Posłowie PiS, wśród nich Piotr Gliński i Marek Suski, zapowiedzieli w środę, że wniosą o zwołanie sejmowej komisji kultury z art. 152 ws. zmian w wystawie głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. "Wezwiemy ministra kultury, zaprosimy też wicepremiera Kosiniaka-Kamysza" - poinformowali.
Dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, którą od kwietnia br. zarządza prof. Rafał Wnuk, poinformowała o planowanych i wprowadzonych już zmianach w wystawie głównej. Ma ona powrócić do stanu z 2017 roku.
Decyzja ta oburzyła posłów PiS. Podczas briefingu prasowego, zorganizowanego w Sejmie, były minister kultury Piotr Gliński stwierdził, że dyrekcja muzeum usunęła z ekspozycji "trzy ikoniczne postacie, które nie tylko symbolizują polską postawę w czasie II wojny światowej, ale też wskazują na chrześcijańskie podłoże stosunku Polaków do tamtej sytuacji". "To z chrześcijaństwa, z miłości bliźniego rodzina Ulmów, rotmistrz Pilecki i ojciec Kolbe czerpali, aby dać takie świadectwo, jakie dali w czasie II wojny światowej. Te postacie zostały przez obecną dyrekcję wyrzucone. Tam nie może być, jak widać, polskiej narracji historycznej. Ma być historyczna narracja niemiecka" - powiedział.
Także Jarosław Sellin, były wiceszef resortu kultury, wskazał, że Muzeum II Wojny Światowej powinno opowiadać "o losie Polaków i Polski" w tym czasie z polskiej perspektywy. Według niego, "bardzo wiele tragicznych wątków nie zostało jeszcze opowiedzianych". "Pod osłoną nocy nowa dyrekcja zlikwidowała elementy wystawy poświęcone polskim bohaterom. Na pewno nie możemy się na to godzić. Żądamy przywrócenia tych osób. Cieszy nas, że również wśród polityków koalicji rządzącej taki głos się pojawił w postaci głosu wicepremiera Kosiniaka-Kamysza. Żądamy również wewnętrznej dyskusji w rządzie na ten temat" - zwrócił uwagę.
Zdaniem Joanny Lichockiej "usunięcie tych trzech postaci to symbol rządów +koalicji 13 grudnia+, ich mentalności". "Usuwa się postaci pomnikowe, które to, co mają swoim życiem do utrwalenia, to wielka, heroiczna odwaga Polaków, umiłowanie wolności i poczucie honoru. To są symbole, które budują naszą tożsamość, poczucie dumy narodowej. Mamy powody do tego, żeby być dumnym narodem. Właśnie rotmistrz Pilecki, ojciec Kolbe czy rodzina Ulmów są tego dowodami, ale +koalicja 13 grudnia+ nie chce, żeby Polacy byli dumnym narodem. Chce Polaków nowych, bez właściwości, europejskich" - oceniła.
Marek Suski poinformował, że klub PiS wniesie o zwołanie Komisji Kultury i Środków Przekazu z art. 152. "Wezwiemy ministra kultury, zaprosimy też wicepremiera Kosiniaka-Kamysza i będziemy o tej sprawie rozmawiać. Nie pozwolimy deptać polskiej historii" - podsumował.
Spór o wystawę główną w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku toczył się od 2017 roku, czyli od otwarcia muzeum, które budował i przygotowywał zespół pod kierownictwem prof. Pawła Machcewicza. Dwa tygodnie po otwarciu muzeum (2017 r.) Machcewicza zastąpił na stanowisku dr Karol Nawrocki, który wcześniej był naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku (obecnie jest prezesem IPN).
Nowe kierownictwo muzeum zmieniło wystawę główną, której autorami byli Paweł Machcewicz, Janusz Marszalec (obecny z-ca dyrektora MIIWŚ), Piotr M. Majewski i Rafał Wnuk (obecny dyrektor MIIWŚ). Nie zgodzili się oni ze zmianami, traktując je "jako ingerencję polityczną w przekaz ideowy wystawy oraz naruszenie praw autorskich".
W 2018 roku sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Dwa lata później sąd oddalił 26 z 28 żądań byłych dyrektorów muzeum, w tym 16 z 17 żądań w sprawie wprowadzonych zmian i uzupełnień na wystawie głównej. "Z siedemnastu żądań, uwzględniona zostało tylko jedno - usunięcia z wystawy głównej MIIWŚ filmu produkcji IPN pt. +Niezwyciężeni+" - podkreśliło MKiDN w komunikacie przesłanym po ogłoszeniu wyroku w październiku 2020 r.
Oddalone zostały natomiast żądania dotyczące m.in.: usunięcia z wystawy głównej MIIWŚ portretu ojca Maksymiliana Marii Kolbego wraz ze stanowiskiem multimedialnym poświęconym jego postaci; usunięcia z wystawy głównej portretu Witolda Pileckiego wraz ze stanowiskiem multimedialnym dotyczącym jego postaci; usunięcia z wystawy głównej zdjęcia powstańców warszawskich składających przysięgę wojskową przed wstąpieniem do oddziału podczas mszy św.; usunięcia z wystawy głównej zdjęcia rodziny Ulmów wraz ze stanowiskiem multimedialnym "Polacy ratujący Żydów"; usunięcia z wystawy głównej maski pośmiertnej bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego (ofiary KL Dachau) wraz z ekspozytorem poświęconym kaźni duchowieństwa w obozach koncentracyjnych; usunięcia z wystawy głównej eksponatu w postaci "Spisu pomordowanych Polaków w KL Dachau" sporządzonego w 1946 r. przez zespół ks. Edmunda Charta (więźnia Dachau).
Sąd uznał jednak, że wystawa i scenariusz są chronioną twórczością, a muzeum reprezentowane przez Nawrockiego naruszyło prawa autorów wystawy i zasądził od MIIWŚ kwotę 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym.
Rok temu Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził wyrok I instancji, uznając, że muzeum reprezentowane przez ówczesnego dyrektora Nawrockiego "naruszyło prawa autorskie oraz dobre imię autorów wystawy jako historyków". Sąd jednak nie nakazał przywrócenia pierwotnego kształtu ekspozycji ze względu na to, że zmiany nie były zauważalne dla większości odbiorców. Zadecydował natomiast o zaprzestaniu wyświetlania animacji IPN w ostatniej części wystawy głównej, natomiast nie nakazał przywrócenia poprzedniego zwieńczenia ekspozycji.
Sąd Apelacyjny podtrzymał także interpretację sądu pierwszej instancji, w tym zadośćuczynienie w formie wypłaty odszkodowania przez MIIWŚ na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym.
W kwietniu 2024 r. kierownictwo nad muzeum przejęli dwaj autorzy scenariusza – Rafał Wnuk i Janusz Marszalec. Zdaniem obecnych władz i twórców pierwotnej wystawy głównej, działania dyrektora Nawrockiego "wypaczyły sens stworzonej przez autorów opowieści".(PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ wj/