Musimy myśleć o przyszłości - jak być silni razem w Unii Europejskiej, jak razem odstraszać. Przesłanie Powstania Warszawskiego jest ważne i aktualne nie tylko dla Polaków, ale dla całej Europy - powiedział w przeddzień 80. rocznicy wybuchu tego zrywu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Na stołecznym Placu Krasińskich przy Pomniku Powstania Warszawskiego mszę z udziałem prezydentów Polski Andrzeja Dudy i Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera odprawił biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz.
Po mszy rozpoczęły się uroczystości, podczas których głos zabrali politycy.
Prezydent RP Andrzej Duda podkreślił, że jeśli dla Pokolenia Kolumbów symbolem moralnym polskiej niepodległości było Powstanie Styczniowe, to "dla tej Rzeczypospolitej(…) odrodzonej" jest nim powstańczy zryw z 1944 r.
"Bo Powstanie Warszawskie było nie tylko po to, by pokonać Niemców, okupantów, by wreszcie po latach ciemiężenia, mordowania, terroru, po latach łapanek i rozstrzeliwań na ulicach odzyskać stolicę, (…) zemścić się za śmierć najbliższych, za cierpienia, ale przede wszystkim po to, aby odzyskać niepodległość" - powiedział prezydent RP.
Duda przypomniał, że powstania "można było nie robić". "Przecież armia sowiecka, armia czerwona była już na przedpolach Warszawy, zajmowała praską stronę Wisły" – mówił Andrzej Duda dodając, że "wystarczyło poczekać może parę dni, może parę tygodni, może troszkę dłużej i za chwilę już Niemcy może sami by uciekli i weszłyby wojska sowieckie".
"I także dlatego wybuchło Powstanie Warszawskie" – podkreślił prezydent RP, wyjaśniając, że powstańcy sami chcieli wypędzić okupantów i pokazać, że to "dzięki bohaterstwu polskiego żołnierza polska stolica stała się wolna".
Jak wskazał prezydent RP, Stalin o tym wiedział i dlatego nie zawahał się ich zostawić. "To była prosta, jakże brutalna kalkulacja polityczna" – zaznaczył Andrzej Duda. Dodał, że przywódca ZSRR pozwolił upaść powstaniu i zrujnować Warszawę Niemcom, by ukarać Polaków za ten zryw i za przegraną wojnę 1920 r. "I postawić swojego buta tutaj, pokazać, kto tu jest panem i kto w istocie zwycięża. By zagarnąć Polskę i uczynić z niej swojego wasala, państwo podległe, ustanawiając marionetkowe władzę" - wskazał. Zacytował przy tym fragment wiersza Józefa Andrzeja Szczepańskiego pt. "Czerwona zaraza": "Czekamy na ciebie, czerwona zarazo, byś nas wyzwoliła od czarnej śmierci".
Nawiązując do wojny na Ukrainie Duda powiedział, że "spotykamy się tutaj, by nigdy więcej nie było okupacji i by powiedzieć, że na okupację nie ma zgody". "Nieważne, czy to jest okupacja niemiecka, czy to jest okupacja sowiecka, czy to jest okupacja rosyjska. Nie ma na to zgody wolnego świata, do którego dzisiaj, dzięki powstańcom warszawskim, należymy".
Na Placu Krasińskich w Warszawie przemawiał również prezydent Niemiec. "Wieczna pamięć poległym, wieczna chwała powstańcom warszawskim, niech żyje wolna, suwerenna, niepodległa Polska" – zakończył swoje przemówienie prezydent.Polacy nigdy nie zapomną o Powstaniu Warszawskim, a Niemcom nie wolno nigdy o nim zapomnieć – powiedział prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier podczas uroczystości w przeddzień wybuchu powstania.
„Państwo, polscy obywatele i obywatelki, nigdy nie zapomnieli Powstania Warszawskiego i nigdy go państwo nie zapomną. A nam, Niemcom, w których imieniu dzisiaj do państwa przemawiam, nam nie wolno go zapomnieć” – powiedział Steinmeier w środę na pl. Krasińskich.
„Nie możemy i nie zapomnimy, jak niezmierne cierpienie przynieśliśmy sąsiedniemu krajowi; z jaką brutalnością, z jaką żądzą niszczenia niemieccy okupanci traktowali całą ludność, po tym, kiedy 1 września 1939 napadli na Polskę, a potem ten kraj, jego miasta i wsie spustoszyli” – mówił. Dodał, że wie, iż do dziś wiele polskich rodzin odczuwa cierpienie i smutek. Podkreślił, że Powstanie Warszawskie i walka Armii Krajowej z niemiecką okupacją to jedno z najważniejszych wydarzeń historii Polski, jest symbolem oporu, a ruch wolnościowy lat 80. „który był wzorem dla wielu innych i który wreszcie doprowadził do wolności we wschodniej i środkowej Europie, także we wschodniej połowie mojego kraju”.
