Nie zatrzymamy się, póki żaden komunistyczny obiekt propagandowy nie będzie straszył w wolnej, niepodległej Polsce – powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki w czwartek w Łubnicach (Świętokrzyskie), gdzie zdemontowano pomnik Armii Czerwonej.
Pomnik, klasyczny obelisk na cokole i postumencie schodkowym, stał w miejscowości Łubnice w powiecie staszowskim, obok ruin pałacu zburzonego przez Sowietów przy użyciu min w październiku i listopadzie 1944 r. w czasie walk o przyczółek sandomierski. Przylegał do ogrodzenia boiska szkolnego. Pięcioramienną czerwoną gwiazdę usunięto z pomnika w marcu 2018 r.
W latach 1944–1945 na tym terenie przebiegała linia frontu. Poległo tu wielu żołnierzy Armii Czerwonej. W 1946 r. ich szczątki przeniesiono na cmentarz w Stopnicy. Powstały w Łubnicach pomnik miał upamiętniać ich walkę. Demontaż pomnika zakończono w czwartek rano.
"W sierpniu 1944 r. ziemia sandomierska stała się regularnym polem bitwy armii niemieckiej z Armią Czerwoną. Walki dotknęły także powiat staszowski. Sowieci, którzy zdobyli te tereny z rąk Niemców, przystąpili do wyłapywania polskich patriotów, żołnierzy Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, wysyłając ich do łagrów" – powiedział Nawrocki.
Dodał, że sowieckie represje dotknęły także ludność cywilną. "Tym, którzy mordowali, gwałcili, rabowali i wysadzali w powietrze polskie dziedzictwo kulturowe polscy komuniści postawili ten propagandowy obiekt. Na takie pomniki nie ma u nas miejsca. Nie zatrzymamy się, póki żaden komunistyczny obiekt propagandowy nie będzie straszył w wolnej, niepodległej Polsce" – zapewnił Nawrocki.
Od ubiegłego roku w Polsce zdemontowano 38 podobnych pomników. Według danych IPN do wyburzenia pozostało jeszcze około 20.
"W większości przypadków spotykamy się z przychylnością władz samorządowych, a tam, gdzie napotykamy jakieś problemy, działamy. Zapewniam, że te działania będą skuteczne. To tylko kwestia czasu, kiedy ostatnie posowieckie obiekty znikną z przestrzeni publicznej naszego kraju. W dalszej kolejności będą usuwane obiekty dedykowane aparatczykom partyjnym i funkcjonariuszom reżimu komunistycznego, organom komunistycznym, które w powojennej Polsce przejęły władzę" – podkreślił dyr. Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek.
IPN i Gmina Łubnice zawarły porozumienie, na mocy którego w miejscu usuniętego obiektu propagandowego powstanie pomnik upamiętnienia ofiar zbrodniczych ideologii: niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu. Zgodnie z wytycznymi konserwatora bryła pomnika pozostanie w podobnym kształcie i wielkości (wys. 5 m). Pomnik zostanie wykonany w jasnoszarym granicie. Prace zostaną rozpoczęte po usunięciu obiektu propagandowego.
"Cieszę się bardzo, że ten pomnik został zburzony, a na jego miejsce powstanie nowy obelisk. O tym, jak zachowywali się Rosjanie po opanowaniu tych terenów, świadczą m.in. ruiny tego zamku. Dlatego, dla takich pomników w naszym kraju nie powinno być miejsca" – powiedziała wójt gminy Łubnice Anna Grajko.
Teren, na którym stoi pomnik i ruiny pałacu jest pod ochroną konserwatorską.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki w marcu ubiegłego roku zaapelował do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm.
"Najwyższy czas nadrobić zaległości w tej dziedzinie (…). Niech wybrzmi to jasno i wyraźnie: w polskiej przestrzeni publicznej nie ma miejsca na jakiekolwiek upamiętnienia totalitarnego reżimu komunistycznego i służących mu ludzi" – mówił wówczas Nawrocki.
Dzięki apelowi prezesa IPN rozpoczął się kolejny etap dekomunizacji w Polsce. Demontaże pomników to praktyczne realizacja ustawy z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ joz/