We wrześniu minęła 30. rocznica wycofania wojsk rosyjskich z Polski. Żołnierze Armii Czerwonej stacjonowali w Polsce przez 54 lata. Ich obecność była dla Polski wielkim upokorzeniem – podkreśla Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce (SWAP) w oświadczeniu przesłanym PAP.
SWAP wskazuje, że po wycofaniu się Armii Radzieckiej z Polski "realnie przestaliśmy należeć do sowieckiej strefy wpływów".
W oświadczeniu przesłanym PAP zwraca uwagę, że władze komunistyczne PRL zgodziły się na przebywanie wojsk sowieckich, ponieważ po okupacji Polska nie była państwem niepodległym. 16 września 1993 roku opuściły Legnicę, będącą od II wojny światowej siedzibą dowództwa tych wojsk w Polsce.
„Po wyjściu wojsk rosyjskich Polska mogła rozpocząć proces integracji z zachodnim paktem obronnym jakim jest NATO. Realnie przestaliśmy należeć do sowieckiej strefy wpływów. Polska stała się wolnym niepodległym państwem z demokratycznie wybranymi władzami” – konkluduje nadesłane w czwartek oświadczenie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.
Dokument podpisał naczelny komendant SWAP Tadeusz Antoniak.
30 lat temu, 17 września 1993 r., na dziedzińcu Belwederu odbyło się pożegnanie żołnierzy rosyjskich opuszczających Polskę. Moment ten był symbolicznym końcem okupacji, trwającej nieprzerwanie od 1944 r. Negocjacje dotyczące wycofania Rosjan były długim i skomplikowanym procesem.
"Do czasu podpisania porozumienia między władzami ZSRR i PRL w 1956 r. wojska te przebywały na polskim terytorium bez jakichkolwiek uregulowań prawnych. Dopiero szczegółowe ustalenia nawiązujące do ogólnego porozumienia z 1956 r. określiły stan osobowy wojsk sowieckich na 62–66 tys. żołnierzy, w tym w wojskach lądowych – 40 tys., w lotnictwie – 17 tys. i w marynarce wojennej – 7 tys. Szacuje się, że wskutek wypadków komunikacyjnych, a także przypadkowych lub celowych postrzałów trwająca blisko pół wieku obecność tych oddziałów doprowadziła do śmierci ponad 600 polskich obywateli" - przypomniał historyk, prof. Antoni Dudek w folderze emisyjnym kolekcjonerskiej monety "Sowieci do domu", wybitej przez NBP z okazji 30. rocznicy wycofania ostatniego żołnierza rosyjskiego z Polski.
Z kolei Muzeum Zimnej Wojny Podborsko 3001 informuje na swojej stronie, że w lutym 1967 r. w Moskwie podpisana została umowa, między władzami ZSRR i PRL, o stworzeniu na terytorium Polski trzech baz-magazynów dla broni atomowej. Jako lokalizacje wybrane zostały Podborsko niedaleko Białogardu, Brzeźnica-Kolonia pod Bornem Sulinowem oraz Templewo na Ziemi Lubuskiej.
"Po trwającej ponad dwa lata budowie, realizowanej, w ramach tzw. Zamierzenia 3000, nowe obiekty, których budowa kosztowała PRL wówczas ok. 180 mln ówczesnych złotych, znalazły się w rękach radzieckich i podobnie jak między innymi lotnisko w Bagiczu, wyłączono je z granic naszego kraju. Do początku lat dziewięćdziesiątych miały one charakter ściśle tajny i szczególnie chroniony, z elitarnymi jednostkami wojsk powietrznodesantowych – Specnazu" - informuje Muzeum Zimnej Wojny Podborsko 3001.
Jak dodaje muzeum do dziś nie wiadomo dokładnie, jaką liczbę głowic atomowych składowano w dwóch, prawie tysiącmetrowych schronach-magazynach, ale przygotowano je łącznie dla 160 sztuk (po 80 w każdym schronie-magazynie). (PAP)
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski.
ad/ kgod/