Steinmeier zaznaczył, że „każde słowo wydaje się za słabe, by nazwać to bestialstwo”.
„To niemiecki nacjonalizm, imperializm i rasizm doprowadził do tych strasznych zbrodni, przed którymi Polska broniła się w Powstaniu Warszawskim. Nie może do tego nigdy więcej dojść” – powiedział, podkreślając, że z przeszłości trzeba się uczyć, by przyszłość była lepsza.
Według prezydenta Niemiec pojednanie i zbliżenie obu krajów które, które się dokonało, jest „prawie cudem, za którym możemy być wdzięczni”. „Ale pojednanie i dobre sąsiedztwo nie spadły z nieba i nadal nie będą spadać z nieba. Wiem, że nie tylko walka przeciw niemieckim okupantom wymagała odwagi, także historia pojednania z Niemcami wymagała odwagi” – mówił.
Zwrócił uwagę na współdziałanie Polski i Niemiec w NATO i UE na rzecz bezpieczeństwa Europy we wsparciu Ukrainy. „My, Polacy i Niemcy, jesteśmy i pozostaniemy solidarni. Także do tego zobowiązuje nas dzisiejsza rocznica” – dodał prezydent Niemiec.
Zaznaczył, że 80 lat po wojnie „chodzi nie tylko o +nigdy więcej”, ponieważ wojna znowu jest w Europie, a Putin chce zniszczyć Ukrainę i zagraża nam wszystkim.
Steinmeier przypomniał, że niemiecki rząd przyjął właśnie koncepcję Domu Polskiego w Berlinie. Zapewnił, że rządy obu państw utrzymują ścisły dialog w sprawie zadośćuczynienia dla żyjących ofiar niemieckiej okupacji. Słuchający Steinmeiera kilkakrotnie przerywali jego przemówienie oklaskami. Pod koniec grupa osób wznosiła też okrzyki „reparacje”.
Głos podczas uroczystości na placu Krasińskich zabrał również Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. "Polska nie byłaby wolnym krajem, gdyby nie Powstanie Warszawskie, gdyby w genach całych pokoleń nie została zapisana niezgoda na zniewolenie i miłość do ojczyzny. Nie byłoby wolnej Polski i tego kim jesteśmy, jako naród i jako warszawiacy" - powiedział Trzaskowski.
Odniósł się do czasów komunizmu, kiedy nie można było mówić o Powstaniu Warszawskim. "Nie można było mówić, że Powstanie konstytuuje nas jako naród. Bo Powstanie Warszawskie jest mitem założycielskim naszej wolności" - dodał prezydent stolicy.
"Powstanie Warszawskie jest elementem odstraszania" - zaznaczył. Stwierdził, że gdyby nie powstanie historia powojenna potoczyłaby się zupełnie inaczej i czołgi byłyby na ulicach Warszawy, tak jak w Budapeszcie czy Pradze. "Sowieci się nie odważyli, bo wiedzieli, że z kim jak kim, ale z Polakami nie warto zadzierać. I jestem przekonany, że dalej to wiedzą. Właśnie dzięki wam, bo zapisaliście nam to w genach" - zwrócił się do powstańców Trzaskowski.
"Powstanie to był zryw w imię wolności, w imię zasad" - stwierdził. Podkreślił, że powstańcy oddawali życie za wartości, za solidarność, koleżeństwo, brak zgody na hipokryzję i za godność. "Bo przecież godność jest rzeczą absolutnie nadrzędną" - dodał prezydent stolicy.
Zaznaczył, że powstańcy nauczyli także tego, że niczego nie ma za darmo. "Dzisiaj w obliczu tego, co dzieje się na wschodzie musimy być zawsze gotowi na każdą ewentualność. Musimy być odpowiedzialni" - podkreślił. "Tylko wtedy będziemy pewni swojej wolności, gdy będziemy silni i kiedy będziemy patrzyć w przyszłość. Bo dzisiaj wszytko jest jasne - wiemy gdzie są przyjaciele, a gdzie wrogowie" - ocenił Trzaskowski.
mas/ mgw/ agz/ jkrz