
Jest to zupełnie niepotrzebna ustawa – powiedział w czwartek w Radiu TOK FM prof. Grzegorz Motyka, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i członek Kolegium IPN, komentując propozycję ustawy prezydenta Nawrockiego zrównującej symbole banderowskie z komunistycznymi i nazistowskimi.
– Są dzisiaj instrumenty prawne, które pozwalają na to, że jeżeli chcemy ścigać tego typu zjawiska i symbole (banderowskie – PAP), jest to możliwe – powiedział w czwartek w Radiu TOK FM prof. Grzegorz Motyka.
Zapytany, czy ta propozycja może wprowadzić napięcie w dialog polsko-ukraiński, prof. Motyka odpowiedział: – Odbieram działanie prezydenta jako powrót do niesławnej ustawy o IPN z 2018 roku (znalazły się w niej zapisy, które umożliwiały wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów – PAP). To jest taki trochę legislacyjny show, ma podsycić napięcie antyukraińskie, które w tej chwili istnieje ze względu na zmęczenie wojną. Jest to bardzo groźne społecznie.
Prof. Motyka dodał: – Jest to zupełnie niepotrzebna ustawa.
Prezydent Karol Nawrocki w poniedziałek zawetował nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy i zapowiedział własną inicjatywę legislacyjną. – Powinniśmy w projekcie ustawy zawrzeć jednoznaczne hasło: stop banderyzmowi – powiedział na briefingu prasowym. Symbol banderowski miałby – zgodnie z propozycją prezydenta – zostać zrównany z symbolami, które odpowiadają niemieckiemu narodowemu socjalizmowi powszechnie nazywanemu nazizmem, sowieckiemu komunizmowi i dokonać korekt w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w odniesieniu do zbrodni OUN-UPA.
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-1945 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej Polaków. O ile dla polskiej strony była to zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Poza tym dla wielu Ukraińców OUN i UPA ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRR postrzegane są jako organizacje wyłącznie antysowieckie, a nie antypolskie.
szt/ miś/