Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak uczestniczył w niedzielę w Marszu Pamięci po miejscach masowych egzekucji niemieckich w Lesie Legionowskim – podaje resort na Twitterze. Szef MON złożył wiązanki kwiatów na mogiłach pomordowanych.
Jak przypomina resort obrony, w okresie okupacji las na Bukowcu wchodził do tzw. "Warszawskiego Pierścienia Śmierci". W okresie II wojny światowej w tym lesie Niemcy dokonywali masowych egzekucji mieszkańców Legionowa oraz więźniów Pawiaka.
"Poprzez pamięć kształtujemy naszą tożsamość narodową. Dla naszych przodków i naszej historii. Oddajemy hołd tym wszystkim, którzy zostali pomordowani przez Niemców. Te wszystkie zdarzenia nie mogą być zatarte" - mówił Błaszczak.
"Poprzez pamięć kształtujemy naszą tożsamość narodową. Dla naszych przodków i naszej historii. Oddajemy hołd tym wszystkim, którzy zostali pomordowani przez Niemców. Te wszystkie zdarzenia nie mogą być zatarte" - mówił Błaszczak cytowany na Twitterze MON. "Las Legionowski to także obszar, w którym formowały się oddziały Armii Krajowej. To miejsce ważne dla naszej pamięci, jeżeli chodzi o Wojsko Polskie" - dodał minister, który złożył wiązanki kwiatów na mogiłach pomordowanych.
Mariusz Błaszczak uczestniczył także w uroczystości odsłonięcia tablicy przedstawiającej historię Jeziorka Leśniczówka. Położone w pobliżu Jeziorka Leśniczówka mogiły mają charakter symboliczny – krzyże ustawiono na miejscach masowych egzekucji dokonanych przez Niemców w latach 1942-1944.
Według MON, w miejscu, które w niedzielę odwiedził minister Błaszczak, podczas Powstania Warszawskiego stacjonował sztab I Rejonu VII Obwodu Armii Krajowej "Obroża". W sierpniu 1944 r. sformowano batalion pod dowództwem por. Bolesława Szymkiewicza ps. "Znicz", który uczestniczył w walkach Grupy Armii Krajowej "Kampinos".(PAP)
pif/ par/