Grupa posłów PiS w środę zapowiedziała, że złoży na ręce marszałka Sejmu projekt uchwały wzywający władze Polski do dołożenia wszelkich starań na rzecz realizacji projektu i uruchomienia Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie.
Posłowie PiS podczas środowej konferencji prasowej protestowali wobec decyzji rządu w sprawie rozwiązania umowy o współfinansowaniu przez ministerstwo kultury budowy Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Chełmie w woj. Lubelskim.
Poseł PiS Przemysław Czarnek ocenił, że to skandaliczne działanie ze strony ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza oraz zapewnił, że muzeum tak czy inaczej powstanie. „To wszystko niestety wpisuje się w ten cały przykry widok zwijania polskiego państwa, które od 60 dni jest pod rządami koalicji 13 grudnia” – ocenił Czarnek.
Poseł Dariusz Stefaniuk zapowiedział, że grupa posłów PiS złoży na ręce marszałka Sejmu Szymona Hołowni projekt uchwały Sejmu wzywającej do budowy muzeum. „Biorąc pod uwagę potrzebę upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu, historyczno-społeczne uwarunkowania, a także wieloletnie prace organizacyjne na rzecz powołania muzeum i centrum w Chełmie prowadzone przez radę miasta Chełm ponad podziałami politycznymi, wzywamy władze Rzeczypospolitej Polskiej do dołożenia wszelkich starań na rzecz realizacji projektu i uruchomienia niniejszej instytucji" - apelują posłowie w cytowanym fragmencie projektu uchwały.
W połowie lutego „Gazeta wyborcza” informowała, że Muzeum Rzezi Wołyńskiej w Chełmie nie powstanie. Gazeta napisała, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozwiązało umowę, którą zawarł w tej sprawie pod koniec 2023 r. roku ustępujący szef resortu Piotr Gliński (PiS). „Minister obiecał na ten cel prezydentowi Chełma z PiS kwotę 180 mln zł” - przypomniała „GW”.
Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego planowo miało powstać do 2027 r. w Chełmie na terenie kompleksu dawnych carskich budynków.
11 i 12 lipca 1943 r., UPA dokonała skoordynowanego ataku na około 150 miejscowości zamieszkanych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. „Krwawa niedziela” jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W jego wyniku ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tys. Polaków.
Sprawcami ludobójstwa na Wołyniu byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Bandery), podporządkowana jej UPA oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, będąca sąsiadami Polaków, często związanymi z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”, zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców.(PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
amk/ godl/