Kto by pomyślał, że słowa Solidarność i Walka znów będą musiały się połączyć, by przeciwstawić się złu – napisał w niedzielę premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że to zło jest nowe, ale korzenie ma te same, co 40 lat temu.
"Kto by pomyślał, że słowa Solidarność i Walka znów będą musiały się połączyć by przeciwstawić się złu. To zło jest nowe, ale korzenie ma te same, co 40 lat temu. Dlatego się odrodziło. My także dziś powinniśmy odrodzić ducha walki, ducha Solidarności, ducha Solidarności Walczącej" - napisał w niedzielę na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
"Chylę czoła przed działaczami podziemia niepodległościowego lat 80., wszystkimi, którzy bez pardonu walczyli z komuną, przed działaczami podziemnej Solidarności, Konfederacji Polski Niepodległej i Solidarności Walczącej" - dodał.
Premier zaznaczył, że "niektórzy z nich oddali za wolność swoje życie, innym połamano kariery, a wszyscy, którzy podjęli się działalności opozycyjnej zawsze płacili za to wysoką cenę w życiu prywatnym, rodzinnym".
"Czy było warto? Często słyszę to pytanie. A czy Żołnierze Wyklęci, którzy swoją daninę krwi złożyli w czasach dalece bardziej beznadziejnych – odnieśli zwycięstwo? Tak! Każdy kto staje w imieniu dobra, każdy kto szuka prawdy, każdy kto walczy o wolność – już jest zwycięzcą" - zaznaczył. "To przecież uniwersalna myśl, uniwersalne, powszechne przesłanie, a nawet powszechne posłanie do wszystkich ludzi dobrej woli. Gdybyśmy w to nie wierzyli – ciężko byłoby odszukać sens naszego bytu, naszego pielgrzymowania, tu, na ziemi" - dodał.
Premier Morawiecki zaznaczył, że "30 lat temu pewien amerykański politolog ogłosił, że historia się skończyła". "My w Polsce wiemy, że historia wolności nigdy się nie kończy, bo wolność nie jest dana raz na zawsze" - napisał.
Dodał, że "totalitaryzm miał być chorobą XX wieku". "Wiemy jednak, że ten wirus mutuje i odradza się na nowo. Dlatego NIE WOLNO NAM ZASNĄĆ W POCZUCIU ZWYCIĘSTWA. Ogień wolności, który nie jest podsycany może zgasnąć. WTEDY NARODY UMIERAJĄ. PAŃSTWA UPADAJĄ. Wojna na Ukrainie pokazała, że w Europie są dziś państwa, które upojone wolnością popadły w drzemkę. Dlatego my musimy być czujni nie tylko za siebie, ale również za Europę" - napisał.
Niedziela jest ostatnim dniem obchodów upamiętniających czterdziestolecie powołania Solidarności Walczącej. Ich zwieńczeniem była msza polowa w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
Organizatorami obchodów czterdziestej rocznicy powstania SW w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie są: Stowarzyszenie Solidarność Walcząca, Fundacja Wizja Rozwoju i Fundacja Pomorska Inicjatywa Historyczna, a współorganizatorami: Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL oraz Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. W czwartek i piątek spotkanie działaczy Solidarności Walczącej odbyło się w Gdyni.
Powstała we Wrocławiu w 1982 r. Solidarność Walcząca miała złożoną i głęboko zakonspirowaną strukturę - działał w niej m.in. kontrwywiad pozyskujący informacje o działalności Służby Bezpieczeństwa i aktywnie z nią walczący. Organizacja nawiązywała do tradycji Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego z czasów okupacji niemieckiej i sowieckiej. SW miała swój sztandar, rotę przysięgi, tajną pocztę.
Liderem Solidarności Walczącej był zmarły 30 września 2019 r. Kornel Morawiecki, działacz niepodległościowy, w 2015 r. marszałek senior Sejmu, ojciec premiera Mateusza Morawieckiego. (PAP)
autor: Marcin Chomiuk
mchom/ godl/