Gdańsk, 13.12.2022. Tablica upamiętniająca ofiary stanu wojennego na Wybrzeżu na placu Solidarności w Gdańsku. Trwają obchody 41. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Fot. PAP/A. Warżawa
We wtorek pod tablicą poświęconą ofiarom stanu wojennego na Wybrzeżu, która znajduje się na placu Solidarności w Gdańsku, złożono kwiaty i zapalono znicze.
Na tablicy umieszczone są imiona, nazwiska a także daty śmierci ofiar stanu wojennego na Wybrzeżu: Antoniego Browarczyka, Piotra Sadowskiego, Wacława Kamińskiego, Jana Samsonowicza.
Obecny na uroczystościach przewodniczący Sekcji Oświaty i Wychowania Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" Wojciech Książek w rozmowie z PAP podkreślił, że przedstawiciele gdańskiej "Solidarności" każdego roku składają wieńce, zapalają znicze i "pamiętają o ofiarach stanu wojennego".
"Czwartego dnia stanu wojennego, czyli 17 grudnia 1981 roku, został śmiertelnie postrzelony Antoni Browarczyk" - wyjaśnił Książek. Browarczyk był jedną z pierwszych i najmłodszych (miał 20 lat) ofiar stanu wojennego w Polsce, zginął od kuli w czasie demonstracji w Gdańsku.
42 lata temu wprowadzono stan wojenny
Piotr Sadowski w 1982 roku podczas rozpędzania demonstracji przez oddziały milicji został ranny w głowę i stracił przytomność. Milicyjny pocisk z gazami chemicznymi spowodował zatrucie organizmu, w wyniku którego 22-letni Sadowski zmarł w szpitalu jeszcze tego samego dnia.
32-letni Wacław Kamiński w październiku 1982 roku w wyniku wystrzelenia przez oddziały ZOMO petardy gazowej został ciężko rany w głowę podczas demonstracji przeciwko delegalizacji "Solidarności", która odbywała się w pobliżu pierwszej stałej siedziby Związku w Gdańsku Wrzeszczu. Zmarł w listopadzie 1982 roku.
Wojciech Książek wspomniał również o Janie Samsonowiczu, który był internowany w stanie wojennym i którego - jak zaznaczył Książek - "śmierć była wielką zagadką".
39-letni Samsonowicza był działaczem opozycji antykomunistycznej. W czerwcu 1983 roku znaleziono go powieszonego na płocie okalającym boisko klubu "Stoczniowiec" Gdańsk. W toku komunistycznego śledztwa jego śmierć uznano za samobójstwo, odrzucając dowody wskazujące na udział osób trzecich.
"Pamiętamy o nich. Dla nas to jest niezwykle ważne" - zaznaczył Wojciech Książek.
W uroczystościach, poza przedstawicielami Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarności", wziął również dyrektor gdańskiego oddziału IPN dr Paweł Warot.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ pat
