Dzisiaj Białoruś pokazuje światu oblicze społeczeństwa obywatelskiego, świadomego, wolnego i stanowiącego wolność we własnym kraju - podkreślili w przesłanym w poniedziałek PAP oświadczeniu członkowie Polskiego PEN Clubu.
"Od wielu dni na Białorusi trwa protest przeciwko oszustwu w wyborach prezydenckich. Podanych oficjalnie, jawnie fałszywych wyników nie uznaje olbrzymia część społeczeństwa i międzynarodowej wspólnoty, w tym Unia Europejska" - głosi oświadczenie Polskiego PEN Clubu, które przesłał PAP prezes stowarzyszenia Adam Pomorski.
Przypomniano w nim, że "od ćwierć wieku z górą w ościennym państwie dyktator uwłaszczył się na władzy". "Postać to zbrukana politycznym skrytobójstwem, policyjnym terrorem i torturami, którym poddaje setki własnych rodaków" - podkreślono.
Sygnatariusze oświadczenia zwrócili uwagę, że "fałszerstwa w wyborach, przeistaczanych w karykaturalny plebiscyt, idą w parze z pogwałceniem swobód obywatelskich, wolności słowa, podstaw praworządności i demokracji". "Media, Internet, programy nauczania poddaje się cenzurze, swobodę myśli okalecza i tłumi. Szykany godzące w język i kulturę białoruską, w jej historyczne symbole, zmierzają do wynarodowienia kraju" - czytamy w apelu.
"Dzisiaj Białoruś pokazuje światu inne oblicze. Jest to oblicze społeczeństwa obywatelskiego, świadomego, wolnego i stanowiącego wolność we własnym kraju. Setki tysięcy mężczyzn, kobiet, młodzieży, strajkujących robotników, nie tylko mieszkańców stolicy, lecz także wielu innych miast i wsi, manifestuje w obronie swoich oczywistych i niezbywalnych praw człowieka i obywatela, w obronie państwa ludzi, którym nikt nie odbiera wolności i godności, nie dzieli na tych, którzy biją i którzy są bici, na tych, którzy zabijają i którzy są zabijani" - napisano w oświadczeniu.
"Wobec tego zrywu, wobec złowróżbnych zapowiedzi brutalnej z nim rozprawy, wobec cierpień i śmierci katowanych, lecz także wielkiej, powszechnie okazanej woli pokojowego powrotu do praworządności i demokracji w cywilizowanym państwie europejskim – nie wolno nam milczeć" - podkreślili członkowie Polskiego PEN Clubu.
Podkreślili, że popierają sprawę protestujących i żądają respektowania na Białorusi praw człowieka i obywatela. "Wzywamy tych, którym są one bliskie, wzywamy organizacje społeczne i rządy do uczynienia wszystkiego, co może zapobiec masowej zbrodni w najbliższym nam kraju i wspomóc go w drodze ku wolności" - zaapelowano w oświadczeniu.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/aszw/