12 stycznia o godz. 14 w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbędzie się ostatnia rozprawa w procesie przeciwko prof. Janowi Grabowskiemu i prof. Barbarze Engelking z powództwa Filomeny Leszczyńskiej o ochronę dóbr osobistych jej stryja śp. Edwarda Malinowskiego - poinformowała Reduta Dobrego Imienia.
Jak przypomniano w informacji przesłanej w czwartek PAP, śp. Edward Malinowski "został opisany w książce +Dalej jest noc+ jako +współwinny zabójstwa Żydów+ podczas II wojny światowej".
"Prof. Barbara Engelking jest autorką rozdziału, w którym taka – fałszywa naszym zdaniem – informacja się znajduje, jest także redaktorką całej książki, razem z prof. Janem Grabowskim, który jest redaktorem naukowym tej pozycji" - czytamy w nadesłanej przez RDI informacji.
Przypomniano, że "w ciągu trwania procesu odbyły się do tej pory trzy rozprawy, przesłuchano już wszystkich świadków oraz stronę powodową tj. p. Filomenę Leszczyńską". "Na najbliższej rozprawie przesłuchani zostaną prof. Barbara Engelking i prof. Jan Grabowski oraz wygłoszone zostaną mowy końcowe" - zapowiedziano.
RDI przypomniała, że "autorzy publikacji +Dalej jest noc+ zaprezentowali – zdaniem Filomeny Leszczyńskiej - fałszywe informacje na temat jednego z polskich bohaterów – Edwarda Malinowskiego, który ukrywał Żydów", a "Barbara Engelking i Jan Grabowski w swojej książce nazwali go współwinnym śmierci Żydów".
"Reduta broni dobrego imienia Edwarda Malinowskiego wspierając jego bratanicę w procesie przeciwko autorom i zapewniając pomoc prawną" - podkreślono.
Jak wyjaśniono, "Edward Malinowski, stryj Filomeny Leszczyńskiej został przedstawiony we fragmentach publikacji +Dalej jest noc+ jako +współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom+". "W pozwie wskazano, że publikacja Grabowskiego i Engelking zaprezentowała fałszywą wersję, a takie działania godzą w dobra osobiste nie tylko samej bratanicy, ale każdego Polaka" - zaznaczono.
"Podczas II wojny światowej opisywany w publikacji pozwanych Edward Malinowski – jak wynika z wyroku zapadłego w 1950 r. - ukrywał Żydów. W 1943 r. Edward Malinowski został sołtysem Malinowa, wyznaczonym przez Niemców. Funkcja ta wiązała się równocześnie z byciem zakładnikiem – w przypadku odkrycia Żydów zakładnik był zabijany. Pewnego dnia w 1943 r. do jego wsi, przyszli Niemcy w celu poszukiwania Żydów w schronach w pobliskim lesie. Kazali oni przyprowadzić gajowego z Czernej (miejscowości obok), zaś po jego przybyciu poszli z sołtysem Malinowskim oraz paroma innymi ludźmi ze wsi do lasu, a towarzyszącym im chłopom kazali wziąć łopaty. W lesie Niemcy, za pomocą informacji uzyskanych od gajowego, odnaleźli schron i pozabijali ukrywających się w nim Żydów" - czytamy w informacji RDI.
Przypomniano, że po II wojnie światowej "Edward Malinowski został na skutek donosu sąsiedzkiego aresztowany przez UB i oskarżony o zabójstwo Żydów". "Po procesie, w którym zeznawali m.in. ukrywani przez niego Żydzi, został uniewinniony" - wyjaśniono.
"W publikacji +Dalej jest noc+ Barbara Engelking opisując losy jednej z Żydówek (M. Wiltgren) ukrywaną przez Edwarda Malinowskiego napisała, że +jest on współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom+. Równocześnie w danych źródłowych w przypisie do tego fragmentu książki autorka podała cytat akt procesu Malinowskiego z 1950 r. w taki sposób, żeby czytelnik nie wiedział, że Malinowski ukrywał ją i żywił całkowicie za darmo" - napisano.
Zwrócono uwagę, że "podczas procesu okazało się również, że Barbara Engelking z premedytacją lub na skutek niedbalstwa scaliła w jedną postać Edwarda Malinowskiego kilka osób o nazwisku Malinowski mieszkających w tej wsi podczas II wojny światowej", a "dodatkowo profesorowie opierali się na nagraniu, które nagrała M. Wiltgren w 1996 r.".
"Zdaniem strony powodowej naukowcy nie skonfrontowali jej opowieści z innym dostępnym życiorysem. W aktach IPN znajdują się akta Marii Wiśniewskiej, która w 1947 r. podpisała umowę o pracę z Urzędem Bezpieczeństwa i w IPN zachowała się jej teczka zatytułowana +akta personalne pracownika cywilnego UB+. W tych aktach Maria Wiltgren (wówczas jako Maria Wiśniewska) też przedstawiła swój życiorys" - czytamy w przesłanej PAP informacji.
"Trzeba też podkreślić, że informacja o Edwardzie Malinowskim w książce +Dalej jest noc+ pochodzi – jak twierdzą pozwani naukowcy – ze świadectwa Marii Wiltgren (wcześniej nazywała się Maria Wiśniewska), złożonego w 1996 r. Jednak w swoim świadectwie Maria Wiltgren mówi o dwóch różnych Edwardach Malinowskich, bowiem podczas II wojny światowej spotkała ona dwie osoby, które nosiły takie samo imię i nazwisko (Edward Malinowski), ale były to zupełnie różne postaci" - wyjaśniła RDI.
"W tej sprawie należało przeprowadzić bardzo solidną weryfikację źródeł historycznych. Niestety, w mojej ocenie, autorzy +Dalej jest noc+ tego nie zrobili, pomawiając niewinnego człowieka, a takie działania godzą w dobra osobiste nie tylko samej bratanicy, ale każdego Polaka" – podkreślił prezes RDI Maciej Świrski, cytowany w informacji.
Jak wyjaśniono, "Filomena Leszczyńska, przy wsparciu RDI, domaga się m.in. usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego poprzez publiczne złożenie oświadczeń oraz zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł".
Podkreślono, że "RDI nie tylko wspiera Filomenę Leszczyńską faktycznie, ale również finansowo tj. ponosząc koszty tej sprawy (adwokackie i sądowe, administracyjne, koszty opinii biegłych i historyków)". Uruchomiono też specjalna stronę internetową, na której opisany jest cały przebieg sprawy. Jest ona dostępna pod adresami: www.bronimymalinowskiego.org i www.defendingedwardmalinowski.org. (PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ dki/