
Miłość Poli Nireńskiej i Jana Karskiego była wyboista. Ich relacja odbiegała od romantycznych klisz. To była raczej miłość pełna wzajemnej troski o siebie – powiedziała w Kulturalnym Piątku w Studiu PAP Ula Ryciak, autorka książki „Rozbici. Nireńska i Karski”.
W swojej książce Ula Ryciak opisała historię tancerki i choreografki Poli Nireńskiej oraz emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego i Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie w czasie II wojny światowej Jana Karskiego.
W rozmowie z dziennikarką Polskiej Agencji Prasowej autorka tej biografii wyznała, że wszystkich bohaterów jej książek łączy odwaga do życia poza schematem oraz podążania własną ścieżką, niezależnie od czynników zewnętrznych.
„Nireńska i Karski są dla mnie szczególnymi bohaterami. Pojawiali się na różnych etapach mojego życia, zanim zaczęłam o nich pisać. Przy pracy nad innymi książkami, podczas kilku podróży do Ameryki, spotykałam ludzi, którzy ich znali” – powiedziała. Jak wyjaśniła, długo wzbraniała się przed opisaniem tej historii. „Trwało to wiele lat, zanim poczułam się gotowa. Co ciekawe, ich historia okazała się najbardziej rozwijającą się przygodą literacką ze wszystkich tych, które do tej pory mi się przydarzyły” – powiedziała.
W wyborze bohaterów książek – jak powiedziała Ryciak – główną rolę odgrywa fascynacja. „To pewien stan przyciągania, który przeradza się w więź, a z czasem w niezwykłą bliskość, wręcz intymną relację” – dodała. Tym, co pisarkę zafascynowało w Nireńskiej i Karskim, była ich odwaga. „O tym, jak heroiczną postacią był Jan, wiemy z wielkiej historii” – zaznaczyła.
„Ale Pola też była niesłychanie odważna. Odważyła się przecież przekroczyć normy kulturowe, w których żyła. Pochodziła z bardzo mieszczańskiej, tradycyjnej rodziny żydowskiej i weszła na ścieżkę artystyczną, zupełnie nieprzystającą do modelu, który obowiązywał w jej rodzinie” – powiedziała. „Jej determinacja w podążaniu tą ścieżką, mimo przeciwności, zrobiła na mnie niesamowite wrażenie” – dodała.
Ula Ryciak podkreśliła, że w swojej książce chciała także zwrócić uwagę na cenę, jaką płacimy za milczenie o przeszłości.
„Pola i Jan ponownie spotkali się po wojnie. Nie byli już niewinnymi, młodymi i pełnymi pasji ludźmi, jak wtedy, gdy się poznali w 1937 roku. Byli już naznaczeni stratą” – powiedziała. Zaznaczyła, że oboje umówili się, że będą milczeć o tym, czego doświadczyli w czasie wojny. „Patrząc na ich historię, myślę, że cena tego milczenia była gigantyczna” – podkreśliła.
Ryciak nazwała miłość Karskich „wyboistą”.
„Ich relacja odbiegała od romantycznych klisz, na jakich dorastaliśmy i jakimi kultura faszerowała naszą wyobraźnię. Pola i Jan byli rozbitkami po wielkiej wojennej katastrofie. Kiedy zostali małżeństwem, byli już bardzo dojrzali. Ich miłość zatem zaczyna się w innym punkcie. To była miłość wolna od porywów, gwałtowności czy nienasyceń, które towarzyszą zwykle młodzieńczej miłości. To była raczej miłość pełna wzajemnej troski o siebie” – powiedziała.
Dodała, że była to relacja skomplikowana. „Jan Karski próbował ocalić swoją żonę, która coraz bardziej zapadała się w depresję. Cieniem, który towarzyszył tej miłości, był lęk o Polę. Stopniowo przybierał on formy nadopiekuńczości, która z czasem przechodziła w kontrolę” – zaznaczyła.
Przez historię Nireńskiej i Karskiego autorka „Rozbitych” chciała zwrócić także uwagę na to, jak bardzo przeszłość determinuje nasze życie.
„Dryfowanie na obrzeżach wspomnień i ucieczka od nich obraca się przeciwko nam. Moja książka jest oczywiście o Poli Nireńskiej i Janie Karskim, ale także o nas – bo wszyscy mamy nie do końca opowiedziane historie rodzinne z czasów wojny” – wyjaśniła. „Chciałam pokazać, jak ważną rolę odgrywa wspólnota. Karski miał ogromną determinację w dążeniu do celu, jednak nie miał zbyt wielu sprzymierzeńców, aby ten cel zrealizować. Był zbyt samotny” – zaznaczyła.
„Dziś ta rola wspólnoty wydaje się szczególnie ważna” – dodała. Karski w jej książce to człowiek pełen sprzeczności. „Był postacią nie tylko heroiczną, ale także poturbowaną, pełną lęku. Ta jego krucha część była pomijana na kartach wielkiej historii i w oficjalnych dyskusjach” – podkreśliła.
Natomiast Nireńska miała siłę do ciągłego zaczynania od nowa.
„Miała w sobie niezwykłą moc rozpoznawania nowego terytorium. Kiedy po wojnie przyjechała do Ameryki i zobaczyła, że poetyka tańca, w której do tej pory funkcjonowała, przestała obowiązywać, zaczęła chodzić na kolejne lekcje tańca, mimo dojrzałego wieku. Ta postawa otwartości szalenie mi zaimponowała” – zaznaczyła.
Jak podsumowała Ula Ryciak, „historia Poli Nireńskiej i Jana Karskiego pokazuje, że aby scalać świat, musimy najpierw scalić samych siebie”. „Dopóki nie zdamy sobie sprawy z tego, co w naszej osobistej historii jest przeszkodą, nie da się ruszyć naprzód i zrealizować tego, co chcemy. Droga do wspólnego działania zaczyna się od uporządkowania samego siebie” – powiedziała.
Książka Uli Ryciak „Rozbici. Nireńska i Karski” ukazała się w Wydawnictwie Literackim.
Jan Karski (1914-2000), właśc. Jan Kozielewski, w czasie II wojny światowej zasłynął jako kurier Polskiego Państwa Podziemnego, który jako pierwszy przekazał przywódcom państw alianckich informacje o zagładzie Żydów. W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem, który uznał Karskiego za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. Za swoją działalność Karski został uhonorowany najwyższymi odznaczeniami państwowymi – polskim Orderem Orła Białego i amerykańskim Medalem Wolności.
Pola Nireńska (1910–1992) była polską tancerką i choreografką żydowskiego pochodzenia. Uczyła się w słynnej szkole Mary Wigman w Dreźnie. Występowała zarówno w Polsce, jak i za granicą, łączyła tradycje kulturowe z nowoczesnym podejściem do tańca. Była też związana z teatrem i filmem. (PAP)
akr/ miś/ amac/