W Holiszowie w zachodnich Czechach odbyły się we wtorek, skromniejsze niż planowano uroczystości 75. rocznicy wyzwolenia tamtejszego niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet przez żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych.
Plany organizatorów, m.in. Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych (ZŻNSZ), ambasady RP w Pradze i władz lokalnych z kraju (województwa) pilzneńskiego zmieniły ograniczenia związane z epidemią nowego koronawirusa. Na uroczystość nie dotarli kombatanci, a także przedstawicielki byłych więźniarek z obozu w Holiszowie, będącego w 1945 roku filią obozu koncentracyjnego Flossenbuergu. Kobiety pracowały w fabryce amunicji.
W mszy świętej w kościele pod wezwaniem św. Barbary we Vsekarach mogło zgodnie z przepisami uczestniczyć maksymalnie 15 osób. Zniszczony kościół był wykorzystywany przez żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej, którzy stacjonowali w okolicznych miejscowościach po 5 maja 1945 r. Został zrujnowany, gdy do końca roku 1989 był tam poligon armii czechosłowackiej. Trwają starania o jego rekonstrukcję.
Pod ścianą dawnego obozu dla kobiet w Holiszowie złożono wiązanki kwiatów. Jak powiedziała PAP ambasador RP w Pradze, która podczas uroczystości reprezentowała centralne władze Polski, w tym samym czasie minister, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, złożył wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. „Mimo epidemii i związanych z nią ograniczeń razem z proboszczem nieodległej od Holiszowa parafii w Stankovcu ks. Wojciechem Pelowskim oraz lokalnymi samorządowcami chcieliśmy złożyć wieńce na przekór koronawirusowi i okazać pamięć żołnierzom” – powiedziała PAP ambasador RP w Pradze Barbara Ćwioro. Zwróciła uwagę, że pierwotnie planowano udział w uroczystościach przedstawicieli państw, z których pochodziły wyzwolone przez Polaków więźniarki.
5 maja 1945 roku obóz zajęli żołnierze Brygady Świętokrzyskiej, oswobadzając około tysiąca kobiet: 400 Francuzek, 280 węgierskich Żydówek, 167 Polek, a także Czeszki, Holenderki, Belgijki, Rumunki, Jugosłowianki, Włoszki, Ukrainki, Rosjanki i przedstawicielki innych narodowości. Więźniarki pochodzenia żydowskiego Niemcy oddzielili od pozostałych i zamknęli w oddzielnym baraku, który chciano podpalić. Atak Brygady Świętokrzyskiej ocalił wszystkie więźniarki. Straty własne wyniosły dwóch rannych. Pamiątkowy obelisk od 2018 roku stoi pod murem dawnego obozu, dziś prywatnej nieruchomości. Na murze pozostała wcześniejsza, mała tablica, którą w 2006 roku, dzięki staraniom lokalnych pasjonatów historii, umieszczono prywatnym sumptem. (PAP)
Z Pragi Piotr Górecki
ptg/ kgod/