Powstańcy warszawscy byli gotowi umierać za Polskę, wiedzieli co to jest służba, Bóg, honor, ojczyzna; my często nie doceniamy tych haseł, treści i wartości, które jednoczą naród - powiedział we wtorek w Radiu Zet minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Odnosząc się do przypadającej we wtorek 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego Gliński powiedział, że "powstańcy byli gotowi umierać za Polskę, wiedzieli co to jest służba, Bóg, honor, ojczyzna". "My często nie doceniamy tych haseł, czy treści i wartości, które jednoczą naród" - dodał.
Zdaniem ministra kultury, dzieje się tak, bo "żyjemy w świecie, który wiele spraw zmienia i pozwala nam nie dostrzegać tego, co najważniejsze". "Musimy być odpowiedzialni, jeżeli chcemy także dla przyszłych pokoleń szykować lepszy świat. Musimy w związku z tym także brać pod uwagę różnego typu zagrożenia, także we współczesności" - powiedział minister kultury.
Zwrócił uwagę, że "pokolenie przedwojenne było bardzo specyficzne". "Raptem ok. 20 lat niepodległości, po zaborach, po tym, jak Polska była straszliwie podzielona, to byli ludzie wychowywani w szkołach austriackich, niemieckich czy rosyjskich, a jednak potrafili zlepić ten naród w bardzo trudnej sytuacji" - podkreślił. "Ta Polska przeżyła i wychowała pokolenie, które było gotowe walczyć w ten sposób, poświęcać się w ten sposób, dzięki któremu my żyjemy" - zaznaczył Gliński.
Według niego, definicja patriotyzmu jest prosta - "to jest miłość do ojczyzny, przywiązanie do ojczyzny". "Najważniejszą wartością jest nasza wspólnota, w której żyjemy, choć są oczywiście wartości równorzędne, jak rodzina czy odpowiedzialność za własne działania, za własne życie" - dodał.
"Widzimy to, jak inne wspólnoty narodowe, inne państwa bardzo dbają o swoją kulturę, historię, tożsamość. Spójrzmy na Niemcy, Francję, USA, wiele innych mądrych narodów, które bardzo dbają o to, by ten ich patriotyzm funkcjonował, bo on daje im siłę" - powiedział Gliński.
Jego zdaniem, "bez patriotyzmu nie obronilibyśmy się także w świecie współczesnym przed złem". "Ukraina bez swojego patriotyzmu nie wytrzymałaby 2-3 dni wojny z Putinem" - ocenił.
"Ukraińcy główną siłę czerpią ze swojej tożsamości. To, co chciał zniszczyć Putin twierdząc, że nie ma czegoś takiego, jak ukraińska kultura, tożsamość, odrębność. To właśnie spowodowało, że stało się głównym ich zasobem w walce z Putinem, plus pomoc zagraniczna, bo bez pomocy i wsparcia przede wszystkim USA, Polski czy Wielkiej Brytanii, oni nie mogliby stawić czoła. Ale przede wszystkim bronią się dlatego, że chcą to robić, chcą umierać za ojczyznę. Cóż jest większym dowodem na patriotyzm, jeśli nie gotowość poświęcenia własnego życia za wspólnotę narodową" - mówił szef resortu kultury. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/dsk/ mok/