Lublin, 1946. Fragment Starego Miasta zniszczonego podczas II wojny światowej. Fot. PAP/Stanisław Dąbrowiecki
Ok. 18 proc. przedwojennej zabudowy Lublina ucierpiało w latach 1939-1944 wskutek bombardowań, wyburzeń w dzielnicach żydowskich, walk o miasto – powiedział PAP dr hab. Jacek Wołoszyn, współautor albumu „Lublin zniszczony w latach 1939-1944 i (nie)odbudowany”, który wydał w grudniu IPN.
Dyrektor lubelskiego oddziału IPN dr Robert Derewenda przypomniał, że publikacja została wydana w związku z 80. rocznicą zakończenia II wojny światowej. Celem albumu jest pokazanie zniszczeń dokonanych w okresie wojny i opowiedzenie za pomocą specjalnie dobranych fotografii o zmianach w tkance miejskiej, które zaszły z tego powodu. Dla porównania zaprezentowano fotografie ukazujące zniszczenia wojenne, a następnie odbudowę miasta.
- Niemcom zależało przede wszystkim, aby uniemożliwić obronę państwa polskiego poprzez sianie paniki i terroru. Być może Niemcy domyślali się, że polskie władze ewakuowały się przez Lublin do Rumunii, ale to była błędna informacja – nie było tu władz centralnych – wyjaśnił szef lubelskiego IPN.
Jak podkreślił, odbudowa Lublina po II wojnie światowej była prowadzona ogromnym wysiłkiem narodu polskiego. Prace remontowe w 1954 r. trwały m.in. na Starym Mieście, które w części legło w gruzach w wyniku pierwszych bombardowań. Zniszczenia widoczne były w centrum miasta, jak i na obrzeżach, np. w fabryce samolotów, dzielnicy Dziesiątej.
Zdaniem szefa lubelskiego IPN, do dzisiaj jesteśmy sukcesorami tych zniszczeń dokonanych w czasie II wojny światowej. Wiele z dawnych budynków – jak podał - nigdy nie zostało odtworzonych, jak np. część przedwojennego ratusza, która została zniszczona od strony ul. Bajkowskiego w pierwszych dniach września ’39. - Współczesny Lublin, choć częściowo odbudowany, wciąż nosi ślady II wojny światowej. Stolica dystryktu lubelskiego Generalnego Gubernatorstwa poniosła ogromne straty. Według danych z okresu powojennego 663 budynki zostały całkowicie zniszczone, a wojna odebrała mieszkańcom blisko 4,6 tys. mieszkań – przytoczył dr Derewenda.
Dr hab. Jacek Wołoszyn z lubelskiego oddziału IPN przekazał w rozmowie z PAP, że w latach 1939-1944 ucierpiało – w różnym stopniu – ok. 18 proc. przedwojennej zabudowy Lublina. – Chodzi o wszystkie budynki, zarówno mieszkalne (ok. 9 proc. w skali całego miasta), jak i obiekty przemysłowe, zakłady produkcyjne, warsztaty rzemieślnicze, sklepy, zabudowania gospodarcze, szkoły, urzędy itd. Ok. 30 proc. tych zniszczonych budynków zostało całkowicie zrujnowanych – sprecyzował.
Zniszczenia wojenne przebiegały w Lublinie etapami. Od 2 do 18 września 1939 r. miasto bombardowane było przez lotnictwo niemieckie i ostrzeliwane pociskami artyleryjskimi w trakcie zdobywania go przez Niemców. Ucierpiały wtedy głównie Stare Miasto i Krakowskie Przedmieście. Zaatakowano też m.in. fabrykę samolotów, dworzec kolejowy, wiadukty.
- Największe bombardowanie miało miejsce 9 września. Przestała istnieć wtedy tak naprawdę ulica Bramowa, Jezuicka, Olejna, Szambelańska oraz południowa pierzeja rynku. 17 września podczas ostrzeliwania ucierpiała katedra lubelska, kamienice przy Krakowskim Przedmieściu i ul. Kapucyńskiej, a także rejon Alej Racławickich, m.in. gmach Collegium Bobolanum (wówczas działał tam szpital wojskowy) i zabudowania Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – wymienił historyk.
Od wiosny 1940 r. rozpoczęły się wysiedlenia żydowskich mieszkańców Wieniawy - niewielkiej osady w granicach Lublina – na Podzamcze, gdzie powstawało getto. Dzielnicę zamieszkiwali zarówno Żydzi i Polacy. Powodem ich przenoszenia mogło być też utworzenie dzielnicy niemieckiej, która sąsiadowała z Wieniawą.
