Sejm uczcił w środę minutą ciszy pamięć ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego w Łodzi dla polskich dzieci. "1 grudnia br. przypada jedna z najbardziej symbolicznych rocznic związanych z martyrologią najmłodszych Polaków" - podkreśliła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Pamięć ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego w Łodzi dla polskich dzieci uczczono na początku środowych obrad Sejmu. "1 grudnia br. przypada jedna z najbardziej symbolicznych rocznic związanych z martyrologią najmłodszych Polaków. 1 grudnia 1942 r. okupacyjne władze niemieckie utworzyły przy ul. Przemysłowej w Łodzi niemiecki obóz koncentracyjny dla polskich dzieci, na których niemieccy oprawcy dokonali licznych zbrodni, do dziś nierozliczonych. W 80. rocznicę utworzenia tego miejsca kaźni najmłodszych Polaków uczcijmy pamięć ofiar minutą ciszy" - powiedziała marszałek izby Elżbieta Witek.
Obóz przy ul. Przemysłowej w Łodzi był jedynym obozem koncentracyjnym tylko dla dzieci. Utworzono go 1 grudnia 1942 r. na terenach wyodrębnionych z Litzmannstadt Ghetto. Okupanci więzili tam dzieci i młodzież polską od 6. do 16. roku życia, ale przywożone tam były także młodsze, nawet kilkumiesięczne dzieci. Pochodziły najczęściej z rodzin, które odmówiły podpisania volkslisty, były też dzieci osób wysłanych do obozów i więzień, a także młodzież walcząca z okupantem.
Dzieci z obozu przetrzymywane były w prymitywnych warunkach, niewolniczo pracowały, były torturowane. Na młodych więźniach przeprowadzano badania rasowe. Dokładna liczba dzieci, które przeszły przez obóz, a także liczba ofiar nie jest znana. Mogło to być 2, a nawet 3 do 4 tysięcy uwięzionych i kilkaset zmarłych dzieci. Gdy 19 stycznia 1945 r. zakończyła się niemiecka okupacja w Łodzi, w obozie przebywało ponad 800 małoletnich więźniów. Po wojnie pamięć o obozie - jak podkreślają ocaleni - stopniowo obumierała. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ dki/