Do 7 września można oglądać wystawę "Śmierć za człowieczeństwo. Rodzina Ulmów" przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Część zdjęć na wystawie została opublikowana po raz pierwszy.
Zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Mateusz Szpytma podczas otwarcia wystawy powiedział, że "w normalnych czasach za bohaterów uznajemy ludzi, którzy dokonują rzeczy nadzwyczajnych, w czasach totalitarnego zniewolenia ludzie są zastraszani, a za zwyczajne zachowania grożą im drakońskie kary". "W czasach niemieckiej okupacji funkcjonariusze policji i władzy grozili śmiercią za to, co w normalnym wolnym kraju, w Polsce było normalnością - przyjmowanie kogoś pod własny dach, gościnność. Zwyczajne ludzkie odruchy były traktowane jak przestępstwa. Człowieczeństwo stało się aktem odwagi, bohaterstwa" - mówił Szpytma.
Dodał, że "odruch człowieczeństwa Ulmów chroniących ofiary Holokaustu, został brutalnie ukarany śmiercią samej rodziny oraz tych, których przyjęli - Goldmanów, Didnerów, Grünfeldów". "My pamiętamy o sprawcy bezpośrednim o Eilercie Diekenie i jego pomocnikach. Pamiętamy też, że za tym stała machina terroru całego niemieckiego państwa. Gdyby Polska była wolna, żaden pojedynczy niemiecki zbrodniarz nie mógłby bezkarnie mordować ludzi. Polskie władze stały na straży bezpieczeństwa swoich obywateli, dlatego to państwo trzeba było zniszczyć, aby funkcjonariusze Rzeszy mogli wykonywać zbrodnie na bezbronnych ludziach" - ocenił.
Szefowa Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Grażyna Ignaczak-Bandych powiedziała, że ekspozycja "to w bardzo skondensowanej formie, opowieść nie tylko o rodzinie Ulmów, ale także o Polakach, o tamtych czasach, o tym, że Polacy pomagali i płacili za to najwyższą cenę". Zwróciła uwagę na "optymistyczny akcent - jest to opowieść także o tych, którzy przetrwali". "Dzisiejszy dzień to początek naszej szybkiej opowieści o rodzinie Ulmów" - dodała.
Minister zachęcała, by poznawać ich historię, "tak abyśmy 10 września w dniu beatyfikacji wszyscy byli przygotowani do tego, aby lepiej rozumieć fenomen tej rodziny".
Przypomniała, że "Józef Ulma był wynalazcą, nowatorem, mimo że skończył tylko cztery klasy". "Posiadał elektrownię, którą zasilał swój dom - i dlatego nasza wystawa też jest nowoczesna, ponieważ jest fotowoltaiczna, w nocy będzie oświetlana energią słoneczną" - dodała.
Wystawa "Śmierć za człowieczeństwo. Rodzina Ulmów" przygotowana została przez IPN Oddział w Rzeszowie. Jak podaje IPN, ekspozycja "przedstawia losy, wydawałoby się zwykłej polskiej rodziny, a przecież jednocześnie wyjątkowej. Rodziny, której linia życia została poddana trybom okrutnej wojny i okupacji. Józef i Wiktoria Ulmowie nie poddali się biernie biegowi historii. Stali się jej aktywnymi uczestnikami, dostrzegając innych ludzi, którym należało udzielić pomocy. Stanęli po stornie dobra i sami dzielili się tym dobrem z innymi. Narodowość, wyznanie, różnice kulturowe, w obliczu terroru niemieckiej okupacji, stały się nieistotne, wagi nabrało człowieczeństwo. Pragnąc ochronić życie, sami je stracili. Nie sposób wobec takiej postawy przejść obojętnie. Ekspozycja ma być pomocna w poznaniu historii rodziny Ulmów, oraz ich heroicznej postawy miłości".
Autorami wystawy są dr Mateusz Szpytma (wiceprezes IPN), dr Wojciech Hanus (z IPN Rzeszów), dr Maciej Korkuć (z IPN Kraków). Autorką projektu graficznego jest Katarzyna Hudzicka-Chochorowska (z IPN Rzeszów).
Beatyfikacja rodziny Ulmów odbędzie się 10 września w Markowej.(PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ pat/