- Okna willi Odilo Globocnika, szefa SS i policji w dystrykcie lubelskim, wychodziły na Wieniawę. Osoba odpowiedzialna później za „ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej” w Generalnym Gubernatorstwie widziała ze swoich okien typowy sztetl, kirkut, synagogę. Niemcy po prostu nie chcieli graniczyć z miejscem zamieszkania wielu Żydów – powiedział dr hab. Wołoszyn.
Po wysiedleniu Żydów nastąpił etap zacierania materialnych śladów ich obecności na Wieniawie. Wyburzono m.in. synagogę i dom modlitwy Bet ha-Midrasz. W ich miejsce oraz na części kirkutu i runku Niemcy rozpoczęli budowę boiska sportowego przeznaczonego dla SS.
Kolejny etap zniszczeń Lublina związany był z zagładą mieszkańców lubelskiego getta na Podzamczu. Przed wojną była to dzielnica żydowska z gęstą zabudową. W ciągu niecałego miesiąca - na przełomie marca i kwietnia 1942 r. - ponad 28 tys. osób zostało wysiedlonych głównie do obozu zagłady w Bełżcu w ramach Akcji Reinhardt. Wyburzanie budynków z opustoszałej i rozgrabionej dzielnicy żydowskiej trwało od maja ’42 do lata ’43. Do rozbierania budynków wykorzystywano robotników przymusowych, zarówno Żydów i Polaków.
- Na zachowanych fotografiach widać, że rozbierają budynki, jak domek z klocków. Podejrzewam, że drewniane domy były rozciągane linami i zawalane, a murowane kamienice rozbijano kilofami. Pozostałe szczątki gruzu Niemcy wywieźli i użyli do utwardzania dróg. Jest tylko jedna wzmianka o użyciu dynamitu. Chodzi o Wielką Synagogę Maharszala. Zachowała się jedna ze ścian, którą – według różnych źródeł - zniszczyli Sowieci, wkraczający do miasta w 1944 r. – powiedział ekspert.
Według danych, na terenie Podzamcza wyburzono całkowicie ok. 330-380 budynków, a 64 zostało rozebranych częściowo. Zachowały się kamienice przy ul. Lubartowskiej oraz miejscami przy ulicach: Kowalskiej, Ruskiej, Targowej, Cyrulicznej, Furmańskiej.
Ostatni etap zniszczeń przypadł na koniec lipca 1944 r., gdy trwały walki o Lublin podczas wkraczania do miasta wojsk sowieckich. Bomby i pociski trafiały w domy i budynki m.in. przy ul. Królewskiej, Lubartowskiej, Świętoduskiej, Narutowicza. Spłonął pałac Czartoryskich oraz kino „Corso”. Zniszczona została też wieża ciśnień przy obecnym placu Wolności.
Współautorka książki Patrycja Gustaw przekazała w rozmowie z PAP, że w publikacji wykorzystano łącznie ok. 130 fotografii. Pochodzą one m.in. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Lublinie, niemieckiego Bundesarchiv, Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków w Lublinie, Muzeum Narodowego w Lublinie. Część zdjęć jest własnością prywatnych kolekcjonerów m.in. Marka Gromaszka i Norberta Podleśnego. Są też fotografie autorstwa Ludwika Hartwiga, Józefa Czechowicza, Stanisława Radzkiego, Edwarda Kotyłły- oraz zdjęcia prywatne niemieckich żołnierzy dokumentujących okupacyjne realia miasta.
- Część zdjęć jest szeroko znanych, ale prezentujemy również rzadko prezentowane fotografie. Chodzi głównie o przedstawienia Wieniawy, czy też Wielkiej Synagogi Maharszala przy ul. Jatecznej 5. Mamy również fotografie bimy z jej wnętrza. Warte uwagi są także zdjęcia lotnicze Lublina z 1944 r., gdzie od razu rzucają się w oczy dwie białe plamy po dzielnicach żydowskich – opisała.
Wskazała, że w miejscu dawnej żydowskiej dzielnicy Podzamcze obecnie znajdują się m.in. błonia pod Zamkiem, plac Zamkowy z parkingiem, dworzec autobusowy, część trasy W-Z przy al. Tysiąclecia. – Na miejscu istniejącej do 1940 r. wieniawskiej synagogi obecnie znajduje się stadion KS „Lublinianka”. Oprócz tego, że na Wieniawie zniknęła dawna zabudowa, to zmienił się też zupełnie układ ulic. Z oryginalnej zabudowy zachowały się trzy murowane kamienice przy ul. Leszczyńskiego – wyjaśniła Patrycja Gustaw z lubelskiego oddziału IPN.
Premiera wydanego przez Instytut Pamięci Narodowej albumu pt. „Lublin zniszczony w latach 1939-1944 i (nie)odbudowany” odbyła się w grudniu br.(PAP)
gab/ dki/