W Zielonej Górze odbyły się w niedzielę uroczystości upamiętniające 61. rocznicę protestu mieszkańców w obronie domu katolickiego, który władze komunistyczne chciały zlikwidować. Do zajść z udziałem kilku tysięcy ludzi i milicji doszło 30 maja 1960 r.
Obchody zainaugurowała msza w intencji obrońców domu katolickiego, odprawiona w konkatedrze pw. św. Jadwigi Śląskiej. Następnie była modlitwa przed znajdującym się przy świątyni grobie ks. Kazimierza Michalskiego, gdzie złożono kwiaty.
Odsłonięto też mural upamiętniający zryw mieszkańców Zielonej Góry. Powstał on na ścianie jednego z budynków nieopodal konkatedry. Dzieło stworzył zielonogórski artysta Jakub Bitka, korzystając z archiwalnych zdjęć Instytutu Pamięci Narodowej.
Podczas wstąpienia wojewoda lubuski Władysław Dajczak podkreślił, że 30 maja 1960 r., kiedy pięć tysięcy zielonogórzan wyszło na ulice swego miasta, by bronić domu katolickiego, sprzeciwiając się komunistycznej władzy, na trwałe zapisał się w historii miasta.
Na scenie letniej przy Filharmonii Zielonogórskiej odbyła się główna część uroczystości rocznicowych i ceremonia wręczenia Krzyży Wolności i Solidarności nadanych przez prezydenta RP.
Podczas wstąpienia wojewoda lubuski Władysław Dajczak podkreślił, że 30 maja 1960 r., kiedy pięć tysięcy zielonogórzan wyszło na ulice swego miasta, by bronić domu katolickiego, sprzeciwiając się komunistycznej władzy, na trwałe zapisał się w historii miasta.
"30 maja 1960 r. jest bardzo ważną datą w historii Polski. Wtedy w Zielonej Górze, kiedy państwo komunistyczne postanowiło pozbawić Polaków godności i wyrażania swoich największych wartości, zielonogórzanie, nie bojąc się władzy komunistycznej, pokazali wierność Kościołowi. Pokazali wierność prawdziwej miłości do ojczyzny, nieugiętej wiary i nadziei w wolność" – mówił wojewoda.
Według wielu obserwatorów w kulminacyjnym momencie protest w obronie domu katolickiego zgromadził około 5 tys. ludzi. Podczas zajść zatrzymano 333 demonstrantów. Niewiele mniejszą liczbę osób dotknęły sankcje ze strony władz.
Podczas obchodów rocznicowych odbyło się również widowisko słowno-muzyczne w wykonaniu młodzieży z Młodzieżowego Centrum Kultury i Edukacji "Dom Harcerza" w Zielonej Górze. Na zakończenie uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pod monumentem poświęconym Obrońcom Domu Katolickiego.
Według źródeł historycznych w poniedziałkowy poranek 30 maja 1960 r. setki zielonogórzan stanęły w obronie domu katolickiego i ks. Kazimierza Michalskiego. Duchowny od 1945 r. był polskim proboszczem w poniemieckiej Zielonej Górze, która po wojnie przypadła Polsce.
Ksiądz stał się inicjatorem życia religijnego i społeczno-kulturalnego miasta. Za to był represjonowany przez komunistyczne władze. Zajścia sprzed 61 lat przeszły do historii jako wydarzenia zielonogórskie.
W domu katolickim mieściły się m.in. oddział Caritasu, lokalna redakcja czasopisma "Słowo Powszechne", a także odbywały się tam lekcje religii.
15 marca 1960 r. wydział spraw lokalowych w Zielonej Górze wydał nakaz opuszczenia budynku, celem przejęcia go przez miasto. Kuria biskupia odrzuciła żądanie na początku maja. Władze zagroziły wówczas stronie kościelnej przymusowym wykwaterowaniem.
Przez wiele lat wiedza o tym wydarzeniu nie była powszechna, a władza komunistyczna robiła wszystko, by tak pozostało. Po upadku PRL to się zmieniło, czego dowodem są cykliczne obchody rocznicy wydarzeń zielonogórskich.
Ks. Michalski podjął się obrony tej placówki. Poprosił parafian o podpisywanie petycji do Rady Państwa o cofnięcie decyzji o eksmisji. Rada odrzuciła petycję. O planowanej eksmisji informowano we wszystkich parafiach, a służby bezpieczeństwa szykowały się do przejęcia domu katolickiego 30 maja 1960 r.
Według wielu obserwatorów w kulminacyjnym momencie protest w obronie domu katolickiego zgromadził około 5 tys. ludzi. Podczas zajść zatrzymano 333 demonstrantów. Niewiele mniejszą liczbę osób dotknęły sankcje ze strony władz.
Represje były bardzo dotkliwe. Kary sięgały do pięciu lat więzienia. Ks. Michalski musiał opuścić miasto i już do niego nie wrócił. W przejętym przez władze domu katolickim utworzono siedzibę państwowej filharmonii zielonogórskiej, która działa tam do dziś.
Przez wiele lat wiedza o tym wydarzeniu nie była powszechna, a władza komunistyczna robiła wszystko, by tak pozostało. Po upadku PRL to się zmieniło, czego dowodem są cykliczne obchody rocznicy wydarzeń zielonogórskich. (PAP)
Autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ joz/