Znicze zapłonęły we wtorkowy wieczór na torach kolejowych przy Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. Uczczono w ten sposób ofiary deportacji na Wschód w 81. rocznicę pierwszej z czterech masowych wywózek polskich obywateli, rozpoczętej w nocy z 9 na 10 lutego 1940 r.
Znicze zapłonęły w ramach akcji "Światło Pamięci", ustawiane były na torach biegnących od muzeum w kierunku dawnego dworca, z którego wysyłane były transporty mieszkańców Białegostoku i okolic na Wschód. Do godz. 22 we wtorek może taki znicz zapalić każda osoba, która przyjdzie do Muzeum Pamięci Sybiru.
Budowa siedziby Muzeum Pamięci Sybiru (MPS), finansowana z budżetu miasta i środków resortu kultury, zakończyła się w ubiegłym roku, trwa przygotowywanie jego ekspozycji. W założeniu muzeum będzie ogólnopolską placówką zajmującą się m.in. właśnie tematyką deportacji Polaków na Wschód. Otwarcie planowane jest na 17 września 2021 roku.
W ramach - organizowanych przez MPS - obchodów 81. rocznicy pierwszej masowej deportacji Polaków na Wschód odbywa się też - w tym roku wirtualny - Bieg Pamięci Sybiru. Do udziału w nim zapisało się dotąd ponad 1,1 tys. osób z kilkunastu krajów. Każdy z uczestników biegnie lub maszeruje w dowolnym dla siebie czasie, może to robić wiele razy pod warunkiem, by każdorazowo było to 5 km. Bieg potrwa do 23 lutego i do tego dnia można się zarejestrować, by wziąć w nim udział.
Od 10 lutego 1940 r. do czerwca 1941 r. władze Związku Sowieckiego, okupującego tereny II Rzeczypospolitej, zorganizowały cztery wywózki na Wschód obywateli polskich różnych narodowości. Pierwsza z nich objęła głównie rodziny urzędników państwowych, m.in. sędziów, prokuratorów, policjantów, leśników, a także wojskowych, w tym uczestników wojny polsko-bolszewickiej, i właścicieli ziemskich. Wywożeni trafiali do północnych regionów ZSRS, w okolice Archangielska oraz do Irkucka, Kraju Krasnojarskiego i Republiki Komi.
Pierwsza wywózka była największa - ok. 140 tys. osób - i najbardziej tragiczna pod względem liczby ofiar. Deportowano wtedy m.in. wielu mieszkańców Białegostoku i okolic. Władze miasta podkreślają, że wtedy na "nieludzką ziemię" wywieziono jedną piątą mieszkańców miasta i okolic, a prześladowaniami sowieckimi była dotknięta niemal każda rodzina.
Całkowita liczba obywateli polskich wywiezionych w latach 1940-41 w głąb Związku Sowieckiego nie jest znana. Historycy IPN, m.in. na podstawie źródeł archiwalnych NKWD, szacują tę liczbę na kilkaset tysięcy obywateli polskich.
Związek Sybiraków uważa za prawdziwe dużo wyższe liczby i przyjmuje, że w ramach czterech zsyłek na Wschód wywieziono 1,3 mln polskich obywateli, z których zginął co trzeci.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ swi/ pat/