20 czerwca przypada 80. rocznica egzekucji więźniów Pawiaka w Palmirach. Rocznicowe obchody ku czci 368 hitlerowskich ofiar organizują stołeczne Muzeum Więzienia Pawiak i Muzeum–Miejsce Pamięci w Palmirach.
"Aby uczcić pamięć ofiar, Muzeum Więzienia Pawiak – oddział Muzeum Niepodległości w Warszawie i Muzeum–Miejsce Pamięci w Palmirach – oddział Muzeum Warszawy organizują obchody rocznicowe. W programie uroczystości przewidziano oddanie hołdu zamordowanym i złożenie kwiatów pod Pomnikiem Drzewa Pawiackiego o godz. 12 oraz wspólną modlitwę i złożenie kwiatów na terenie cmentarza w Palmirach p godz. 14" - napisała w przesłanej PAP informacji Magda Kukawska z Muzeum Niepodległości (MN) w Warszawie.
W czwartek (18 czerwca) na kanale YouTube MN zostanie zaprezentowany film poświęcony tym tragicznym wydarzeniom z 1940 r.
"W latach 1939-1941 w Palmirach odbyło się 21 egzekucji, w których zginęło ponad 1700 osób. Miejsce to wybrano nieprzypadkowo. Teren ten znajdował się w lasach Kampinosu i był ogrodzony drutem kolczastym, ponieważ wcześniej mieścił się tam skład amunicji Wojska Polskiego" - napisano na stronie MN. Jak podkreślono, "odosobniony, zamknięty teren był miejscem idealnym do popełniania zbrodni na ludności polskiej".
W największej egzekucji, dokonanej przez Niemców w dniach 20-21 czerwca 1940 r. w Palmirach k. Warszawy zginęło 368 osób, w tym 82 kobiety. Zginęło wówczas wielu wybitnych działaczy społecznych i politycznych, dziennikarzy, lekarzy, adwokatów, księży. Wśród nich znaleźli się: długoletni poseł na Sejm RP Mieczysław Niedziałkowski, Marszałek Sejmu Maciej Rataj, olimpijczyk i złoty medalista w biegu na 10 tys. metrów na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 1932 r. Janusz Kusociński, poseł na Sejm i senator RP Halina Jaroszewicz, wiceprezydent Warszawy Jan Pohoski.
Niemcy rozpoczęli serię masowych egzekucji ludności cywilnej już w początku grudnia 1939 r. "Pierwsza egzekucja w Palmirach miała miejsce 7 grudnia 1939 r., kilka tygodni przed egzekucją w Wawrze. Wieść o Wawrze obiegła całą Warszawę i okupowaną Polskę, natomiast Palmiry pozostały anonimowym miejscem kaźni. To nie był jeszcze czas ulicznych egzekucji" - powiedział PAP Bartłomiej Grudnik, historyk z Muzeum w Palmirach. Egzekucje odbywały się także w innych miejscach Puszczy Kampinoskiej, m.in. w Wólce Węglowej, Laskach i Wydmach Łużych.
Doły grzebalne kopała zwykle młodzież z pobliskiego obozu Hitlerjugend. Zwłoki zasypywano ziemią, piaskiem, bo egzekucje odbywały się zwykle u podnóża wydm. Sadzono drzewka, maskowano ściółką, liśćmi. Kopano także doły przypominające rowy przeciwlotnicze. W dniach egzekucji teren obstawiało SS i policja. Polscy robotnicy leśni otrzymywali zakaz zbliżania się do miejsc kaźni.
Ofiarami byli głównie więźniowie Pawiaka i aresztu Gestapo w Al. Szucha. "Niemcy perfidnie oszukiwali ich. Przed załadunkiem na samochody ciężarowe przekonywano ich, że jadą do innego więzienia lub na roboty rolne do Niemiec. Wydawano im osobiste przedmioty, a nawet porcję chleba. Do ostatniej chwili nie mieli świadomości, że jadą na rozstrzelanie. Tuż przed egzekucją wiązano im opaski na oczach" - wyjaśnił Grudnik.
W egzekucjach brały głównie udział oddziały SS i Policji Bezpieczeństwa, Sipo. Za egzekucje odpowiadał dowódca SS i policji na dystrykt warszawski, Josef Meisinger. W marcu 1947 r. w Warszawie został skazany na karę śmierci. Inny zbrodniarz, komendant SD i policji na dystrykt warszawski, Ludwig Hahn, skazany został w lipcu 1975 r. na dożywocie. Bezpośredni wykonawcy egzekucji nie zostali zidentyfikowani i pozostali bezkarni, o ile nie osądzono ich za inne zbrodnie.
Na utworzonym w 1948 r. cmentarzu-mauzoleum spoczywają szczątki 2115 ofiar, ekshumowanych w Puszczy Kampinoskiej i w Lasach Chojnowskich. Nagrobków zidentyfikowanych osób jest 577, znanych jest też 485 nazwisk osób, o których wiadomo, że zginęły w Palmirach, ale ich ciał nie rozpoznano. Pozostałe ofiary pozostają bezimienne.
Ofiary egzekucji upamiętnią Muzeum Więzienia Pawiak oraz Muzeum-Miejsca Pamięci Palmiry.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ dki/