestujących opatrywała rannych, pomagała im dostać się do szpitala, później wracała po kolejne osoby potrzebujące.
28 czerwca 1956 r. rozpoczął się protest poznańskich robotników. Rano pracy nie rozpoczęła załoga W3 Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im. Stalina. Robotnicy podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas 58 osób.
W 1956 roku Aleksandra Kozłowska-Siejek pracowała w poznańskim szpitalu im. Raszei jako pomoc laboratoryjna. 28 czerwca obserwowała wraz z koleżankami z pracy wydarzenia na ul. Dąbrowskiego. Gdy padły pierwsze strzały, wybiegła na ulice i przyłączyła się do pomocy rannym. "Pani Aleksandra opatrywała rannych, pomagała im dostać się do szpitala, później wracała po kolejne osoby potrzebujące pomocy" - podało muzeum.
Na nagraniu Poznańskiego Archiwum Historii Mówionej wspominała, że nie myślała wtedy o niebezpieczeństwie. Archiwum przekazało, że jej biały fartuch szybko zrobił się czerwony od krwi ratowanych, zmieniała go dwukrotnie.
W pewnym momencie otrzymała wezwanie do dyspozytorni garaży Wojewódzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Publicznego, na uli. Kochanowskiego. Tam też znalazła zwłoki 13 – letniego Romka Strzałkowskiego – najmłodszej ofiary Poznańskiego Czerwca.
Jeszcze 28 czerwca, była przesłuchiwana przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Następnie wyjechała do rodziny nad morze, a po powrocie zrezygnowała z pracy w szpitalu. Podjęła pracę w sanepidzie, gdzie pracowała do emerytury.
Aleksandra Kozłowska-Siejek zmarła w wieku 87 lat. Pogrzeb odbędzie się w czwartek na Cmentarzu Junikowskim w Poznaniu. (PAP)
rpo/ aszw/