To bardzo trudny projekt, nie tylko pod względem architektonicznym; niesie on silny ładunek emocjonalny - powiedział PAP Mirosław Nizio, polski architekt, współtwórca projektu budynku i ekspozycji Muzeum Wielkiego Głodu w Kijowie. W sobotę na Ukrainie obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu.
Muzeum budowane jest na skarpie nad Dnieprem, nieopodal jednego z najważniejszych klasztorów prawosławnych w kraju - Ławry Peczerskiej - i pomnika-świecy poświęconego ofiarom Wielkiego Głodu.
To jest bardzo trudny projekt, nie tylko pod względem architektonicznym i nietypowości rozwiązań; niesie on ze sobą bardzo silny ładunek emocjonalny - stwierdził Nizio. "I to jest zadanie bardzo trudne, by pewne ładunki emocjonalne przełożyć na architekturę oraz narracje ekspozycji, ale nie na tyle silnie i emocjonalnie, by przekroczyć pewną granicę" - zaznaczył.
Według niego powstające w Kijowie Narodowe Muzeum Hołodomoru-Ludobójstwa to "jedno z najważniejszych muzeów, jakie można sobie wyobrazić, gdyż jest przygotowywane w sposób bardzo merytoryczny, konceptualny". "Nie będzie mówiło tylko o tym, kto za tym stoi, nie będzie to +karanie+ drugiej strony, lecz będzie szukaniem prawdy, otwieraniem się do nowej rzeczywistości" - dodał architekt. W jego ocenie "to nie będzie muzeum, które będzie zemstą, tylko będzie opowiadało o tematach, o których warto mówić".
"Zderzenie się z taką tragedią, niezrozumiałą - jak można zagłodzić tyle milionów ludzi, jak można próbować zgładzić tożsamość - to jest temat niespotykany na skalę światową" - ocenił Nizio, który m.in. współtworzył i zrealizował wystawę główną Muzeum Powstania Warszawskiego.
"Próbuję stosować w swoich dokonaniach symbolikę pamięci" - oświadczył architekt, dodając, że tworzenie takich miejsc jak Muzeum Wielkiego Głodu stało się dla niego "zadaniem, przeznaczeniem dokonania czegoś bardzo ważnego i unikalnego".
Umiejscowienie budynku jak i sama bryła mają wymiar symboliczny - podkreślił Nizio. Pęknięcie dachu budynku i jego przesunięcia ujawniają prawdę, a wydobywanie się światła z wewnątrz to świadectwo jej odkrywania, z kolei pokrycie dachu trawą oraz tekstura obiektu z zewnątrz i wewnątrz "wydobywają tektonikę ziemi ukraińskiej" - oznajmił architekt.
Nizio stoi na czele pracowni Nizio Design International, która jest współautorem projektu architektonicznego budynku (razem z ukraińską firmą Project Systems) i muzealnej ekspozycji stałej (razem z brytyjską HSD). "Dopracowaliśmy ten projekt w taki sposób, aby funkcja tego budynku, jego rozkład, bryła, jak i materiały były na najwyższym poziomie" - podkreślił w rozmowie z PAP.
Narracja ekspozycji jest opracowywana przez historyków i kuratorów na Ukrainie. Trwa przygotowywanie warstwy plastycznej i scenograficznej. "Jest to długi proces, który będzie trwał przez następny rok, może półtora" - wskazał Nizio. Jak dodał, narracja nie ma być czysto historyczna, a ma wprowadzać np. wątki międzynarodowe, poruszać takie kwestie jak przyczyny tragedii, poznawanie prawdy, pamięci i tożsamość. Głównym celem jest merytoryczne poznanie tego tematu, ale też refleksja - przekazał architekt.
Pytany o obecny stan realizacji projektu, poinformował, że otwarcie muzeum planowano w 2022 roku, zaznaczył jednak, że w związku z pandemią prace trochę spowolniły. Koordynujemy i kontrolujemy je zdalnie - wskazał.
W czasach komunizmu Ukrainę dotknęły trzy fale głodu: na początku lat 20., potem w latach 30. i w latach 1946-1947. Najtragiczniejszy w skutkach był Wielki Głód z lat 1932-1933, w którego najgorszym okresie umierało dziennie do 25 tys. ludzi. Wielki Głód nastąpił w jednym z najżyźniejszych krajów Europy w czasie pokoju, gdy ZSRR eksportował ogromne ilości zboża. Na Ukrainie zboże, a następnie cała żywność były konfiskowane przez władze.
W 1932 roku w ZSRR wprowadzono prawo o ochronie własności państwowej, które pozwalało na rozstrzelanie człowieka nawet za zabranie tylko jednego kłosa z należącego do kołchozu pola. Obowiązywał także dekret o całkowitej blokadzie wsi z powodu rzekomego sabotowania obowiązkowych dostaw zbóż.
W ocenie historyków głód wywołano sztucznie, by złamać opór chłopstwa wobec kolektywizacji. Na Ukrainie opór ten był największy. Według historyków Wielki Głód pochłonął kilka milionów istnień ludzkich.
Polska w 2006 roku uznała Wielki Głód na Ukrainie za ludobójstwo.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ sp/