5 sierpnia 1944 powstańcy zdobywają obóz koncentracyjny tzw. Gęsiówkę i uwalniają 348 więźniów pochodzenia żydowskiego. Esesmani i policjanci gen. Heinza Reinefartha rozpoczynają rzeź Woli, w której zamordowano 50 tys. cywilów. Ginie dyrektor Szpitala Wolskiego Józef M. Piasecki oraz kilkuset pacjentów.
5 sierpnia około godziny pierwszej w nocy zasobniki ze zrzutu RAF trafiają do powstańców na Woli. Są w nich m.in. angielskie i niemieckie pistolety maszynowe, amunicja, czekolada, konserwy, ciepła odzież.
Wsparty zdobycznym czołgiem "Panther" Batalion AK "Zośka" rozbija bramę i zdobywa niemiecki obóz koncentracyjny "Gęsiówka". Wyzwolono 348 więźniów pochodzenia żydowskiego, w tym 24 kobiety. "Drzwi rozwierają się pod naporem, a całe przedpole zapełnia się masą pasiastych postaci biegnących w naszą stronę z niebywałym krzykiem i wymachiwaniem rąk. (…) Przez moment poczułem, jak gardło moje ściska skurcz radości, zdążyliśmy na czas" - wspominał kpt Ryszard Białous "Jerzy". Część uwolnionych przyłącza się do powstańców. Licząca ok 80 osób załoga z SS ucieka.
Wsparci czołgami Niemcy atakują na osi Wolska-Chłodna-Ogród Saski. Siły wroga docierają w okolice Placu Kercelego. Przy Płockiej, Górczewskiej i Działdowskiej policjanci i esesmani wyciągają cywilów z mieszkań i piwnic, mordują, grabią i podpalają budynki.
W Szpitalu Wolskim przy Płockiej 26 od kul SS giną dyrektor dr Józef Marian Piasecki, prof. Janusz Zeyland, kilkadziesiąt osób z personelu oraz ponad 300 pacjentów i rannych. Niemcy mordują także ok. 1200 osób w szpitala św. Łazarza przy ul. Leszno 15. Rozpoczyna się rzeź Woli. W ciągu kilku dni ginie ok. 50 tys. mieszkańców dzielnicy.
Na skutek ran odniesionych w walce na wolskiej barykadzie w szpitalu Szlenkierów przy Lesznie umiera Karol Kryński, żołnierz Oddziałów Wojskowego Powstańczego Pogotowia Socjalistów, przed wojną malarz i grafik związany z grupą "Praesens". Na Ochocie rosyjscy esesmani z RONA mordują tysiące cywilów. Wśród zabitych jest wioślarz, olimpijczyk z Paryża, Józef Szawara.
Podczas powstania Niemcy często wykorzystywali cywilów jako "żywe tarcze" pędzone przed czołgami. W podobnej sytuacji znalazł się na Czerniakowie aktor Tadeusz Fijewski, ps. "Kostek", który zasymulował "atak serca". Esesmani kazali wynieść go do szpitala, gdzie "ozdrowiał". Później aktor przedostał się do Śródmieścia, wstąpił do "brygady teatralnej" BIP kierowanej przez wybitnego reżysera Leona Schillera. "Kostek" wielokrotnie występował przed powstańcami i cywilami w szpitalach i schronach.
autor: Maciej Replewicz
mr/ wj/ js/