Zdaniem przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego przy okazji 11 listopada mało kto pamięta o roli Wincentego Witosa, jaką odegrał on przy odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Przynajmniej jest tak w Tarnowie, gdzie kwiaty i wieńce składane są pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego, a nikt nie składa ich pod pomnikiem Witosa, premiera RP w 1920 r., gdy Polskę szturmowali Sowieci.
Uroczystości 11 Listopada w Tarnowie odbyły się tradycyjnie przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Poprzedziła je msza święta odprawiona w intencji ojczyzny w tarnowskiej katedrze.
Przy Grobie Nieznanego Żołnierza było przemówienie prezydenta Romana Ciepieli, a potem delegacje wieńcowe reprezentujące różne instytucje, organizacje, stowarzyszenia składały kwiaty przy tarnowskim monumencie. Spod Grobu Nieznanego Żołnierza uczestnicy uroczystości udali się następnie pod pomnik Józefa Piłsudskiego znajdujący się przy al. Solidarności, aby oddać hołd Marszałkowi.
Nie wszyscy jednak tam poszli. Delegacja reprezentująca PSL i prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza udała się z wieńcem pod tarnowski pomnik Wincentego Witosa na Placu Drzewnym.
"Powinniśmy pamiętać, że ojcem niepodległości Polski był nie tylko Józef Piłsudski, ale także Wincenty Witos, który w dramatycznych dniach sierpnia 1920 roku, gdy Armia Czerwona szturmowała Warszawę, był premierem polskiego rządu i to on dymisję Piłsudskiego schował do szafy i nikomu jej nie pokazał, gdy w krytycznych dniach Piłsudski zdecydował, że poda się do dymisji" – powiedział Czesław Romaniewski, wiceprezes miejskiej organizacji PSL-u w Tarnowie. "Mam natomiast wrażenie, że 11 Listopada w Tarnowie pamięta się o Piłsudskim, a Witosa kompletnie się pomija" - dodał.
Przedstawiciele PSL-u złożyli więc 11 listopada w Tarnowie wieniec także przy pomniku Wincentego Witosa na Placu Drzewnym. Złożyli go delegaci w składzie: wiceprezes miejskiej organizacji PSL Czesław Romaniewski, wiceprezes powiatowej organizacji PSL-u powiatu tarnowskiego Wacław Majewski oraz Jan Hebda, społeczny asystent posła Kosiniaka Kamysza. Rzeczywiście byli jedyni, którzy pojawili się 11 Listopada z wieńcem pod tarnowskim pomnikiem Witosa.(PAP)
Autor: Janusz Smoliński
smol/ mhr/