Nowelizacja ustawy o IPN, której celem jest m.in. przekazanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL pod zarząd IPN, została skierowana do Senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu ze względu na zgłoszone poprawki o charakterze legislacyjnym.
Ustawa określa nowe zadania Prezesa IPN, polegające na prowadzeniu Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie. W ustawie określono także podstawy prawne funkcjonowania tego muzeum oraz określono źródła jego finansowania. 15 grudnia 2021 r. nowelizację ustawy o IPN przyjął Sejm.
Senator sprawozdawca Barbara Zdrojewska (KO) wśród zarzutów wobec ustawy wskazała m.in. ogromne koszty inwestycji, poważne błędy, które ta ustawa zawiera, a także brak przygotowania IPN do prowadzenia muzeum oraz brak nadzoru właściwego ministra.
Wskazała także, że "ta ustawa przesądza, że Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych w PRL jest państwową instytucją kultury, działającą na zasadzie statusu nadanego przez prezesa IPN oraz ustawy o IPN, w której nie ma mowy o prowadzeniu muzeum".
Zwróciła także uwagę, że przy tej ustawie nie będą obowiązywały przepisy dotyczące działalności muzeów. "O tym wszystkim, o czym do tej pory decydował minister kultury, teraz będzie decydował prezes IPN" – wyjaśniła.
Projekt noweli ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, autorstwa posłów PiS, "ma na celu wprowadzenie rozwiązań prawnych postulowanych przez IPN w zakresie upamiętniania walk i męczeństwa przez Instytut, w tym w ramach możliwości prowadzenia Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie".
Zdrojewska zauważyła także, że "ustawa ta nie rozstrzyga kwestii, które powinna rozstrzygnąć". Zasygnalizowała ponadto, że istnieje "domniemana niekonstytucyjność" niektórych zapisów ustawy. Jak oceniła, "tej ustawy nie da się poprawić, należałoby ją napisać od nowa".
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Sebastian Kaleta ocenił, że "padło wiele nieścisłości, półprawd i błędnych informacji". Przypomniał, że wszystkie niezbędne konkursy w zakresie koncepcji architektonicznej i wystawy są zakończone, a także wydane zostały decyzje oraz pozwolenia na budowę. Przypomniał także, że od 2020 r. Muzeum ma samodzielną osobowość prawną. "Ta ustawa nie dotyka muzeum jako osoby prawnej, ale zmiany organu prowadzącego muzeum" - dodał.
"Ta ustawa ma wywołać taki skutek, że organizatorem będzie prezes IPN i to on będzie odpowiedzialny" – wyjaśnił Kaleta. Odnosząc się z kolei do zarzutów o brak kontroli ze strony ministra kultury, Kaleta wyjaśnił, że "zamierzenie było takie, aby prezes IPN nie podlegał kontroli ministra kultury, ponieważ wówczas na 100 proc. byłby podnoszony zarzut, że dochodzi do upolitycznienia IPN, że rząd będzie miał wpływ na decyzję prezesa IPN".
Jak ocenił Kaleta, "to przedsięwzięcie jest wyjątkowe". "Na lata pozwoli Polsce skutecznie pokazywać prawdę o ciężkim okresie okupacji sowieckiej, kiedy Polska była oddana wschodniemu reżimowi" – powiedział.
Prezes IPN Karol Nawrocki podkreślił, że „muzeum przy ul. Rakowieckiej jest miejscem wyjątkowym i szczególnym”. „To wciąż krwawiąca rana na polskim ciele i szczególne miejsce w historycznej świadomości. To właściwie centralne miejsce do opowieści o polskim narodzie, który walczył z niemieckim nazizmem i sowieckim komunizmem” – podkreślił. Jak ocenił, „jesteśmy jako IPN instytucją najbardziej gotową do tego, aby podjąć się tej inwestycji”.
Prezes IPN Karol Nawrocki podkreślił, że "muzeum przy ul. Rakowieckiej jest miejscem wyjątkowym i szczególnym". "To wciąż krwawiąca rana na polskim ciele i szczególne miejsce w historycznej świadomości. To właściwie centralne miejsce do opowieści o polskim narodzie, który walczył z niemieckim nazizmem i sowieckim komunizmem" – podkreślił. Jak ocenił, "jesteśmy jako IPN instytucją najbardziej gotową do tego, aby podjąć się tej inwestycji".
W trakcie dyskusji wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO) przypomniał: "jako jedyny z grona obecnych w Senacie siedziałem na Mokotowie, ale oczywiście nie byłem Żołnierzem Wyklętym". "Obserwuję od dłuższego czasu budowanie przez część PiS ideologii, która ma się stać ideologią państwową. W tym bardzo aktywnie uczestniczy IPN. IPN został powołany do tego, aby zabezpieczać archiwa, prowadzić badania, publikować oraz ścigać" – ocenił Borusewicz.
Borusewicz powiedział, że nie zgadza się "na budowanie ideologii, że najważniejsi są ci, którzy walczyli po wojnie". "Ci, którzy zostali w oddziałach partyzanckich, to byli ludzie, którzy walczyli w okresie II wojny światowej. Dla nich była to kontynuacja walki" – mówił. Dodał, że "dla historyków, którzy patrzą na wcześniejsze losy walczących, ta kontynuacja też jest jasnością".
Z kolei senator Jan Maria Jackowski (PiS), powiedział, że "echo tej dyskusji, która trwa w Senacie, to pokłosie sporów o najnowszą historię Polski, zarówno, jeśli chodzi o wydarzenia pod II wojnie światowej, jak i o spór wokół tego, co się wydarzyło po 1989 r.". Jak ocenił, "państwo polskie powinno uświadamiać opinii publicznej i obywatelom, jak złożona była historia Polski i jakie dylematy stały przed naszymi przodkami". "Państwo powinno prowadzić w tym zakresie politykę wielonurtową" – dodał. Jak podkreślił, "ta ustawa jest potrzebna".(PAP)
autorka: Anna Kruszyńska
akr/ dki/