W Białymstoku upamiętniono w niedzielę 36. rocznicę tragicznej śmierci ks. Stanisława Suchowolca. Kapelan miejscowej Solidarności zginął w pożarze plebanii w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 r. Okoliczności badała prokuratura i IPN, ale do dziś nie udało się ich ostatecznie wyjaśnić.
Rocznicowa msza święta odprawiona została w parafii Niepokalanego Serca Maryi w białostockich Dojlidach, gdzie ks. Suchowolec pracował przed laty i gdzie w wieku 31 lat zginął w pożarze plebanii. Wzięli w niej udział m.in. działacze Solidarności, przedstawiciele władz i Instytutu Pamięci Narodowej, poczty sztandarowe różnych instytucji.
Nabożeństwu przewodniczył metropolita białostocki abp Józef Guzdek. "Wiemy doskonale, że w przeszłości byli tacy ludzie, którzy chcieli zadać podwójną śmierć - fizycznie zlikwidować, a potem zniszczyć dobre imię i zniszczyć pamięć" - mówił hierarcha, rozpoczynając mszę.
Dziękował wszystkim, zwłaszcza związkowcom z Solidarności, że pamiętają o tych, którzy "głosili słowo Boże, stawali po stronie człowieka, przypominali, że godność każdego winna być uszanowana".
"Pamiętając o zamordowanym kapłanie myślimy o tym, co dziś i co jutro. Żeby każdy człowiek był uszanowany, żeby była rzeczywiście służba prawdzie i służba człowiekowi. Żeby było realizowane ideały Solidarności, bo one wypływają z Ewangelii" - mówił metropolita białostocki.
"Bardzo nam zależy na pamięci, żeby ciągle trwała pamięć" - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami przewodniczący podlaskiej Solidarności Józef Mozolewski. Zwrócił uwagę, że od lat różnym instytucjom nie udaje się wyjaśnić wszystkich okoliczności śmierci ks. Suchowolca. "I wielu by pewnie myślało, trzeba ręce opuścić i pójść w zapomnienie. My jednak, jako Solidarność, nie dopuścimy do tego, będziemy zawsze (...) stali tutaj, przy grobie księdza Stanisława Suchowolca i przypominali wszystkim o jego ofierze" - zapewnił.
"Ofierze, którą zapłacił za to, byśmy mogli dzisiaj żyć w wolnej, niepodległej ojczyźnie" - powiedział Mozolewski. Zwrócił przy tym uwagę, że konieczna jest też pamięć o rodzicach ks. Suchowolca. Podczas rocznicowej mszy św. modlono się również w ich intencji.
Po nabożeństwie na grobie ks. Suchowolca przy kościele w Dojlidach składano wieńce i kwiaty.
Od dwóch lat jest na tym grobie nowy pomnik sfinansowany przez IPN, odsłonięty w związku z 40. rocznicą święceń kapłańskich ks. Suchowolca. Widnieje na nim płaskorzeźba postaci duchownego i napis: "Ks. Stanisław Suchowolec 13.05.1958-30.01.1989 – kapłan niezłomny, syn białostockiej ziemi, kapelan Podziemnej Solidarności i KPN, zamordowany za wierność Bogu i Polsce przez komunistycznych oprawców na plebanii kościoła w Dojlidach".
Ks. Stanisław Suchowolec przyjaźnił się z księdzem Jerzym Popiełuszką. Po jego śmierci odprawiał msze w intencji ojczyzny i beatyfikacji ks. Jerzego, najpierw w Suchowoli (Podlaskie), w rodzinnej parafii ks. Popiełuszki, a po przeniesieniu do Białegostoku - w parafii Niepokalanego Serca Maryi w Dojlidach.
Pierwsze śledztwo w sprawie okoliczności jego śmierci zakończyło się 16 czerwca 1989 r. ustaleniem, że przyczyną pożaru na plebanii był zepsuty grzejnik elektryczny. Nie stwierdzono, by doszło do przestępstwa, więc śledztwo umorzono. W śledztwie pominięto jednak całkowicie wątek polityczny i to, że duchowny otrzymywał liczne groźby ze względu na jego działalność w ówczesnej opozycji, a nim samym interesowała się SB.
Postępowanie podjęto na nowo 22 października 1991 roku. Po zasięgnięciu nowej opinii biegłych ówczesna Prokuratura Wojewódzka w Białymstoku oceniła, że pożar plebanii był "zbrodniczym podpaleniem" i doszło do zabójstwa. 23 sierpnia 1993 r. ponownie umorzyła jednak to śledztwo, tym razem z powodu niewykrycia sprawców przestępstwa.
Nowych dowodów, które pozwoliłyby podjąć to śledztwo na nowo, szukał przez wiele lat pion śledczy IPN, w szerszym postępowaniu dotyczącym zbrodniczych struktur w dawnym MSW w latach 1956-1989, którym przypisuje się m.in. zamachy na duchownych i działaczy opozycji, stanowiące zbrodnie komunistyczne.
Kilka wątków tego postępowania analizowanych było kilka lat temu w Referacie Śledczym w Bydgoszczy – Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku. Prowadzono tzw. czynności sprawdzające przed ewentualnym podjęciem śledztwa na nowo – w kierunku popełnienia zbrodni komunistycznej (w rozumieniu zapisów ustawy z 1998 r. o IPN – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu).
Podstaw do takiego podjęcia śledztwa nie udało się jednak znaleźć i do dziś ta sytuacja się nie zmieniła – wynika z informacji uzyskanych przez PAP w pionie śledczym IPN.
W ubiegłym roku Instytut pośmiertnie uhonorował księdza Suchowolca Krzyżem Wolności i Solidarności, przyznawanym m.in. za zaangażowanie w działalność opozycji antykomunistycznej w Polsce.(PAP)
rof/ bar/